Strona główna » Aktualności » Cobolli Gigli o spięciu między Treze z Ranierim
Cobolli Gigli o spięciu między Treze z Ranierim
Na temat nagłośnionego przez prasę lekkiego spięcia między Claudio Ranierim a Davidem Trezeguet (na zdjęciu, po lewej) wypowiedział się sam prezydent Juventusu, Giovanni Cobolli Gigli (na zdjęciu, po prawej): “Nie chcę komentować słów Ranieriego z konferencji prasowej. Juventus to dojrzały klub, jeśli będą problemy to Blanc interweniuje. W każdym bądź razie Juventus zatrzyma zarówno trenera, jak i zawodnika.”
David Trezeguet, wielki profesjonalista na boisku i poza nim. Ale z charakterem. Oskarżenie ze strony Ranieriego, który nazwał go “kapryśnym dzieckiem” to nie pierwszy kontrowersyjny epizod między Juve a Francuzem. W styczniu 2003 podczas spotkania z dziennikarzami powiedział: “Albo dostanę adekwatny kontrakt, albo będę mógł odejść.” Kilka miesięcy później Juventus spełnił jego życzenie.
Nadszedł dramatyczny rok 2006, a co za tym idzie Serie B po aferze Calciopoli. W ciągu kilku dni biało-czarni mistrzowie musieli zdecydować czy zostaną, czy nie. Trezeguet był niezdecydowany, decyzja ta w dużej mierze zamykała drzwi do reprezentacji (w której koniec końców i tak nie grał, gdyż Domenech nigdy nie brał go pod uwagę mimo 131 bramek w 222 spotkaniach ligowych). Del Piero dał dobry przykład, za jego śladem poszli kolejni, a jako ostatni zdecydował się David. W ostatnim spotkaniu domowym w Serie B pokazał w stronę publiczności gest, który miał oznaczać: to nie ja chcę odejść, to zarząd chce mnie sprzedać. Ale nie sprzedał i przedłużył kontrakt do 2011 roku.
Po powrocie do Serie A został wiceliderem klasyfikacji najlepszych strzelców. W sezonie prawdy Treze musiał poddać się operacji obu kolan i wrócił dopiero w lutym. Także w kwestii kontuzji nie brakowało spięć z zarządem. Uraz barku doprowadził do tego, że jesienią 2004 roku napastnik musiał poddać się operacji. Problem pojawił się gdy Juventus zarzucił mu, że chce kontaktować się tylko z francuskimi lekarzami, co było brakiem zaufania dla sztabu medycznego Bianconerich.
Nie przeszkodziło mu to w międzyczasie zdobyć w barwach Juve 161 goli w 287 spotkaniach, co daje mu drugą pozycję wśród najlepszych strzelców w historii Juve wśród obcokrajowców (pierwszy jest Sivori, 167 goli) i drugą wśród obecnie grających za Del Piero (255 goli). A to z pewnością jeszcze nie wszystko na co stać napastnika.
www.tuttosport.com