Andrea Agnelli, 13 sezonów w 13 słowach

Andrea Agnelli 13 Sezonow W 13 Slowach
Fot. sbonsi / Shutterstock.com

Rozstanie Juventus z Andreą Agnellim stało się faktem. Klub, za pośrednictwem swojej strony internetowej, żegna się z byłym prezesem, dziękując za lata pracy dla Starej Damy. Poniżej tłumaczenie tekstu, poświęconego Agnellemu.

Wyjątkowe, niezapomniane, niepowtarzalne.

Takie było 13 sezonów prezesury Andrei Agnellego – prawdziwa epoka, zapoczątkowana 19 maja 2010 roku. Epoka, w której Juventus radykalnie się zmienił i wiele wygrał. Epoka, którą z trudem próbujemy podsumować w 13 tematach.

WIZJA

Ponieważ jest podstawą wszystkiego. Wizja nie tylko związana z Juventusem, ale także z piłką włoską i europejską. Wizja, która Andrea Agnelli wyrażał i wcielał w życie od początku swojej prezesury. Wizja klubu spoglądającego ciągle w przyszłość, a jednocześnie dążącego do najważniejszego celu – wygrywania. Kolejne tematy pokazują w pełni, jak wprowadzana była w życie ta wizja.

DOM

Od 8 września 2011 dla wszystkich osób związanych z Juventusem oznacza nasz stadion. Na początku Juevntus Stadium, od 2017 r. Allianz Stadium. Dom dla naszej świadomości, naszej dumy, wielu naszych tryumfów, dla nieprzeliczonych wieczorów pełnych emocji. Myśleć o Allianz Stadium, zainaugurowanym właśnie przez Andreę Agnellego, oznacza myśleć o miejscu, które jest ciągle nowe, zdolne do dawania każdemu wydarzeniu nowoczesnej oprawy i o spektaklu, który zaczyna się z pierwszym gwizdkiem, a kończy po 90. minucie.

MIEJSCA JUVENTUSU

Ponieważ Juve nie ma jednego domu, ma ich wiele. W latach prezesury Andrei Agnellego na tym samym terenie powstały Juventus Museum, świątynia historii i innowacyjności Bianconerich; J-Medical, awangardowe centrum specjalistyczne; a w 2017 roku także całe terytorium Continassy – nowej, wspaniałej siedziby klubu, jego centrali, ale też centrum treningowego z przyległymi strukturami, jak J-Hotel czy J-College. I nie tylko – nowe szaty otrzymało także centrum treningowe w Vinovo, które dzisiaj, jeszcze bardziej nowoczesne, stało się domem dla drużyn młodzieżowych, Next Gen oraz Juventus Women.

KOBIECA REWOLUCJA

W 2017 r., w lipcu, narodziła się oficjalnie drużyna Juventus Women. Juve zdecydowało się przełamać schematy i dostać się do nieodkrytego jeszcze wówczas świata kobiecej piłki. Od tamtej pory historia J-Women to pasmo sukcesów. Przede wszystkim na boisku – dziewczęta trenowane przez Ritę Guarino i Joe Montemurro, pod mądrym okiem Stefano Braghina, jak dotąd zawsze zdobywały mistrzostwo Włoch. A w ostatnich latach stały się zespołem szanowanym także w Europie. To wszystko w tak krótkim czasie.

Ale nie chodzi tylko o boisko. W 2019 r. po raz pierwszy we Włoszech mecz kobiecej piłki oglądało na Allianz Stadium ponad 40 tys. osób. To był wyjątkowy wieczór, ale nie niepowtarzalny, jeśli pomyśli się o tym, że mecze kobiecej ligi mistrzów rozgrywane sa właśnie na tym stadionie. Rozwija się także reprezentacja Włoch, mająca mocny odcisk Juventusu, kobieca piłka staje się profesjonalna… To dla kobiecego calcio czasy przełomowe, a Juventus bez cienia wątpliwości był jednym z protagonistów tego rozwoju.

NEXT GEN I DRUŻYNY MŁODZIEŻOWE. SPOJRZENIE W PRZYSZŁOŚĆ

Od lata 2022 Juventus U-23, założony jako drużyna rezerw w 2018 roku, zmienił nazwę i stał się zespołem Next Gen. Ta zmiana nie odzwierciedla jedynie chęci zmodernizowania grafiki czy terminologii, ale podkreśla cel całego projektu – wprowadzenie w dorosłą piłkę nowej generacji piłkarskich mistrzów. Dzieje się tak od zawsze w sektorze młodzieżowym Juventusu. Ten w ostatnich latach przyniósł wiele emocji i satysfakcji, wystarczy pomyśleć o krajowych finałach i Final Four ubiegłorocznej Youth League w Nyonie. Next Gen również stała się punktem wyjścia dla rozwoju naszych chłopców, fazą przejściową w angażujących i wymagających rozgrywkach Serie C, przed ostatecznym trafieniem do dorosłej piłki.

Gdzie dowody? Po pierwsze, Next Gen Day 27 listopada ubiegłego roku, w trakcie którego na Allianz Stadium drużynę oglądało ponad 30 tysięcy osób. Po drugie – wystarczy spojrzeć na ławkę rezerwowych pierwszego zespoły, gdzie coraz więcej jest nazwisk chłopców, wywodzących się z Next Gen i drużyn młodzieżowych.

HISTORIA ODRODZENIA

Rozmowa o Andrei Agnelli wiąże się z koniecznością umiejscowienia we właściwym kontekście historycznym. Jego prezesura rozpoczyna się w 2010 roku, w chwili fundamentalnej, gdy Juve stara sie odzyskać swój właściwy wymiar po tsunami, jakim było Calciopoli, powrocie do Serie A, ale też po zmianie pokoleniowej, która odmieniła oblicze drużyny. Potrzeba było odbić się po dwóch sezonach zakończonych na siódmym miejscu w lidze i ażeby to zrobić Juventus musiał zacząć od siebie. Efekty były niemal natychmiastowe. Niewiele ponad dwa lata później Juventus miał już w gablocie scudetto numer 30, pierwsze z niesamowitej serii trofeów.

BOISKO: REKORD GONI REKORD

Wystarczy garść danych, aby pokazać, jakie było Juve Agnellego w tych latach. Cztery kolejne podwójne korony (scudetto i Puchar Włoch), 102 punkty zdobyte w jednym sezonie, dwa finały Ligi Mistrzów, Superpuchary… Dodatkowo pięć mistrzostw J-Women, które jak wspominaliśmy wcześniej, wygrywały zawsze, od początku istnienia. Puchar Włoch Serie C, pierwsze trofeum drużyny nazywanej wówczas U-23, dziś Next Gen.

To historia niewiarygodnych sukcesów, nieosiągniętych nigdy wcześniej przez nikogo, nad którymi nie należy się jednak skupiać zbyt długo. Ponieważ prawdziwym dziedzictwem Agnellego jest jasne przekonanie, że najważniejsze zwycięstwo to to kolejne.

INNOWACJA. ZAWSZE

Wprowadzenie Juve w Trzecie Tysiąclecie. Na boisku, ale nie tylko. Na tym skupiała się praca Agnellego. Juventus w 2022 roku jest zupełnie inny, niż był 12 lat temu, nie tylko ze względu na zwycięstwa i pobite rekordy. Nowa identyfikacja korporacyjna, która ujrzała światło dzienne w 2017 roku do spółki z niewidzianym nigdy w świecie piłki rebrandingiem. Przyglądanie się światom innym, niż jedynie piłkarski – od sztuki po modę, od zaangażowania w sprawy społeczne po kulturę. Juventus w tych latach stał się prawdziwą marką globalną, która wykracza daleko poza Włochy, Europę i wciąż zdobywa nowych pasjonatów na całym świecie.

MISTRZOWIE I MISTRZYNIE, NIEKOŃCZĄCA SIĘ LITANIA

Historia Juventusu była zawsze, przez 124 lata, historią wielkich mistrzów.

Tak było również po 2010 roku: wykaz niesamowitych piłkarzy, którzy zakładali biało-czarne koszulki jest tak długi, że próbując go sklecić ryzykuje się faux-pas w wypadku pominięcia kogoś. Z góry przepraszamy wymieniając nielicznych, tylko po to by przypomnieć, co działo się w ciągu tych sezonów: Andrea Pirlo, Carlitos Tevez, Gonzalo Higuain, Mario Mandzukić, Arturo Vidal, Alvaro Morata, potem oczywiście Cristiano Ronaldo i ostatnio Dusan Vlahović oraz Angel Di Maria.

Klubowe legendy: Alessandro Del Piero, Gigi Buffon, Claudio Marchisio, Andrea Barzagli, Giorgio Chiellini, Leonardo Bonucci, Juan Cuadrado. Młodzi zawodnicy, którzy właśnie tutaj stawali się mistrzami, jak Paulo Dybala czy Paul Pogba, nie zapominając o tych, którzy w ostatnich miesiącach zbliżyli się do dorosłej drużyny z nadzieją na podążanie śladem swoich poprzedników.

Mistrzynie – wiele reprezentantek Włoch w Juventus Women, dziewczęta które były obecne w tym projekcie od samego początku, jak Sara Gama, Martina Rosucci, Barbara Bonansea, Cecilia Salvai, Arianna Caruso, Valentina Cernoia, Lisa Boattin, nie zapominając jednak o tych, które jak Cristiana Girelli pojawiły się niedługo później. Kolejna wspaniała kolekcja historycznych, biało-czarnych koszulek.

JUVE W EUROPIE

Wbicie się na szczyty kontynentalnej piłki – to zawsze był cel Andrei Agnellego. Projekt konstruowany rok po roku, który był o krok od osiągnięcia ostatecznego zwycięstwa w Berlinie w 2015 r. i w Cardiff w 2017 r. Dwa wieczory w trakcie których, pomijając końcowy wynik, Juve było bardzo blisko, ulegając Barcelonie i Realowi dopiero na finiszu. I pokazując, że europejska ścieżka się konkretyzuje.

Ścieżka, która w ostatnich latach miała kilka zakrętów, co może się przytrafić, ale która koniecznie musi być kontynuowana, zaczynając od Ligi Europy, w której bezwzględnie będziemy jednymi z głównych bohaterów, począwszy od pojedynku z Nantes za kilka tygodni.

KLUB ŚWIATOWY… I SPOŁECZNOŚCIOWY

Zostawiając na boku wydarzenia boiskowe, Juve zaczęło także rozwijać się poza granicami Europy, rok po roku. W 2019 r. powstał oddział w Hong Kongu, baza dla stosunków i ciągle rozwijającego się partnerstwa ze światem APAC (kraje Azji i Pacyfiku – przyp. red.). Do tego dochodzą Stany Zjednoczone, które Bianconeri odwiedzili kilka miesięcy temu z okazji pierwszego po pandemii, spektakularnego tournée. To tylko dwa przykłady ciągłej uwagi, jaką klub zwraca na fanów z całego świata. Potwierdza to ciągły rozwój w mediach społecznościowych, które dzisiaj łączą ponad 140 milionów pasjonatów.

BLISKI PREZES

Najpierw w Vinowo, potem w Continassie, w siedzibie, na stadionie. Obecność Agnellego blisko drużyny, drużyn, ludzi zwiazanych z Juventusem, była stała. Od pierwszego dnia. Nie ma pracownika klubu, który nie minąłby się z nim na korytarzu siedziby, czy to przy Corso Galileo Ferraris, czy w Continassie.

To był zawsze jeden z jego sekretów – był juventino wśród swoich ludzi. Był z nimi. Osobiście, w myślach i co nigdy nie szkodzi, sercem.

BYĆ JUVE

To ostatni z tematów, który ostatecznie zawiera wszystkie pozostałe.

Prezesura Agnellego była… Juventusem. W głębi, w duszy, na boisku i na trybunach, w kraju i w Europie, we wszystkich rozgrywkach, w których braliśmy udział. Być Juve oznacza posiadać DNA, w którym zapisane jest by nigdy się nie poddawać, by podnosić się po każdej porażce i wracać do pracy od razu po wygranej, by widzieć przyszłość tam, gdzie inni skupiają się na teraźniejszości.

Ludzie Juventusu, jak Andrea uwielbia ich nazywać od samego początku, od momentu gdy przeciął wstęgę na Allianz Stadium, wiedzą to wszystko, żyją tym. Umieją to rozpoznać, patrząc komuś w oczy.

Z tego powodu jedno wiemy na pewno: Andrea Agnelli nie będzie jedynie wielką i kluczową częścią naszej historii, ale także będzie zawsze jednym z nas.

Dziękujemy za wszystko, Prezesie. To było niewiarygodne.

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Lub zaloguj się za pomocą: