Juventus 2014 – dobry, zły i brzydki
Zbliża się koniec roku 2014. Spójrzmy w przeszłość i wyróżnijmy to, co w ciągu tych rekordowych 12 miesięcy było w wykonaniu Juventusu dobre, złe i brzydkie.
Dobre
Wygranie scudetto
To oczywisty punkt, ale sięgnięcia po trzecie scudetto z rzędu nie można porównać do niczego innego, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę postawę Romy, której oddech Juventus czuł na swoich plecach przez większość czasu. Pierwszy sezon pod wodzą Conte był w pewien sposób rekordowy (wciąż nie wiem, jak drużynie udało się go przejść bez żadnej porażki), drugi – był niemal formalnością. Sezon 2013/2014 był inny od samego początku. Roma naprawdę zmusiła piłkarzy Conte do wzniesienia się na wyżyny swoich umiejętności. Giallorossi wygrali wszystkie 10 pierwszych kolejek ligowych, a po raz pierwszy polegli właśnie w meczu z Juventusem, dopiero w 18. kolejce.
Niektórzy mogą twierdzić, że lidze brakuje głębi, a przepaść między duetem Juve – Roma i resztą stawki jest zbyt wielka, by nazwać Serie A konkurencyjną. Jeśli cofniemy się pamięcią do niektórych meczów z minionego sezonu, na przykład spotkań z Parmą, Catanią czy Genoą, zobaczymy, jak trudno było o te minimalne, wyjazdowe zwycięstwa przeciwko drużynom, które zawsze grały swoją najlepszą piłkę, gdy podejmowały Bianconerich.
102 punkty
Co może być lepsze od sięgnięcia po trzecie scudetto z rzędu? Sięgnięcie po trzecie scudetto z rzędu przy równoczesnym pobiciu europejskiego rekordu punktów zgromadzonych w jednym sezonie ligowym i zwyciężeniu wszystkich domowych meczów. Juventus w całym sezonie poniósł tylko dwie porażki. Pierwsza z nich to przedziwny mecz z Fiorentiną, w którym Stara Dama do przerwy wygrywała 2:0. Druga – bezbarwny mecz wyjazdowy z Napoli. Drużyna zremisowała kolejne 3 mecze, a pozostałe 33 wygrała, po drodze zdobywając 80 bramek i tracąc ich zaledwie 23.
Cały sezon Bianconeri zakończyli z liczbą 102 punktów na koncie, co ciężko wyrazić słowami. Zacytujmy ówczesnego trenera Juve: “To niesamowite, historyczne osiągnięcie, do którego doszliśmy wszyscy razem ” – mówił Conte – “Gracze, sztab szkoleniowy i cały klub razem zrobili coś niebywałego. Byli przy tym niesamowici, nigdy nie przestanę im za to dziękować. Czasem zapominamy o tym, że zwycięstwo to wyjątek, nie norma. Ci chłopcy razem osiągnęli coś unikalnego. Trudno będzie w przyszłości dorównać zdobyczy 102 punktów. Ta drużyna będzie punktem odniesienia do wszystkich porównań w przyszłości “.
Paul Pogba
Nie można napisać tutaj o Paulu Pogbie nic, czego do tej pory by nie napisano. Jego magia. Jego klasa. Jego inteligencja. Jego gole. Jego zaangażowanie. O tym wszystkim napisał już ktoś, kto jest znacznie lepiej wykwalifikowany ode mnie. Mogę tylko powiedzieć, że minęło sporo czasu, odkąd Juventus miał w swoich rękach talent, który przyciągnął uwagę tylu innych europejskich zespołów. Co najlepsze, gdy ilość plotek odnośnie przyszłości młodego Francuza osiągnęła wartość krytyczną, on po prostu ponownie podkreślił, jak bardzo podoba mu się życie w Turynie i gra dla Juventusu, po czym podpisał z klubem nowy kontrakt. Nie powiem o nim nic więcej, zostawię Was z moim ulubionym momentem Pogby z 2014 roku – jego bramką przeciwko Sampdorii.
Awans z grupy w Lidze Mistrzów
Bezbramkowy remis u siebie z Atletico Madryt – jeden z najbardziej nerwowych i bolesnych meczów, które przeżyłem jako kibic Juventusu. Na jego koniec klub zapewnił sobie miejsce w gronie czołowych 16 klubów Europy. Wydaje mi się, że w tym sezonie miało to dla mnie większe znaczenie, niż w poprzednich dwóch latach pod wodzą Conte. Czułem, że mamy znacznie więcej do udowodnienia reszcie Europy. Czułem, że nawet bez Antonio jakoś to będzie. Było lepiej niż jakoś . Było dobrze. Zespół nie pobił żadnych rekordów. Grę Juve momentami oglądało się trudno, a sprawa awansu została niesamowicie utrudniona, ale… Juventus wyszedł z niełatwej grupy – to świetne uczucie po wszystkich kontrowersjach z 2013 roku.
Saga transferowa Arturo Vidala
Będę się streszczał – Manchester United chciał Vidala. Chciały go też inne kluby. Został w Juventusie. Idźmy dalej…
Złe
Półfinał Ligi Europy
Egipskie piramidy. Kręgi w zbożu. Wielka Stopa. Bezbramkowy remis Juventusu z Benfiką. Największe niewyjaśnione tajemnice w historii ludzkości, bez wyjątku. Juventus zdominował posiadanie piłki przez 90 minut i wiedział, że po porażce 1:2 w Portugalii potrzebuje gola, by awansować do finału Ligi Europy. Strzał za strzałem, dośrodkowanie za dośrodkowaniem, a Bianconeri nie potrafili znaleźć drogi do siatki, nawet gdy goście grali w dziesięciu. Bolało to tym bardziej, że zabrakło jednego gola, by Juventus mógł rozegrać finał na własnym stadionie.
Finał Superpucharu Włoch
Tak, to był tylko Superpuchar Włoch. Tak, są znacznie ważniejsze trofea, ale osobiście uważam, że wygranie tego trofeum byłoby świetne dla Maksa Allegriego. Dwa gole Carlosa Teveza i 1020022 parady Gianluigiego Buffona nie wystarczyły tego wieczoru. Juventus zagrał na swoim najwyższym poziomie tylko wtedy, gdy Napoli wyrównało, a to nie wystarczyło. Wnioski po tym meczu? Nie pozwalajcie więcej Giorgio Chielliniemu zbliżać się do piłki ustawionej na 11. metrze. Gianluigi Buffon to wciąż Superman.
Brzydkie
Odejście Antonio Conte
Odkładałem to wystarczająco długo, to na szczęście ostatni element tego podsumowania. Czas porozmawiać o Antonio Conte i brzydkiej części 2014 roku. Co może być brzydsze niż utrata trenera kilka dni po rozpoczęciu przygotowań do nowego sezonu? Tak, tego trenera, który objął drużynę po tym, jak ta zajęła dwa razy z rzędu siódme miejsce w lidze i poprowadził ją bez porażki przez cały sezon do trzech ligowych tytułów z rzędu. Tak, tego trenera, który (razem z dyrektorem Beppe Marottą) przeprowadził w ciągu trzech ważnych lat rewolucję w składzie Juventusu, sprowadzając do Turynu graczy takich, jak Andrea Pirlo, Arturo Vidal i Paul Pogba. Tak, tego trenera, który spędził w klubie blisko 13 lat jako zawodnik i po drodze wygrał z nim prawie każde możliwe trofeum.
Nie sądzę, byśmy mieli kiedykolwiek poznać pełną historię odejścia Conte lub dokładne powody, dla których to się stało. Niektórzy twierdzili, że stało się tak z powodu sprzecznych idei i nieporozumień z zarządem. Inni, że włodarze nie wspierali pomysłów Conte odnośnie zmian w drużynie i planowali sprzedaż kluczowych zawodników. Wiemy tylko, że Conte dał z siebie wszystko dla tej drużyny. Zwycięstwo oznaczało dla niego wszystko i uważam, że bez niego Juventus nie byłby dziś w tym miejscu, w którym jest. Łatwo jest rozwodzić się nad negatywnymi aspektami jego odejścia i zapomnieć o wszystkim, co dał Juventusowi przez trzy sezony niespotykanych sukcesów. Grazie Antonio.
Źródło: www.juvefc.comTłumaczenie : bendzamin