Strona główna » Aktualności » Sissoko: Chcę wygrać z Juve wszystko!
Sissoko: Chcę wygrać z Juve wszystko!
Pomocnik Juventusu, Momo Sissoko (na zdjęciu) nie może doczekać się najbliższych dni, kiedy to Bianconerich czekają dwa arcyważne spotkania, derby oraz rewanżowy mecz w 1/8 Ligi Mistrzów z Chelsea. Reprezentant Mali liczy na to, że te pięć dni pozwoli mu zaspokoić głód zwycięstwa, a Stara Dama po tym okresie nadal będzie liczyć się w walce na wszystkich trzech frontach: “Derby? Jestem gotowy, już teraz czuję tą atmosferę” – wyjaśnił w wywiadzie dla Corriere dello Sport – “To nieprawda, że będzie to zwyczajny mecz, derby zawsze są wyjątkowe, w każdym kraju. W Turynie ponownie przeżywam emocje, których po raz pierwszy doświadczyłem w Liverpoolu. Kiedy graliśmy z Evertonem wszystko się zmieniało: dłuższe oczekiwanie, większa presja, gorętsza atmosfera spotkania. To były mecze dla mnie: twarda walka i ogromna motywacja. Dodatkowo pomagają mi sytuacje, w których ludzie zatrzymują cię na ulicy i życzą zwycięstwa, nawet w takim mieście, które umożliwia piłkarzowi spokojne życie. Ja daję z siebie 100/100 w każdym meczu, nie tylko w derby. Obiecałem to Alessio Secco po podpisaniu kontraktu, kiedy powiedziałem mu: ‘nie pomyliliście się stawiając na mnie’. Zawsze mam w pamięci te słowa. Mogę grać lepiej lub gorzej, ale zawsze daję z siebie maksimum. Wierzę, że kibice to doceniają, czuję, że życzą mi dobrze i cieszy mnie to.”
Nie chce przegrywać nawet na treningu, oto cały Momo. Zwycięstwo liczy się dla niego ponad wszystko: “Mistrzostwo czy Liga Mistrzów? Jest przecież też Puchar Włoch. Jesteśmy w grze we wszystkich rozgrywkach i chcemy osiągnąć jak najwięcej. Nie mam wątpliwości, siedem punktów straty do Interu to sporo, ale wyścig o scudetto wciąż pozostaje otwarty. Nie analizuję terminarza, nie patrzę na tabelę, żyję z dnia na dzień i z meczu na mecz. Podsumowania będziemy robić na koniec sezonu.”
Sissoko ma szczególną osobowość. Wszystko co robi, robi z sercem. Odrzucił propozycję gry w reprezentacji Francji i wybrał niepozorne Mali, kraj z którego się wywodzi: “Urodziłem się we Francji, ale żywię do Mali szczególne uczucia. Za każdym razem kiedy tam jadę czuję, że uosabiam marzenia tamtych dzieci. One są dumne ze mnie, a ja jestem dumny z tej roli. Dlatego nie miałem wątpliwości kiedy wybierałem reprezentację. I nigdy tego nie żałowałem. Francja to wspaniała drużyna, pełna zawodników światowej klasy i celująca zawsze w najwyższe cele, ale żaden rezultat, żaden puchar i żaden tytuł nie może być stawiany na równi z sentymentem.”
W jego przypadku ten sentyment wyraża się w konkretny sposób. Wiele dzieci w Mali może uczęszczać do normalnych szkół, a także grać w piłkę na boiskach, które powstały dzięki jego pomocy: “Nie lubię o tym mówić i uważam, że nie powinno się rozgłaszać tych oczywistych rzeczy. Powiedzmy, że miałem szczęście i chcę się nim podzielić z tymi, którzy tego potrzebują.“
www.tuttojuve.com