#FINOALLAFINE

Juventus – Roma: analiza taktyczna

Analiza Pressingu Juventusu W Spotkaniu Z Freiburgiem
Fot. JuvePoland

Składy

Oba zespoły poza kilkoma wyjątkami wystawiły najsilniejsze składy. W Romie Bryan Cristante wystąpił jako prawy box-to-box, pozycji zazwyczaj zajmowanej przez zawieszonego w tym spotkaniu za kartki Lorenzo Pellegriniego. Za kontuzjowanego Chrisa Smallinga do składu wskoczył Marash Kumbulla, obejmując rolę pół-lewego stopera (grający tam zazwyczaj Ibañez przesunął się na środek). Nadal w nie najlepszych stusunkach z trenerem Paulo Fonseką pozostaje Edin Džeko, stąd w wyjściowym składzie Borja Mayoral. W Juve pauzującego za kartki Rodrigo Bentancura zastąpił Adrien Rabiot. Giorgio Chiellini niezmiennie w wyjściowej jedenastce od czasu rozwiązania problemów mięśniowych pod koniec grudnia. Na lewej obronie Alex Sandro, który zaliczył drugi start z rzędu po uporaniu się z koronawirusem. Danilo ustawiony tym razem na prawej stronie, a Juan Cuadrado rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych.

Defensywa

Juventus na początku próbował pressować gości na ich połowie, co napędzali głównie Chiesa i Morata. „Myślę, że Juve chciało częściej stosować wysoki pressing, ale nie pozwoliliśmy im na to. Naciskali nas na początku spotkania, ale skutecznie wychodziliśmy spod presji i zniechęciliśmy ich” – podsumował po meczu Fonseca.

Pressing Juve z początku spotkania

 „Zagraliśmy praktycznie tak, jak Roma z nami w rundzie jesiennej. Zawsze musisz mieć wariant defensywny w swoim repertuarze, nie zawsze możesz grać agresywnie z wysokim pressingiem. Roma gra bardzo dobrą piłkę, więc planowaliśmy ustawić się głębiej i szukać kontrataków” – tłumaczył po spotkaniu Andrea Pirlo. Szybka bramka Ronaldo z 13. minuty pozwoliła Juve grać dokładnie jak planowali. Bianconeri ostatecznie bronili najgłębiej w tym sezonie: wskaźnik intensywności pressingu (PPDA*) wyniósł rekordowe 31,33, przy średniej sezonowej 9,58 (im wyższe PPDA, tym mniej intensywny pressing).

Roma nie umiała przebić się przez ciasny i wąsko broniący blok Juve. Zazwyczaj groźny pomiędzy liniami Mychitarian nie miał wolnego miejsca. Rzymianie byli zmuszeni do gry przez boki i dośrodkowania – wykonali ich w tym spotkaniu aż 29. Obecność specjalisty w bronieniu górnych piłek Chielliniego (6 wybitych dośrodkowań, najlepszy na boisku) i wysoki Džeko na ławce powodowały, że Juve broniło się dość komfortowo.

Ustawienie Juventusu w defensywie przyjmowało kształt 4-4-1-1 lub 4-4-2; Morata wyłącza Villara

Dwa priorytety

Poza trzymaniem ogólnej kompaktowości, obrona Juve skupiała się na dwóch rzeczach. Pierwsza to wyłączenie rozgrywającego Gonzalo Villara. 22-latek jest liderem Romy jeżeli chodzi o średnią liczbę podań (66 podań / 90 min.) oraz celne podania w tercję ofensywną (5,86 / 90 min.). Alvaro Morata krył pomocnika 1v1 praktycznie bez przerwy. Morata blokował linie podań, a gdy Villarowi udawało się dostać piłkę, starał się mu ją odebrać lub po prostu faulował. W kilku momentach nieobecności Moraty do Villara doskakiwał Ronaldo, raz faulując wychowanka Valencii.

Villar próbował sobie z tym radzić. Czasem schodził głęboko pomiędzy stoperów – dawało to miejsce w środku Veretout, a skrajny stoper włączał się do akcji skrzydłem. W innych przypadkach wychodził wyżej, pomiędzy linię pomocy i obrony Juve. Morata nie chciał tak głęboko się cofać i odpuszczał krycie. Drugi manewr również dawał więcej miejsca Veretout i dodatkowo wychodzącemu głębiej po piłkę Mchitarianowi. Ogólnie Roma była jednak słabo przygotowana – Villar nie wykonywał wspomnianych sprytnych ruchów zbyt często, a cały zespół gości grał dość sztywno, bez wymienności pozycji. Brakowało też zdecydowania bocznym stoperom – przy wyłączeniu rozgrywającego powinni byli odważniej wprowadzać piłkę korytarzami bocznymi, analogicznie do tego, jak to robił Juventus.

Morata plastrem Villara

Drugim priorytetem Juve było zatrzymanie Leonardo Spinazzoli. W meczu z Milanem – poprzednim przypadku, gdzie trzeba było przygotować zespół na zagrożenie na prawej flance – Pirlo zagrał odważnie: Chiesa ustawiał się wysoko po tej stronie, co przypinało Theo Hernandeza do obrony. „Chodziło o to, aby trzymać go Theo pod presją i nie pozwolić mu się włączać do ataków. Specjalnie postawiliśmy na Chiesę, gracza dobrego w grze jeden na jeden” – podsumowywał po tamtym spotkaniu trener Juventusu.

W starciu z Romą Pirlo postawił na dużo bardziej zachowawcze rozwiązanie. Cuadrado – jeden z najlepszych zawodników turyńczyków w tym sezonie – usiadł na ławce, a na prawej obronie wystąpił solidniejszy defensywnie Danilo. Kluczowy dla tego rozwiązania był zdrowy Alex Sandro – w innym wypadku przeniesienie Danilo wiązało by się z koniecznością wystawienia na lewej obronie Frabotty lub Bernardeschiego. Każdy z tej pary oznaczałby ryzyko. Pierwszy ma małe doświadczenie i nie radzi sobie z lepszymi rywalami, drugi a nie nie jest obrońcą, ani nie ma formy. Przed Danilo grał Chiesa.

Danilo od razu doskakuje do Spinazzoli, Chiesa asekuruje

Ta dwójka zaliczyła kapitalny występ, jeżeli chodzi o zneutralizowanie Spinazzoli. Zwłaszcza Chiesa – po meczu z Milanem już chyba oficjalnie wielka gwiazda Juventusu – zagrał bardzo ofiarnie. Nie zmuszał Spinazzoli do cofania się agresywnym ustawieniem, ale operował głęboko, blisko Danilo, podchodząc do wahadłowego Romy lub asekurując byłego zawodnika City. Chiesa zaliczył w tym meczu trzy odbiory (drugi w drużynie za Rabiot) i dorzucił trzy wybicia (drugi w drużynie) i 14 pressingów (tyle samo co np. McKennie).

Danilo dobrze odczytywał zamiary Spinazzoli. Asekurował, gdy wahadłowego krył Chiesa, by w odpowiedni momencie przewidując dośrodkowanie oddalać się od tej dwójki przechodząc z asekuracji na obronę pierwszego słupka. Brazylijczyk nie przegrał ani jednego pojedynku, ani razu nie dał się okiwać i zanotował trzy zablokowane dośrodkowania. Spinazzola zakończył spotkanie z jednym udanym dryblingiem (na cztery próby) i jedną celną wrzutką (na dziewięć prób).

Powstaje pytanie, dlaczego Roma opierała grę niemal wyłącznie na błyskotliwości Spinazzoli, atakach lewą stroną i wrzutkach. Rzymianie rzadko starali się szybko przenieść grę na drugą stronę, by “rozbujać” obronę Juve i poszukać wolnych przestrzeni. Ewidentnie zadziałał tu plan meczowy Pirlo z wyłączeniem rozgrywającego. Jak na ironię, Juventus zrobił pierwszego gola po nieudanej próbie przerzutu Spinazzoli.

Budowanie akcji

Oba zespoły budowały grę trójką z tyłu. U Fonseki wynika to naturalnie z bazowej formacji 1-3-5-2. Pirlo charakterystycznie dla siebie ustawił system hybrydowy – z czwórki obrońców Alex Sandro przechodził wyżej, pozostała trójka rozgrywała z głębi. Progresja piłki u gospodarzy odbywała się głównie przez Arthura i Leonardo Bonucciego. Były piłkarz Barcelony dobrze utrzymywał się przy piłce mimo stałego pressingu Rzymian. Absorbował rywali i oddawał piłkę do wolnych partnerów, lub po prostu sam zabierał się z nią do przodu. Brazylijczyk przebiegł w tym spotkaniu z piłką łącznie 283 metry – z graczy Juve tylko Chielllini zanotował dłuższy dystans.

Pierwsza połowa. Arthur angażuje Mayorala i i Villara, Cristante przy Rabiocie; sekundę później podanie do Chielliniego, który ma wolny korytarz do wprowadzenia piłki

Bonucci z kolei skupiał się na swojej specjalności – długich podaniach. Zagrywał do zawodników wbiegających za wysoką linię obrony Romy lub do Moraty, który od razu odgrywał do wbiegających partnerów. Łącznie Bonucci wykonał 12 długich podań, więcej niż ktokolwiek inny w tym spotkaniu. Duży udział w budowaniu akcji mieli także Rabiot (warta odnotowania 100% celność podań) oraz Chiellini, który u gospodarzy zanotował najwięcej podań (87).

Pressowanie musiało być niebywale frustrujące dla piłkarzy Romy. Jeden gracz naciskający Arthura zwykle nie wystarczał, podwojenie go z kolei dawało pełną swobodę przynajmniej jednemu stoperowi Juve. Nawet gdy Rzymianom udawało się zamknąć wszystkie opcje, Bonucci zagrywał długą piłkę do przodu i trzeba było wracać pod swoją bramkę. Drugi gol dla Starej Damy wpadł właśnie po długim podaniu Bonucciego, przy kluczowym udziale Rabiota – Francuz najpierw przejął źle wybitą piłkę, by później wyciągnąć Kumbullę z pozycji, a powstałą przestrzeń zaatakował Kulusevski.

Druga połowa. Arthur absorbuje Cristante i Mayorala; obaj stoperzy wolni

Po przerwie Juventus jeszcze bardziej utrudnił pressing gościom. Bazowe ustawienie w obronie na pierwszy rzut oka przypominało wyjściową czwórkę – boczni obrońcy Danilo i Alex Sandro byli ustawieni symetrycznie, w równych odległościach od stoperów. Arthur jednak regularnie schodził znacznie głębiej, ustawiał się między stoperami, a ci schodzili szerzej. Do tego dość popularnego manewru (stosowanego choćby przez Bayern Flicka, czy Liverpool Kloppa) gospodarze dorzucili rotacje celem zmylenia pressingu Romy. Efekt? Pomiędzy 46. A 70. minutą Juventus miał 64% posiadania piłki – gospodarze po prostu spokojnie klepali sobie na własnej połowie. Wejście Diawary, Džeko i Pereza na pół godziny przed końcem poprawiło intensywność pressingu Romy, ale bianconeri nie zmienili podejścia. Szczęsny auty bramkowe nadal grał krótko, Juve kontrolowało mecz i traciło piłkę w bezpiecznych strefach.

Małe Pirlismo. Prosta rotacja – Bonucci wchodzi do pomocy, zabiera za sobą Mychitariana, Arthur w jego miejsce
Zaawansowane Pirlismo. Ekstremalne rotacje – obie flanki jednocześnie dokonały wymiany pozycji, środkowi pomocnicy są na pozycji stoperów, stoperzy na bokach obrony, boczni obrońcy w pomocy

Końcówka

W 65. minucie Cuadrado wszedł na boisko za McKenniego. Kolumbijczyk zajął miejsce na prawej pomocy i od tej pory odpowiadał za Spinazzolę. Chiesa przeniósł się wtedy na stosunkowo bezpieczną lewą flankę. Po wyjściu na 2-0 Juventus oddał piłkę Romie na ostatnie 20 minut. Goście zanotowali w tym okresie 56% posiadania. Po wejściu Demirala i de Ligta w 85. minucie (zastąpili Sandro i Bonucciego) Danilo przeniósł się na lewą obronę. W ciągu ostatnich 10 minut Juve już tylko grało na czas – przy autach bramkowych Szczęsny zamiast jak dotychczas grać krótko, wykopywał piłkę na połowę gości.

Wchodzący z ławki gracze Romy niewiele zmienili. Świeży Peres mógłby być zagrożeniem na lewej stronie Juve, ale Pirlo szybko zareagował, zmieniając zmęczonego Chiesę na Bernardeschiego. Pirlo upewnił się, że Roma nie będzie groźnie wrzucała, wprowadzając na boki wypoczętych zmienników. Džeko w pół godziny zanotował jedynie 12 kontaktów z piłką, z czego jeden w polu karnym – zwarty blok Juve nie pozwolił na nic więcej. Roma oddała łącznie 14 strzałów, ale większość zza pola karnego i tylko trzy celne, kumulując 0,8 goli oczekiwanych (xG).

To, co Roma powinna wykonywać w tym spotkaniu, zademonstrował dopiero w 82. minucie Mancini (akcja powinna być dostępna w każdym skrócie z tego meczu). Pół-prawy stoper zabrał się z piłką prawym korytarzem i jednym długim podaniem zmienił stronę do Spinazzoli, który pierwszy raz tego wieczora dostał piłkę niekryty. Wahadłowy miał w końcu okazję przygotować dośrodkowanie, które ostatecznie było jego jedynym celnym dograniem w tym meczu. Trącenie głową tej wrzutki było zarówno jedynym strzałem Džeko tego wieczora, jak i jedynym kontaktem z piłką Bośniaka w polu karnym Juventusu.

Autor: Ariel Labzik (twitter: @arilab_)

*PPDA – passes per defensive action; liczba podań wykonanych przez drużynę atakującą na jej połowie podzielona przez liczbę akcji defensywnych na połowie rywala wykonanych przez drożynę broniącą.

Mniejsza wartość PPDA oznacza większy poziom intensywności pressingu, ponieważ broniący zespół pozwolił na wykonanie mniejszej liczby podań rywalom na ich połowie.

Akcje defensywne = odbiory, przechwyty, nieudane odbiory, faule

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
Michał Kubik
3 lat temu

Widać gołym okiem, że Cuadrado robi różnicę. Rozciąga, przyspiesza grę od razu gra się tak jakoś łatwiej i przyjemniej.

grzwys
3 lat temu

wow