Strona główna » Aktualności » Fiorentina – Juventus 0:1 (0:1). Corto muso
Fiorentina – Juventus 0:1 (0:1). Corto muso
Trener miał plan, a drużyna perfekcyjnie go wykonała. Stara Dama wraca z Florencji z kompletem punktów dzięki bramce Fabio Mirettiego, dla którego był to debiutancki gol dla pierwszej drużyny Juve.
Juventus rozpoczął mecz ustawiony dość nisko, ale już w 10. minucie wyprowadził zabójczą kontrę, gdy Rabiot uruchomił Kosticia na lewym skrzydle, a przy próbie przecięcia tego podania nie popisał się Parisi. Serb dograł płasko do Mirettiego, który uderzeniem na krótki słupek pokonał Terracciano. Był to jedyny strzał Starej Damy w pierwszej połowie – podopieczni Allegriego po trafieniu ustawili się w głębokiej obronie i skutecznie odpierali kolejne próby gospodarzy. Fiorentina poważniej zagroziła bramce Szczęsnego cztery razy – najpierw polski bramkarz bardzo dobrze obronił uderzenie Gonzaleza, chwilę później uderzenie Kouame z ostrego kąta nieznacznie minęło cel. Tuż przed przerwą żółtą kartkę za faul na skraju pola karnego obejrzał Rabiot, a ze stojącej piłki celne uderzenie oddał Biraghi – Szczęsny popisał się skuteczną paradą również w tej sytuacji, wybijając piłkę na rzut rożny. Po dośrodkowaniu ze stojącej piłki szansę na uderzenie głową miał niepilnowany Ranieri, ale chybił.
Już w przerwie Italiano zmienił napastnika, a jego podopieczni od samego początku drugiej połowy rozpoczęli festiwal wrzutek i uderzeń z dystansu. Dobrze ustawiająca się obrona Juve blokowała i wybijała jednak kolejne próby Violi. Po upływie kwadransa gry Allegri wprowadził do gry Cambiaso, który zmienił Mirettiego i grał bliżej środka pola, pomagając Kosticiowi w walce z Gonzalezem. Kilka minut później doszło do podwójnej zmiany w ataku – Vlahović i Milik zastąpili Chiesę i Keana, a na szczególną pochwałę zasługuje występ Polaka, który swoją siłą i sprytem wygrał kilka ważnych pojedynków na połowie rywala, pozwalając Bianconerim dłużej utrzymywać się przy piłce i odrzucić rywala od własnego pola karnego. W 78. minucie Rugani popisał się świetną interwencją, gdy “zdjął” piłkę z głowy Ikone po dośrodkowaniu Sottila. Zdesperowany Italiano na osatnie minuty gry wprowadził do ataku rosłego Minę, który jest nominalnym stoperem, ale nie przełożyło się to na żadne konkretne zagrożenie pod bramką Juve. W doliczonym czasie gry Bianconeri za sprawą Cambiaso oddali swój drugi celny strzał tego wieczoru, ale Terracciano zachował czujność i wynik nie uległ już zmianie.
Juventus wygrywa czwarty mecz z rzędu i powiększa swoją przewagę nad trzecim w tabeli Milanem, który przegrał z Udinese. Już w sobotę podopieczni Allegriego zmierzą się u siebie z Cagliari.
Fiorentina – Juventus 0:1 (0:1)
10′ Miretti (asysta Kostić)
Juventus (3-5-2): Szczęsny – Gatti, Bremer, Rugani – McKennie, Miretti (61′ Cambiaso), Locatelli, Rabiot, Kostić – Chiesa (68′ Milik), Kean (68′ Vlahović)
Fiorentina (4-2-3-1): Terracciano – Parisi, Martinez, Ranieri (89′ Mina), Biraghi – Mandragora, Arthur (78′ Ikone) – Gonzalez, Barak (59′ Bonaventura), Kouame (78′ Sottil) – Beltran (46′ Nzola)
Żółte kartki: 83′ Ranieri – 43′ Rabiot, 48′ Kean, 58′ Gatti