Hernanes rośnie w oczach, na przekór niechęci kibiców
Dyskusje o słabych występach Juventusu w tym sezonie kończą się zawsze tym samym stwierdzeniem: czekamy na powrót Claudio Marchisio. Kiepskie podania? Nie ma Marchisio. Brak kreatywności? Marchisio to naprawi. Zmiana formacji? Czekamy na Marchisio. Łapiecie? (tekst został opublikowany 14 października – przyp. red. )
Reprezentant Włoch doznał urazu kolana w kwietniu tego roku, a Corriere dello Sport prognozowało, że zawodnik wróci na mecz ósmej kolejki sezonu 2016/17 z Udinese (ostatecznie zagrał w 10. kolejce z Sampdorią – przyp. red. ). Nie ma wątpliwości, że brak 30-latka ograniczył możliwości taktyczne i zaburzył spójność drużyny. Z nim w składzie trzyosobowa linia pomocy niemal perfekcyjnie łączyła obronę z linią ataku. Było kilku zawodników, których Massimiliano Allegri próbował ustawić na pozycji Marchisio, ale eksperyment chociażby z Miralemem Pjaniciem nie wyszedł. Pokazał to przegrany mecz z Interem, gdzie ofensywne atuty Bośniaka zostały całkiem zneutralizowane. Inną opcją był Mario Lemina – z nim w składzie drużyna wyglądała dużo lepiej. Lemina wydawał się być idealnym wyborem – pomógł wygrać ważne spotkania z Fiorentiną, Lazio i Sassuolo na początku rozgrywek, ale zawodził, kiedy Juventus miał dominować. Gabończyk dobrze asekurował obrońców i pozwalał błyszczeć swoim kolegom z pomocy, ale przeciwko teoretycznie słabszym przeciwnikom jego wady wychodziły na wierzch. Najwyraźniej było to widać w meczu z Sevillą. Zawodnicy z Hiszpanii ani razu nie zagrozili bramce Buffona, ale Juve z piłką było apatyczne. Lemina nie był w stanie dogrywać odpowiednio dobrych piłek do swoich kolegów. Ten sam problem był widoczny w Palermo, gdzie Juventus jednobramkowo wymęczył mecz, który powinien wygrać z łatwością, a analiza występu Leminy wyjaśnia, dlaczego nie był on w stanie zrobić różnicy. Palermo – jak większość słabszych klubów na Półwyspie Apenińskim – jest dobrze zorganizowane, a trener De Zerbi solidnie przygotował się do meczu z Juventusem. Widoczne na poniższym schemacie FourFourTwo podania nie były w stanie otworzyć defensywy Rosanero.
Każda próba ambitniejszego zagrania była niecelna – dłuższe i bardziej prostopadłe czerwone strzałki wskazują nieudane podania. Allegri zdecydował się zmienić podejście wobec przeciwników broniących głęboko.
Czas więc na Hernanesa. Brazylijczyk przeżywał trudny okres od czasu przybycia do Turynu w sierpniu 2015 roku. Kibice Juventusu drwili i wygwizdywali 31-latka po słabych występach, a fakt, że Brazylijczyk przyszedł z Interu na pewno nie pomagał. „Mam świadomość, że moich występów z zeszłego sezonu nie można porównywać do gry z poprzednich sezonów. Gdybym był kibicem, sam bym na siebie gwizdał ” – podsumował w wywiadzie dla Sky Sports. Stara Dama w ostatnim okienku transferowym starała się sprzedać Hernanesa do Genoi, ale nie udał się zakup Axela Witsela z Zenita, więc Allegri postanowił dać zawodnikowi jeszcze jedną szansę. Po wejściach z ławki z Fiorentiną i Sassuolo 31- latek dostał szansę występu od pierwszej minuty w meczu z Cagliari i zaliczył niepozorny, ale efektywny występ. Były gracz Lazio nieustannie trzymał piłkę w ruchu, a portal WhoScored.com naliczył mu 92,9% celnych podań. WS podaje też, że zanotował sześć odbiorów, (najlepszy pod tym względem na boisku) upewniając się, że goście z Sardynii nie będą stanowili zagrożenia Juventusu, który wygrał mecz 4:0. W kolejnym – omówionym wyżej – spotkaniu z Palermo, Hernanes siedział na ławce rezerwowych, by już w kolejnym starciu, tym razem w Lidze Mistrzów, zagrać od pierwszych minut z Dinamem Zagrzeb. Kompletnie jednostronny pojedynek zakończył się wynikiem 4:0. Juve pomimo gry na wyjeździe zanotowało 71,9% posiadania piłki, a Hernanes znów odegrał istotną rolę. 31-latek zanotował 85 podań przy 94,1% skuteczności, co przyczyniło się do gładkiej wygranej z chorwacką drużyną. Allegri nie krył dumy, gdy obserwatorzy chwalili jego zawodnika. „W zeszłym sezonie Hernanes robił bardzo dobrą robotę jako rozgrywający, ale zawsze był krytykowany przez dziennikarzy. Jestem więc podwójnie szczęśliwy, gdy widzę, że ci sami ludzie naglę zaczęli uważać go za niezbędnego w mojej drużynie ” – przyznał na konferencji prasowej przed meczem z Empoli.
W końcu doceniony Brazylijczyk utrzymał miejsce w składzie i w tym momencie daje drużynie najwięcej, odkąd przyszedł do Turynu. Przedstawiona grafika FourFourTwo pokazuje, że Hernanes w meczu z Empoli zanotował dwa odbiory, dwa przechwyty i jedno wybicie w ciągu 90 minut. Zaliczył także 59 celnych podań z 65 prób (90,8%), ale bardziej niż sama liczba podań, uwagę przykuła wizja i zasięg wykonawcy.
Jednym z przykładów jest sytuacja przy wyniku 0-0 i podanie do Juana Cuadrado, który nabiega z prawej strony boiska. Kolumbijczyk otrzymał doskonałą piłkę, sam na sam z bramkarzem, ale oddał słaby strzał obok bramki. Nie był to jednak odosobniony przypadek – Hernanes stale uruchamiał kolegów podaniami, a ich tempo sprawiało mnóstwo problemów Empoli. Umiejętność przerzucania gry z jednej strony na drugą była kluczowa w osiągnięciu trzybramkowego zwycięstwa.
Być może najmniej widoczną, ale najważniejszą cechą powyższej sekwencji zagrań jest inteligencja i wizja jaką pokazał, gdy Alex Sandro nadal był przy piłce. Widząc, że Sandro jest zablokowany, instynktownie wycofał się, by móc dostać piłkę, jednocześnie zawczasu sprawdzając, gdzie znajduje się Cuadrado, po czym od razu zagrał. Ten instynktowny ruch wydaje się być czymś więcej niż standardowymi kilkoma krokami dla zrobienia sobie miejsca na boisku i zniwelowania ryzyka straty. Brazylijczyk stale prezentował tą umiejętność w swoich trzech ostatnich występach. Jak pokazano na poniższym zdjęciu, Hernanes bez względu na to, który z jego kolegów ma piłkę, zawsze jest w ruchu mając pewność, że może otrzymać podanie, jednocześnie patrząc, co dzieje się za jego plecami.
Jego umiejętności idealnie nadają się do gry przeciwko słabszym zespołom, co wykorzystał grając w trzech ostatnich meczach. „Jestem bardzo zadowolony z drogi jaką przeszedłem, by odnaleźć się w nowej roli w zespole i grać przed linią obrony. To wynik zrozumienia wymagań trenera. Kiedy przychodzisz do nowego klubu to naturalne, że potrzebujesz czasu do zbudowania odpowiedniej formy ”. Cięższe mecze przed Juventusem, a także przed samym Hernanesem. Do tego czasu powinien dojść do zdrowia Claudio Marchisio. Z lokalnym chłopakiem gotowym do gry w kluczowych meczach i jego kolegą, któremu udało się przezwyciężyć słaby start, Massimiliano Allegri będzie miał czym rotować, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Mówicie to szeptem, ale powszechnie krytykowany Hernanes jest teraz przydatnym zawodnikiem Juventusu.
Autor : Adam DigbyTłumaczenie : dominikowatyŹródło : www.bleacherreport.com