Dla Juve zrobię wszystko

Dla Juve zrobię wszystko

W drużynie Juventusu trenuje od czternastu lat. Nie jest jednak u schyłku kariery, a dopiero na początku swojej drogi. Luca Marrone – turyńczyk z krwi i kości, który dzięki miłości do piłki, pokorze oraz ciężkiej pracy dzień po dniu, ma szansę na spełnienie swoich dziecięcych marzeń.

Charakter w pełni dopasowany do wartości kultywowanych przez klub, co nie jest dziełem przypadku. Chłopak, który całą swoją dotychczasową karierę poświęcił Starej Damie i również z nią wiąże swoją przyszłość. Towarzyski i rozmowny – Luca Marrone nie ma z tym najmniejszego problemu. Podobnie jak z taktyką, grą bez piłki, wyczuciem i… “Start do piłki. To jedna z moich lepszych cech” – uważa sam piłkarz. W skrócie: świetny uczeń, ale już mistrz. Żeby lepiej to zrozumieć, cofnijmy się do 1998 roku…

Pamiętam jak dziś, mój pierwszy trening na Stadio Comunale” – wspomina piłkarz. “Staliśmy tam całą zgrają dzieciaków. Ledwo co trafiłem do Juventusu z zespołu Lascaris di Pianezza, w którym stawiałem swoje pierwsze piłkarskie kroki. Na stadion zabrał nas mój pierwszy trener, Perri. Nie mogłem wyjść z wrażenia, kiedy obok nas przebiegali nasi idole, tak wielcy piłkarze jak Del Piero czy Zidane” – dodaje. Wspomnienia symboliczne, niczym z filmu o przygodach młodego piłkarza. Nikt nie mógł wówczas przewidzieć, że Luce uda się w przyszłości trenować z idolami z młodzieńczych lat. Od tamtego dnia Luca zadomowił się jednak w Juventusie. Co roku przechodził przez kolejne grupy wiekowe. Pokonywał także kolejne szczeble w młodzieżowych reprezentacjach Italii. Aż do 2010 roku. “Występy w Primaverze uświadomiły mi, że gra toczy się o coraz większą stawkę. Zaczynałem czuć na sobie presję, wzrastały oczekiwania wobec mnie i całej drużyny. Mimo wszystko cały czas grałem wśród rówieśników. Przeskok z zespołu Primavery do dorosłej piłki był nie lada wyzwaniem” – opowiada Luca o swoim wypożyczeniu do drugoligowej Sieny. “To było wyjątkowe doświadczenie i słuszna decyzja klubu. Wypłynąłem na głęboką wodę. Mogłem grać u boku Simone Vergassoli, od którego nauczyłem się bardzo wiele i na którego porady zawsze mogłem liczyć” – zapewnia Marrone.


Po powrocie z wypożyczenia Luca znów trafił pod skrzydła Antonio Conte, który jest wielkim zwolennikiem talentu młodego Włocha i mocno wierzy w jego umiejętności. “To prawda” – przytakuje Marrone. “To trener zadecydował o tym, że zostanę w drużynie i naprawdę nie mam czego żałować. Przede wszystkim zdobyliśmy scudetto, a ja rozegrałem dziesięć meczów. Mało? Te występy są o wiele ważniejsze i bardziej cenne niż 30 rozegranych spotkań w jakiejkolwiek innej drużynie” – zapewnia zawodnik. Nie jest żadną tajemnicą, że po Marrone zgłosiło wiele klubów, także tych z górnej półki. Turyn to jednak zawsze Turyn. Miasto, historia, wspomnienia… Luca zna każdy zakątek miasta. W stolicy Piemontu mieszka z całą rodziną. Uwielbia słuchać hip-hopu. Jest zwykłym chłopakiem, inteligentnym, nieco nieśmiałym, zdeterminowanym.

Przez większość swojego życia Marrone występował w roli środkowego pomocnika. Antonio Conte udowodnił jednak, że Luca z powodzeniem może występować także na pozycji obrońcy. Sam zawodnik waha się chwilę przy pytaniu: pomocnik czy obrońca? “Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Najważniejsze to pojąć różnice pomiędzy tymi pozycjami, przyswoić je i grać swoje. W środku pola więcej się dzieje i jest mniej czasu do namysłu. Grając w obronie ze świadomością, że jesteś ostatnim zawodnikiem przed bramkarzem, spoczywa na Tobie ogromna odpowiedzialność. Musisz wtedy mocno skupić się na tym, aby dobrze czytać grę i w odpowiednim momencie reagować. Cieszę się, że trener Conte odkrył we mnie obrońcę. Jestem dzięki temu bardziej uniwersalnym zawodnikiem” – analizuje Luca.
Szkoleniowiec Starej Damy próbował wystawiać Marrone w obronie od pierwszych dni zgrupowania w Bardonecchi w 2011 roku. “Nie mogłem się doczekać, żeby poznać Andreę Pirlo. To było niesamowite przeżycie. Andrea to wielki piłkarza i wielki człowiek. Bardzo sympatyczna osoba, zarówno w szatni, na boisku jak i poza nim. Najlepszy kontakt złapałem jednak ze Stephanem Lichtsteinerem, z którym do dzisiaj dzielę pokój na wszelkiego rodzaju wyjazdach. I musi mnie znosić… – żartuje Marrone. Piłkarzy łączy ciekawa statystyka. Szwajcar zdobył pierwszego historycznego gola na nowym stadionie, w pierwszej kolejce poprzedniego sezonu przeciwko Parmie. Marrone zdobył debiutanckiego gola… w ostatnim meczu.


Tutaj rozpoczyna się kolejny rozdział. O wielkich emocjach, które Luca przeżył jako piłkarz dorosłej drużyny Juventusu, ale i radości z każdego dnia spędzonego w drużynie Bianconerich. “Mecz z Atalantą. Świętowanie zakończonego mistrzostwem sezonu, ostatni pożegnalny mecz Del Piero w Turynie, mój pierwszy gol… Niesamowite przeżycia, o którym będę pamiętał do końca życia. Wyjątkowo wspominam także mecz w Pucharze Włoch przeciwko Bologni. Po raz pierwszy wybiegłem wówczas w wyjściowym składzie. Poza tym uważam, że rozegrałem bardzo dobry mecz” – ocenia.

Jakie plany na przyszłość ma Luca? “Najważniejsze jest dobro całej drużyny. Bardzo liczymy na naszych fanów. Ich wsparcie jest dla nas bezcenne. Jeśli chodzi o mnie to wierzę, że w dalszym ciągu będę się rozwijał, znajdę uznanie w oczach i więcej miejsca w wyjściowej jedenastce“. I tego też należy życzyć Marrone.

Tłumaczenie: DeeJay

Źródło: Hurra Juventus (nr 11/2012)

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

MartinKoks
MartinKoks
11 lat temu

Życzę jak najlepszej kariery temu chłopakowi:)
I czemu prawie wszyscy piłkarze słuchają hip-hopu?

J_Bourne
J_Bourne
11 lat temu

Czterech wychowanków w pierwszej drużynie, a dwóch w pierwszej 11-stce to już coś. Bardzo podoba mi się jego gra, bez uprzedzeń i respektu wobec starszych, bardziej doświadczonych piłkarzy.

MichałJuve124
MichałJuve124
11 lat temu

Niech go nie wypożyczają

AndrzejJuve
AndrzejJuve
11 lat temu

Powiem wam, że wcale bym się nie zdziwił jak jedynym transferem bądz wypożyczeniem była by pozycja Asamoaha którego 2 miechy nie będzie. Obrona ? Moim zdaniem może Luca dostanie szanse i jestem przekonany, że ją wykorzysta w 100%, a Antonio będzie miał problem z wybraniem 3 bo powrocie Czelona...

Makiavel
Makiavel
11 lat temu

A ja jakoś go wolę w środku pola, tzn. wydaje mi się, że tam ma więcej do zaoferowania drużynie. Ważne, żeby był z nami i grał, nawet te 10 meczów w sezonie ale grał i oswajał się z dorosłą drużyną Juve. Będą z niego ludzie

mjecho
mjecho
11 lat temu

Według mnie Marrone to bardzo dobry zawodnik zarówno jako pomocnik jak i obrońca. W obronie bardzo dobrze walczy o górne piłki i nie wykopuje piłki na oślep, kiedy sytuacja faktycznie tego nie wymaga. Potrafi przytrzymać piłkę, nie panikuje. Myślę, że powinien zostać i częściej grać. Jest bardziej zwrotny niż np. Chiellini, a to duży plus u obrońcy.

mat
mat
11 lat temu

Sympatyczny chłopak. Oby mu się udało jak Marchisio.

*Ki$iEL*
*Ki$iEL*
11 lat temu

Bo hip-hop najlepszy 🙂

Lub zaloguj się za pomocą: