Spezia – Juventus 1:4 (1:1)
Cristiano Ronaldo ratuje imprezę urodzinową Starej Damy! Piłkarze Juventusu męczyli się ze Spezią, z którą remisowali do przerwy po bramkach Moraty i Pobegi. W drugiej połowie Portugalczyk wszedł na boisko i wziął sprawy w swoje ręce, najpierw wyprowadzając Bianconerich na prowadzenie, a następnie wykorzystując rzut karny. Pomiędzy jego dwiema bramkami na listę strzelców wpisał się również Rabiot.
W początkowej fazie meczu to Bianconeri częściej znajdowali się przy piłce, choć nie narzucali zbyt wysokiego tempa. Jako pierwsi strzały na bramkę Provedela oddali Morata i Dybala, obu zabrakło jednak precyzji. Juventus wyszedł na prowadzenie w 14. minucie – Danilo świetnym podaniem uruchomił wbiegającego w pole karne rywala McKenniego, a ten wycofał do Alvaro Moraty, który wbił piłkę do pustej bramki. Początkowo sędziowie zasygnalizowali spalonego, ale analiza VAR wykazała, że była to prawidłowo zdobyta bramka. 10 minut później Morata przejął futbolówkę w okolicach środka boiska, popędził na bramkę Spezii i płaskim strzałem pokonał bramkarza – tym razem sędziowie również pokazali spalonego, ale VAR potwierdził ich decyzję i bramka nie została uznana. Kilka minut później kolejnym świetnym podaniem prostopadłym popisał się Danilo, który uruchomił Chiesę – Włoch zszedł z piłką do środka i oddał strzał, który zatrzymał się na jednym z obrońców. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy gospodarze odważniej ruszyli na bramkę Juve, co w 32. minucie przyniosło im wyrównanie. Bartolomei podał na skraj pola karnego do niepilnowanego Pobegi, który oddał płaski strzał, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki bezradnego Buffona. Przed przerwą Morata przeprowadził jeszcze rajd lewym skrzydłem i wyłożył piłkę McKenniemu, ale świetną interwencją popisał się w tej sytuacji Chabot i wynik nie uległ zmianie.
W przerwie gospodarze wprowadzili Agudelo w miejsce Verde, ale nie zmienili swojej odważnej postawy z ostatniej części pierwszej połowy. Bianconeri nie byli w stanie przejąć kontroli nad boiskowymi wydarzeniami, na co w 56. minucie zareagował Pirlo, który posłał do boju Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nie potrzebował nawet trzech minut, by dać prowadzenie swojej drużynie – CR7 wyszedł do prostopadłej piłki od Moraty, minął bramkarza i bez problemu trafił do pustej bramki. Po chwili zobaczyliśmy kolejne dwie zmiany w ekipie Starej Damy – Rabiot i Ramsey zastąpili Bentancura i McKenniego. Francuz podwyższył prowadzenie Juve po kilku minutach od wejścia – doszedł do górnego podania od Chiesy, minął obrońcę Spezii w polu karnym i płaskim strzałem prawą nogą pokonał bramkarza. W 76. minucie było już 1:4 – Chiesa został sfaulowany w polu karnym Spezii, a do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Cristiano Ronaldo, który uderzeniem “podcinką” pokonał Provedela. Po chwili Pirlo wprowadził do gry Frabottę i Kulusevskiego za Bonucciego i Moratę. W ostatnim kwadransie gry gospodarze wyglądali na pogodzonych z porażką, a Bianconeri próbowali kilka razy zaatakować, ale nie trafili po raz piąty.
Kibice obejrzeli dziś dwa oblicza Juventusu. Czy w kolejnych spotkaniach podopieczni Pirlo będą wyglądać równie dobrze, co dziś po wejściu do gry Ronaldo? Już w środę czeka ich kolejny mecz – będzie to wyjazdowe starcie z Ferencvarosem w Lidze Mistrzów.
Spezia – Juventus 1:4 (1:1)
32′ Pobega (asysta Bartolomei) – 14′ Morata (asysta McKennie), 59′ Ronaldo (asysta Morata), 67′ Rabiot (asysta Chiesa), 76′ Ronaldo (rzut karny)
Juventus (4-4-2): Buffon – Cuadrado, Demiral, Bonucci (78′ Frabotta), Danilo – McKennie (62′ Ramsey), Bentancur (62′ Rabiot), Arthur, Chiesa – Dybala (56′ Ronaldo), Morata (78′ Kulusevski)
Spezia (4-3-3): Provedel – Ferrer, Terzi (88′ Ismajli), Chabot (74′ Dell’Orco), Bastoni – Bartolomei, Ricci, Pobega (74′ Estevez) – Verde (46′ Agudelo), Nzola, Farias (74′ Gyasi)
Żółte kartki: 49′ Chabot, 75′ Bartolomei, 87′ Estevez – 69′ Rabiot