Pratelli: wielki błąd Juventusu
Chybione mercato, złe zarządzanie piłkarzami, niedoświadczony trener, zaślepiony zarząd: w jakiejkolwiek konfiguracji by nie zestawić tych elementów, efekt jest jeden – Stara Dama zajmuje piąte miejsce w tabeli Serie A. Wszyscy zastanawiają się, co można by zrobić, aby zmienić taki obrót spraw, znalazł się natomiast jeden, który zapewne z chęcią cofnął by czas i zatrzymał na ławce trenerskiej Claudio Ranieriego.
Znany włoski komik, a także kibic Juventusu, David Pratelli, postanowił spojrzeć w niedaleką przeszłość i to tam dopatrywać się przyczyny problemów. Fragmenty jego listu, który ukazał się na kilku portalach internetowych, prezentujemy poniżej:
“Za nic nie podoba mi się płakanie nad rozlanym już mlekiem i dlatego postaram się dotrzeć do samego źródła zła, jakie spotkało Juventus. Uwielbiam Ferrarę jako osobę i podkreślam swoją solidarność z nim w tym momencie, ale przyznaję też, że zadanie, jakie zostało mu powierzone, znacznie przerasta jego i jego doświadczenie. Nie chciałbym bawić się w detektywa, jednak prawdziwym grzechem Juventusu ery post-Calciopoli było zwolnienie Ranieriego.
Nigdy tak naprawdę nie odżałowałem jego odejścia i to wcale nie dlatego, że żywię do niego sympatię. Po prostu, doszło wówczas do poważnej pomyłki. Trener, który osiągnął wymagania postawione mu przez zarząd nie zasługuje na zwolnienie. Ci, którym pamięć szwankuje mogą zerknąć na poniższe zestawienie:
Sezon 2007/2008
– cele postawione przez zarząd: piąte lub szóste miejsce w lidze
– efekt końcowy: trzecie miejsce na trzy kolejki przed końcem Serie A (pokonując Inter na San Siro w jednym z najpiękniejszych meczów ostatnich czterech lat)
Sezon 2008/2009
– cele postawione przez zarząd: jako minimum zajęcie jednego z pierwszych trzech miejsc w lidze dla matematycznego zapewnienia sobie gry w Lidze Mistrzów, jak najdłuższe utrzymanie się w Champions League i wygrana Pucharu Włoch
– efekt końcowy: drugie miejsce w tabeli, wyeliminowani w 1/8 Ligi Mistrzów przez Chelsea jednak z podniesioną głową (pierwsza faza absolutnie zdominowana z dwukrotnym pokonaniem Realu włącznie), odpadnięcie w półfinale Coppa Italia z Lazio w okresie kontuzji, jaki jeszcze nigdy przedtem nie spotkał tego klubu.
Ostatnie dwa mecze zeszłego sezonu nie podlegają dyskusji, bo z racji swego rodzaju strajku przeciwko Ranieriemu wielu piłkarzy pokazało zupełnie inną postawę podczas tych spotkań. To nie jest moja opinia, lecz fakt potwierdzony przez wszystkich, prócz głównych zainteresowanych oczywiście. Z Ranierim drużyna miała swoją tożsamość, wizję zespołu, który walczył zawsze nigdy się nie poddając. Dziś tego niestety po prostu brakuje. Zarząd uległ prasie dokonując wyboru samobójczego, który teraz po ośmiu miesiącach zaowocował swoim własnym pogrzebem”.
Jeszcze w maju zeszłego roku takie słowa spotkałyby się z natychmiastowym zbesztaniem ich autora, teraz okazuje się jednak, że znienawidzony trener stał się pożądaniem wielu, którzy osoby Ciro Ferrary znieść już nie mogą.”Tonący brzytwy się chwyta” chciałoby się powiedzieć, ale może lepiej przyjąć założenie, że natura kibica zmienną jest…
www.tuttojuve.com