Alessandro Del Piero – sylwetka
Gdyby nie odniesiona w 1998 roku kontuzja kolana, Alessandro Del Piero zaliczałby się do absolutnej czołówki europejskich napastników. Uraz sprawił jednak, że dziś Włoch to tylko i aż czołowa postać rozgrywek SerieA. Swoją techniką i skutecznością czaruje fanów na Stadio delle Alpi, którzy rok po roku świętują spektakularne sukcesy osiągane przez team Bianconerich.
Alex urodził się 9 listopada 1974 roku w znajdującej się na północy Italii miejscowości Conegliano. Rodzice do najbardziej zamożnych nie należeli. Ojciec Gino był elektrykiem, podczas gdy matka Bruna głównie zajmowała się domem i starszym o 9 lat bratem Stefanem. Ten ostatni swego czasu grał nawet w Sampdorii Genua. Jego plany pokrzyżowała kontuzja, która zmusiła go do powieszenia butów na kołku. Na brak pieniędzy nie może on jednak narzekać – prowadzi wszak interesy wysoko opłacanego snajpera Juve. Bulwarowi żurnaliści do dziś spekulują, czy rodzina nie powiększyła o adoptowaną siostrę Beatrice. Wiadomość ta nie została jednak potwierdzona, przybrana dziewczynka zaś obecnie liczy sobie ledwie 12 wiosen.
Jako dzieciak Del Piero poza graniem w piłkę robił bardzo niewiele. Z dwoma przyjaciółmi – Nelso i Pierpaolo – dniami i nocami okupowali pobliskie boisko. Cała trójka marzyła o karierze profesjonalnego piłkarza, mimo to, cel zrealizował tylko snajper “Starej Damy”. W pierwszym swoim klubie – San Vendemiano grywał na pozycji bramkarza. Działo się tak ze względu na matkę, która widząc chorowitość swojego syna zalecała mu szanować swoje siły. Jako golkiper ADP miał być mniej narażony na urazy i przemęczenie. Obiecujący młodzian szybko jednak znalazł swoje powołanie w strzelaniu goli. Pewnego dnia ojciec widząc jego poczynania zapytał żony – “czy nie sądzisz, że nasze dziecko świetnie radzi sobie w ataku?”. Owe znamienne słowa przesądziły ostatecznie sportowe losy nieokrzesanego urwisa.
Rodzinne strony Alessandro opuścił w wieku 13 lat wyjeżdżając do Padwy. Tam wespół z 10 kolegami mieszkał w wynajętym przez klub apartamencie. Wśród przyjaciół napastnika znajdował się między innymi Angelo Di Livio. Drogi owej dwójki wiodły przez dłuższy czas po tych samych okolicach, gdyż defensor Fiorentiny także miał szczęście występować w Juventusie. Duet łączy też zamiłowanie do tańca, w młodych latach wyrażane poprzez uczęszczanie do szkoły uczącej owej umiejętności. W barwach Padwy Alex zaliczył 14 występów strzelając jednego gola. Skromny dorobek nie przeraził działaczy Juve do złożenia świetnemu technikowi transferowej propozycji. Z spółką ze Stadio delle Alpi rywalizował AC Milan. Uznawany za odkrywce talentu zawodnika prezes Piero Aggradi dał swojemu pupilowi wolną rękę w dokonaniu wyboru. Del Piero przystał na ofertę 27-krotnych mistrzów Włoch i na pewno się nie zawiódł.
Początki w nowej drużynie nie były łatwe szczególnie ze względu na kontuzje, które nie omijały utalentowanego nabytku Bianconerich. Na pocieszenie piłkarz kupił sobie niebieską Lancię, do której także obecnie żywi ogromny sentyment.
Po debiutanckim półroczu ADP stał się członkiem pierwszego zespołu Juve, by 12 lutego 1993 zadebiutować zremisowanym 1-1 meczem z Foggią w SerieA. Miesiąc później nowy idol turyńskich kibiców zaliczył pierwsze trafienie w gronie najlepszych. Następnego roku będąc już graczem podstawowej jedenastki popularny “Dzieciaczek” wywalczył pierwsze w życiu Scudetto. Był to początek schodów na szczyt przyozdobionych wieloma prestiżowymi trofeami. I tak w sezonie 1995/96 spółka Marcelo Lippiego sięgnęła po Puchar Mistrzów, a 12 miesięcy później znów wygrała rywalizację w SerieA. Z tamtego okresu w pamięci sympatyków “Starej Damy” szczególnie utkwił popis dany przez wychowanka San Vendemiano w pojedynku o Puchar Interkontynentalny. Kluczyki do nowoczesnego modelu Toyoty, przyznawane najlepszemu aktorowi widowiska, powędrowały właśnie do turyńskiego pupila.
Wcześniej skuteczny napastnik zaliczył debiut w reprezentacji w meczu z Estonią rozgrywanym w ramach eliminacji do Euro96. Na samym turnieju piłkarz występował ledwie przez 45 minut. Fachowcy twierdzili wówczas, iż właśnie ten fakt zaważył na kiepskiej postawie Azzurrich na angielskich boiskach.
Rok 1998 miał być już czasem oszlifowanego diamentu i tak w rzeczywistości się stało. Alex wspomagany przez Filippo Inzaghiego poprowadził Bianconerich do kolejnego mistrzostwa kraju. Federacja Piłkarzy przyznała mu tytuł najlepszego zawodnika na Półwyspie Apenińskim. Wielu żurnalistów uznawało snajpera za najlepszego w całym wszechświecie. Niestety, ich opinii nigdy nie podzielili trenerzy rokrocznie wybierających laureata “Złotej Piłki” France Football. Na domiar złego, czołowa postać teamu ze Stadio Olimpico nabawiła się przewlekłej kontuzji kolana, która wykluczyła ją z gry na wiele długich i ciężkich miesięcy.
Po powrocie do gry, ADP wywalczył kolejne dwa Scudetto, dochodząc z w 2003 roku do finału Ligi Mistrzów. Syn Gino i Bruny nie był już tak wyrazistą postacią rodzimych i europejskich rozgrywek, jak w poprzednich latach. Stan ten utrzymuje się po dziś dzień. Alex jest bowiem ważną, ale nie najwybitniejszą postacią calcio.
W międzyczasie gwiazda światowych stadionów poznała towarzyszkę swojego życia – Sonię. O samym związku mówi się niewiele, gdyż zarówno atrakcyjna brunetka, jak i przystojny sportowiec nie dostarczają brukowcom tematów do opisywania. Jak przyznaje sama wybranka – gdyby przyszło im mieszkać w Mediolanie czy Rzymie, z utrzymaniem prywatności byłoby znacznie trudniej.
Przygody Alessandro z kadrą były mniej lub bardziej udane. Nigdy nie spełnił się on w roli lidera drużyn prowadzonych przez Cesare Maldiniego, Dino Zoffa, czy nawet Giovanniego Trapattoniego. Szczególnie wypomina mu się zmarnowanie dwóch wybornych okazji w finale milenijnych Mistrzostwo Europy, w których Włosi ostatecznie nie sprostali tylko Francji. Wydaje się, że do pełni szczęścia turyńczykowi brakuje właśnie wymownego tryumfu w rywalizacji narodowych reprezentacji. Okazji do rehabilitacji z upływem czasu będzie coraz mniej i nie ma wątpliwości iż kwestia ewentualnego powrotu Alessandro Del Piero na absolutny szczyt rozstrzygnie się na boiskach Portugalii lub Niemiec.
Autor: Michał Gaweł
Źródło: www.lechsport.pl
Wyszukał: Yari