Relacja z 33. kolejki Serie A
Trzydziesta trzecia kolejka wiele nam wyjaśniła. Rozpocznijmy od górnej części tabeli gdzie od najgroźniejszych rywali odskoczył Milan, który pewnie zmierza po tytuł mistrzowski i chyba tylko jakiś kataklizm mógłby go Rossonerim odebrać. Natomiast w pojedynku o czwarte miejsce na placu boju pozostały praktycznie dwie drużyny – Lazio i Udinese. Roma i Juventus zdobyły w tej kolejce w sumie zaledwie jeden punkcik i ich strata do czołówki jest już chyba zbyt duża by realnie myśleć o nawiązaniu walki z drużynami z Rzymu i Udine.
Roma – Palermo 2-3 (1-1)
20′ (rzut karny) Totti, 90′ Vucinić – 43′ (rzut karny) Pinilla, 84′ 90′ Hernandez
Wszystko dla Romy zaczęło się bardzo dobrze, rzut karny w 20. minucie wykorzystał niezawodny Francesco Totti. Palermo zdołało jednak jeszcze przed przerwą wyrównać a w drugiej połowie prawdziwe okazało się stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Mirko Vucinić nie potrafił skierować piłki do pustej bramki w sytuacji podobnej do tej, którą nie tak dawno miał Samuel Eto’o na Stadio Olimpico w Turynie. Dwukrotnie Rzymian skarcił natomiast Hernandez i Giallorossi chyba muszą się pogodzić z myślą, że jeśli jakiś rzymski klub zagra w w następnym sezonie w Lidze Mistrzów to będzie to Lazio.
Parma – Inter 2-0 (1-0)
35′ Giovinco, 86′ Amauri
Wypożyczeni z Juventusu Giovinco i Amauri pozbawili ostatecznie Inter szans na obronę mistrzostwa. Podopieczni Leonardo mimo kilku bardzo dobrych sytuacji nie potrafili pokonać dobrze broniącego Mirante i na pięć kolejek przed końcem do Milanu tracą już osiem punktów co wydaje się przewagą nie do roztrwaniania. Ostatnią nadzieją na sukces Nerazzurrich w tym sezonie są więc rozgrywki Coppa Italia.
Milan – Sampdoria 3-0 (1-0)
20′ Seedorf, 54′ (rzut karny) Cassano, 61′ Robinho
Porażki Napoli i Interu oraz wiktoria Milanu spowodowały, że kibice Rossonerich mogą już mrozić szampany i przygotowywać się na wielką mistrzowską fetę, po raz pierwszy od siedmiu lat! Podopieczni Allegriego nie dali żadnych szans Sampdorii. Najpierw z rzutu wolnego pięknie przymierzył Seedorf a w drugiej połowie duet napastników Cassano – Robinho dokończył dzieła zniszczenia. Ta porażka spowodowała to na co od dłuższego czasu się zapowiadało – Sampdoria znalazła się w strefie spadkowej! Jednak nawet beznadziejna gra Dorian nie usprawiedliwia karygodnego zachowania kibiców z Genui, którzy po meczu zaatakowali klubowy autokar, wybili szyby pojazdu oraz grozili graczom śmiercią.
Catania – Lazio 1-4 (0-1)
46′ Schelotto – 40′ Hernanes, 56′ Mauri, 77′ Floccari, 89′ Zarate
Niezwykle cenne zwycięstwo w meczu na bardzo trudnym terenie odniosło Lazio. Już w pierwszej połowie goście wykazywali większą ochotę do gry w piłkę i zasłużenie prowadzili po golu Hernanesa. Na początku drugiej połowy niespodziewanie gospodarze wyrównali ale z remisu cieszyli się krótko. Baincocelesti byli tego dnia lepsi w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła i rozgromili Sycylijczyków. Klasą samą dla siebie był w niedzielę Mauro Zarate, który zaliczył bramkę i dwie asysty. Dzięki trzem oczkom Lazio pozostaje na czwartym miejscu jednak za tydzień jedzie na Mediolanu na mecz z Interem.
Lecce – Cagliari 3-3 (0-1)
49′ Mesbah, 87′ Fabiano, 90′ Corvia – 20′ 71′ Acquafresca, 67′ Conti
Kapitalną wolę walki i ambicję pokazali w niedzielne popołudnie piłkarze broniącego się przed spadkiem Lecce. Gdy na dwadzieścia minut przed końcem Sardyńczycy zdobyli trzecią bramkę i wysoko prowadzili, wydawało się, że gospodarze nieuchronnie będą musieli zejść z boiska ze spuszczonymi głowami. Tymczasem na trzy minuty przed końcem nadzieję przywrócił Fabiano a w doliczonym czasie gry Stadio Via del Mare eksplodowało z radości po bramce Corvii, która uratowała beniaminkowi możliwe, że bardzo cenny w końcowym rozrachunku punkt.
Cesena – Bari 1-0 (0-0)
47′ Bogdani
Bardzo ważne zwycięstwo Ceseny. Beniaminek nareszcie wydostał się ze strefy spadkowej dzięki bramce jednego ze swoich najważniejszych piłkarzy – Bogdaniego. Dla Bari natomiast była to prawdopodobnie ostatnia kolejka jako ekipa z Serie A. Strata do bezpiecznego miejsca wynosi już bowiem aż trzynaście punktów i od następnego tygodnia prawie pewnym wydaje się, że będziemy mogli już mówić i pisać o drużynie Kamila Glika jako o spadkowiczu.
Genoa – Brescia 3-0 (0-0)
58′ Rafinha, 69′ (bramka samobójcza) Berardi, 90′ Antonelli
Tylko niecałą godzinę beniaminek z Brescii opierał się przed atakami gospodarzy. Genoa w drugiej odsłonie zagrała dużo skuteczniej niż w pierwszych czterdziestu pięciu minutach i zasłużenie zdobyła trzy punkty. Brescia ograniczała się tylko do gry z kontrataku i punktów potrzebnych do utrzymania będzie musiała szukać w następnych kolejkach.
Chievo – Bologna 2-0 (1-0)
15′ Constant, 82′ Marcolini
Chievo szybko objęło prowadzenie za sprawą Constanta. Sytuacja skomplikowała się jednak tuż przed przerwą, kiedy to za brutalny faul z boiska wyrzucony został Rigoni. Bologna, mimo iż z przewagą jednego gracza nie wykazała się jednak tego dnia zbytnią wolą walki a na domiar złego dała sobie strzelić kolejną bramkę i po słabym meczu odjeżdża do domu z zerowym dorobkiem punktowym.
Napoli – Udinese 1-2 (0-0)
90′ Mascara – 56′ Inler, 61′ Denis
Przed meczem mało kto obstawiał, że po dwóch porażkach z rzędu oraz bez Di Natale i Sancheza Udinese będzie potrafiło w jakikolwiek sposób zagrozić Napoli. A tymczasem walczący o Ligę Mistrzów Bianconeri pokazali walczącym o scudetto Azzurrim jak należy skutecznie grać w piłkę. Napoli mimo mnóstwa sytuacji zdołało wykorzystać zaledwie jedną i to w szóstej minucie doliczonego czasu. Wcześniej rzutu karnego nie strzelił natomiast Cavani. Taki wynik to oczywiście bardzo zła wiadomość dla Juventusu, który ma już tylko czysto teoretyczne szanse na zajęcie czwartego miejsca.
Zobacz także:
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A