Efekt CR7

Od kilku lat wydawało się, że tylko straszy. Na zmianę nie zgadzał się z decyzjami Florentino Pereza, do furii doprowadzał go hiszpański fiskus, wymiar sprawiedliwości albo polityka transferowa. Często te wszystkie rzeczy naraz W końcu stało się: 10 lipca 2018 roku Cristiano Ronaldo odszedł z Realu Madryt do Juventusu.

Portugalczyk etap w królewskim zespole zakończył na 438 meczach, 450 golach i 119 asystach. W dziewięć lat zdobył cztery Puchary Mistrzów, dwukrotnie mistrzostwo kraju i Puchar Króla, do indywidualnego rekordu dołożył cztery Złote Piłki. Wydawało się, że to związek na dobre i na złe, który najgorsze już przetrwał, i te kilka lat do końca kariery piłkarza (według niedawnych badań wiek jego organizmu to tylko 23 lata przy 33 figurujących w metryce) wytrwa w zgodzie oraz szczęściu.

INTERES JUVE

Największym wygranym tego transferowego zamieszania jest Stara Dama. Ronaldo jest kolejnym etapem biznesowo-wizerunkowo-sportowej przebudowy Juve. Dziś klub jest brandem z nowym logo, stadionem zbudowanym według prawideł multi-funkcyjnej areny sportowej i serialem na swój temat na platformie Netflix. Wszystko według planu realizowanego od dojścia do władzy w 2010 roku prezesa Andrei Agnellego. Sportowo jeszcze osiem lat temu transferowy sufit wyznaczał Milos Krasić. W piłkarskiej potrzebie nie patrzono na nowych zawodników tak długofalowo jak na przykład w Premier League, nie bojąc się sięgnąć po Carlosa Teveza, którego sportowa formuła skończyła się już po dwóch sezonach.

Z Ronaldo w szatni Juventus atakuje okopy pozycji Realu. Na szczyt rusza z 10 miejsca rankingu Football Money League doradczej firmy Deloitte, progu niemożliwego do przeskoczenia od kilku lat. Ile znaczy efekt CR7, pokazały liczby siedmiu dni poprzedzających oficjalne ogłoszenie transferu: giełdowa wartość Juve urosła o 32 procent równe 202 milionom euro, na Instagramie przybyło 1,4 miliona obserwujących, na Twitterze 1,1 miliona i pół miliona na Facebooku. W tym czasie Real stracił na TT milion followersów. Kibice w ciemno zamówili około 3000 koszulek w cenie od 84,95 do 144,95 euro. To początek. W przewidywaniach efektu kuli śnieżnej po transferze mówi się o kilkudziesięcioprocentowym wzroście umów sponsorskich. Jak szerokie jest pole rażenia sławy Ronaldo, pokazuje przykład z magistratu Turynu, gdzie już obliczono, że do miasta zjedzie w rok około 200 tysięcy więcej turystów i tylko po to, żeby zobaczyć na żywo Portugalczyka.

Sportowo? Ronaldo udowodnił, że nie warto oceniać go przez pryzmat wieku. Juventusowi ma wiele do zaoferowania. Trio napastników zespołu – Mario Mandżukić, Paulo Dybala i Gonzalo Higuain – strzeliło w ubiegłym sezonie Champions League łącznie 10 goli. CR7 miał ich 15.

INTERES RONALDO

Piłkarz nie straci na całym zamieszaniu. W Turynie przez kolejne cztery lata ma gwarantowane 30 milionów rocznie. Gros z tej kwoty pokryje koncern Fiat, co wywołało duże niezadowolenie załogi czekającej od dekady na podwyżki. W nowym miejscu CR7 będzie łatwiej przeciągnąć decyzję o odejściu na emeryturę o rok albo dwa, skoro transfer kosztował tak dużo gotówki. W sezonie bez sukcesu na mundialu, ale z transferem, który na pewien czas zagłuszył doniesienia z Rosji, łatwiej będzie rozepchać się w wyścigu po Złotą Piłkę. Do szóstej, dającej prowadzenie w korespondencyjnym wyścigu z Leo Messim, w którym obecnie jest remis, może dopłynąć na fali poruszenia, jakie wywołał na rynku. W dbaniu o swój i sponsorów marketing Ronaldo nic nie mogło zrobić tak dobrze jak zmiana klubu. Ocenia się, że efekt wow po przenosinach do Juventusu będzie konsumowany – przez co rozumie się między innymi sprzedaż nowych pamiątek, wymianę koszulek Realu na Starej Damy przez fanów piłkarza – przynajmniej przez dwa lata. Czysto sportowo CR7 postawił sobie nowy cel: sprawdzenia się w karierze w trzeciej europejskiej lidze zaliczanej do topu 5.

INTERES REALU

Dalsze trwanie takiego układu równowagi sił w szatni Królewskich nie było możliwe – jedna z wielkich gwiazd musiała odejść. Problemy z utrzymaniem wielkich ego w ryzach miał już Zinedine Zidane, którego wiele niespełnionych obietnic mogło uchodzić na sucho na konto szacunku, jakim był darzony. Julen Lopetegui takiego komfortu już mieć nie będzie. Odejście Ronaldo to nowe otwarcie dla Garetha Bale’a, brak konieczności żonglowania ustawieniem, żeby znaleźć miejsce dla Isco czy więcej szans dla Lucasa Vazqueza. W zespole, którego kadra była sukcesywnie odmładzana w ostatnich oknach transferowych, stracenie jednego piłkarza, ale akurat tego, otwiera kilka możliwości zmian w podstawowej jedenastce.

Wiadomo, że niespełnionym marzeniem prezydenta Pereza pozostaje Dybala. Kwota 117 milionów euro zapłaconych za Ronaldo mogła zostawić furtkę na przysługę w przyszłości obiecaną przez Agnellego. Po dłuższym okresie bez wywoływania wstrząsów na rynku Real musi wreszcie przejść do ofensywy i sięgnąć po gwiazdę z topu. Tak żeby piłkarski i marketingowy bilans się zgadzał.

Autor: Tomasz Lipiński
Źródło: Piłka Nożna 29/2018

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Szczęsny
Szczęsny
6 lat temu

'w tym samym czasie real traci 1mln fallowersów' - ale mają wiernych kibiców 😀

putout
putout
6 lat temu

Świetny ruch i tyle. Kto twierdzi inaczej ten młot oderwany od rzeczywistości

marchewkowy
marchewkowy
6 lat temu

Zawsze denerwuje mnie jak widzę w tekstach i zapowiedziach Juventus Turyn. U Was jest podobnie czy tylko jako stary kibic mam już urojenia?!
Pozdrawiam i niecierpliwie czekam na nowy sezon. FJ

mietek90
mietek90
6 lat temu

Przyjście Critiano do Juve zelektryzowało całe nasze środowisko. Jeszcze żaden transfer nie napawał mnie takimi emocjami ze zbliżającą się kolejną edycją Ligi Mistrzów.
A co do Realu... Jeśli nic nie wygrają w nadchodzącym sezonie to będzie tam bardzo gorąco i możliwe że tak jak po rezygnacji z holendrów tak i w przyszłym sezonie może czekać nas wietrzenie szatni i okazje cenowe na Bernabeu.

Nihlo
Nihlo
6 lat temu

Tu młot oderwany od rzeczywistości: oby było tak pięknie jak wszyscy piszą - korzysta Juve, Ronaldo i Real. Oby nie było tak jak twierdzę ja (i inne młoty) - cele marketingowe przesłoniły cele sportowe.

szary1988
szary1988
6 lat temu

Ci "wierni" przylecą teraz do nas i po odejściu CR7 również od nas się odsuną (chociaż jakaś część pewnie zostanie) .

tabo89
tabo89
6 lat temu

@marchewkowy - zazwyczaj to zmieniamy a tutaj zostało tak jak było w oryginale ale już poprawiliśmy, dzięki!

Lub zaloguj się za pomocą: