Palermo – Juventus 0:2 (0:1)
Po zaciętym spotkaniu 25. kolejki Serie A Juventus wywozi z gorącego terenu na Sycylii komplet punktów po bramkach Sissoko i Trezeguet! Obie drużyny stworzyły sobie w tym spotkaniu wiele groźnych sytuacji bramkowych i śmiało można powiedzieć, że każdy wynik był dzisiaj możliwy.
Spotkanie rozpoczęło się z kilku minutowym opóźnieniem z powodu problemów z siatką w jednej z bramek.
Już w 2. minucie Sycylijczycy groźne zagrozili bramce gości. Po zamieszaniu w polu karnym strzał Miccoliego z kilku metrów obronił Buffon.
Chwilę później ponownie niepilnowany ex-Juventino oddał groźny strzał z pola karnego, po którym piłka odbiła się od poprzeczki – piłkę po dobitce głową Simplicio na szczęście pewnie złapał bramkarz Starej Damy.
W 5. minucie dał o sobie znać wracający po kontuzji Trezeguet – oszukując obrońce gospodarzy upadający już David oddał groźny strzał, który niestety bramkarz odbił nogami.
W 9. minucie mocny strzał z dystansu oddał Nocerino – piłkę bez żadnych problemów złapał Gigi Buffon.
W 15. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Iaquinta, jednak jego strzał został zablokowany przez obrońce Palermo.
W 20. minucie rozpędzony Nedved oddał dosyć nieprzyjemny strzał z dwudziestu-kilku metrów – piłka po koźle sprawiła duży problem Amelii, który ostatecznie wyszedł zwycięsko z tej sytuacji.
Chwilę później Sissoko zatrzymuje akcję Palermo rozpoczynając kontratak, w wyniku którego Iaquinta przewraca się w polu karnym. Sędzia uznał, że faulu nie było – i słusznie.
Kilka minut wyrównanej gry w środku pola nie zapowiadało tego co miało się wydarzyć w 26. minucie.
23-letni reprezentant Mali przejmuje piłkę w środku pola, zostawia za plecami Liveraniego i mając przed sobą Bovo biegnie przekładając kilka razy nogi nad piłką – myląc obrońcę balansem ciała na pełnej szybkości wpada w pole karne i posyła potężną bombę w samo okienko bramki! Amelia bez szans! Coś niesamowitego!
4 minuty później Molinaro po akcji lewą stroną boiska podał do dobrze ustawionego Camoranesiego w środku pola karnego – ten jednak nie zdołał oddać strzału.
Chwile później Cavani otrzymał dalekie, wysokie podanie – gubiąc w pojedynku biegowym Chielliniego wbiegł w pole karne gdzie ryzykownie interweniował Buffon – bramkarz po wyskoku co prawda wpadł całym impetem w piłkarza Palermo, jednak było to już po strzale i sędzia nie uznał tego za przewinienie. Piłka minęła linie końcową.
W 32. minucie faulowany na linii 26. metra był Camoranesi. Sam poszkodowany wykonał rzut wolny, po którym Iaquinta oddał groźny strzał z kilku metrów – niestety prosto w bramkarza, ponadto sędzia odgwizdał spalonego.
W 41. minucie Nedved ponownie na pełnej szybkości oddaje nieprzyjemny strzał zza pola karnego, którym niestety nie zdołał pokonać golkipera Sycylijczyków.
2 minuty później po raz kolejny dał o sobie znać Iaquinta, który poradził sobie z Kjaerem i mocno uderzył na bramkę gospodarzy, niestety prosto w bramkarza.
W następnej akcji Cavani wskoczył z piłką pomiędzy środkowych obrońców Juve po czym groźne uderzył na bramkę – na szczęście bez efektu.
Cała pierwsza połowa odbywała się w szybkim tempie. Piłkarze obu drużyn nie oszczędzali zdrowia i co rusz starali się znaleźć drogę do bramki przeciwnika. Początkowo przewagę mieli gospodarze, jednak po bramce sytuacja nieco się zmieniła i spotkanie znacznie się wyrównało.
Początek drugiej połowy różnił się od pierwszej części gry. Zawodnicy obu drużyn dosyć asekuracyjnie obchodzili się z piłką starając się przede wszystkim nie dopuścić przeciwnika do własnej bramki.
W 51. minucie pierwszą groźną, a zarazem i kontrowersyjną akcję przeprowadziła drużyna gości. Fabrizio Miccoli mając piłkę w narożniku pola karnego prawdopodobnie starał się ją posłać do lepiej ustawionych kolegów w środku pola. Piłka po jego zagraniu trafiła w rękę Nicoli Legrottaglie – sędzia nakazał grać dalej. Jak pokazały powtórki arbiter podjął słuszną decyzję – ręka obrońcy była przy ciele, a sam zawodnik nie wykonał nią żadnego ruchu w kierunku piłki.
Kolejne minuty upływały pod znakiem walki w środkowej strefie boiska. Obie drużyny próbowały konstruować groźne ataki, które przeważnie kończyły się stratą piłki.
W 63. minucie groźny strzał na bramkę Juventusu oddał Nocerino – pewną interwencją popisał się Buffon, który przeniósł strzał nad poprzeczką. 3 minuty później gospodarze przeprowadzili podobną akcję, w wyniku której Miccoli w podobny sposób co Antonio sprawdził umiejętności Gianluigiego. Ten po raz kolejny wykazał się wysokimi umiejętnościami parując strzał Włocha.
Akcji bramkowych nadal nie brakowało. Do sytuacji strzeleckich dochodzili Iaquinta, Nedved, Balzaretti i Liverani.
4 minuty po wejściu na boisko w doskonałej sytuacji znalazł się Amauri. Po akcji lewą stroną Nedveda, który dzisiejszego wieczoru pokazał wszystkim, żeby nie stawiać jeszcze na niego krzyżyka, Brazylijczyk dostał piłkę na 5 metrze pola karnego i mimo asysty dwóch obrońców zdołał oddać strzał – niestety dobra postawa Amelii i natychmiastowa asekuracja ze strony obrońców uniemożliwiły cieszenie się ze strzelenia drugiej bramki.
Bramka cały czas wisiała w powietrzu – pytanie było tylko kto ją zdobędzie? Odpowiedź na to pytanie dał ten, na którego powrót wszyscy liczyli.
W 79. minucie akcję lewą stroną boiska przeprowadził Amauri, który wygrywając w fantastycznym stylu pojedynek z Bovo posłał piłkę w środek pola karnego. Piłka minęła Pavla Nedveda i wpadła wprost pod nogi 32-letniego Francuza – ten uderzając z pierwszej piłki nie dał szans bramkarzowi gospodarzy, a kibice mogli zaśpiewać tak długo z ich ust niesłyszane: Trezeguet, Trezeguet, Quando gioca segna sempre Trezeguet!. Jednak wielkie brawa za tą bramkę należą się przede wszystkim Amauriemu.
W tym momencie zdawało się być jasnym, że Juventus powróci do domu z kompletem punktów nie grzebiąc tym samym szans na 30 Scudetto w historii klubu.
Przez ostatnie kilkanaście minut z wiadomych względów spotkanie już nie było tak dynamiczne jak wcześniej. Nadal obserwowaliśmy duże zaangażowanie z obu stron, wiele walki i kilka sytuacji strzeleckich. Mimo to wynik nie uległ już zmianie i to piłkarze Juve mogli się cieszyć ze zasłużonego zwycięstwa.
Palermo – Juventus 0:2 (0:1)
26′ Sissoko (bez asysty), 79′ Trezeguet (asysta Amauri)
Palermo (4-3-1-2): Amelia – Cassani, Kjaer, Bovo (89′ Tedesco), Balzaretti – Nocerino (83′ Succi), Liverani, Bresciano, Simplicio – Cavani, Miccoli
Ławka: Ujkani, Savini, Cossentino, Guana, Migliaccio
Trener: D. Ballardini
Juventus (4-4-2): Buffon – Grygera, Legrottaglie, Chiellini, Molinaro – Camoranesi (68′ Marchionni), Sissoko (90+1′ Poulsen), Tiago, Nedved – Trezeguet, Iaquinta (71′ Amauri)
Ławka: Manninger, Mellberg,Giovinco, Del Piero
Trener: C. Ranieri
Żółte kartki: 32′ Bovo – 26′ Grygera, 65′ Camoranesi, 76′ Molinaro
Sędzia: Tagliavento (Terni)
Widzowie: 35.293
Statystyki:
Palermo | vs | Juventus |
62% | posiadanie piłki | 38% |
0 | bramki | 2 |
6 | strzały na bramkę | 8 |
6 | strzały niecelne | 0 |
5 | spalone | 6 |
9 | rzuty rożne | 3 |
12 | faule | 8 |
1 | żółte kartki | 3 |
0 | czerwone kartki | 0 |
Multimedia:
0-1 Sissoko [MIRROR]
0-2 Trezeguet [MIRROR]
Skrót spotkania [MIRROR]
Zobacz także:
Temat na forum
Tabela Serie A
Terminarz Serie A
Lista strzelców