#FINOALLAFINE

Na boisko wychodzą piłkarze

Od kilku tygodni towarzyszy mi taka refleksja, nasila się przy każdym meczu Juve i kilka chwil po nim. Następnego ranka przechodzi, ale kolejny mecz jest dosyć szybko więc i refleksja się odświeża.
Uprzedzę niektóre komentarze – tak, też oglądam te występy i nie, nie jestem zachwycony, wręcz przeciwnie. Przy meczach Juve towarzyszy mi często poczucie frustracji i zdenerwowania (apogeum to był mecz z Napoli, gdzie przegraliśmy z najsłabszym Napoli jakie pamiętam). Jednakże:

Pomimo uczucia frustracji staram się pamiętać o jednej, bardzo istotnej rzeczy – na boisko wychodzą piłkarze. Nie gra historia klubu, nie gra herb, nie grają pieniądze. Piłkarze. I narzekanie na grę i zwalnianie trenera czy odżegnywanie od czci i wiary wszystkich związanych z klubem bo nie wygraliśmy z Hellasem w sytuacji, kiedy ledwo byliśmy w stanie zebrać 11 piłkarzy pierwszego zespołu. Nie za surowo?

Zupełnie serio, Pirlo przed meczem z Hellasem miał niedostępnych 7 podstawowych zawodników. 7. Na 11 grających facet nie ma 7 zawodników. Nie ma Dybali i Arthura, którzy mają odpowiadać za rozgrywanie w środku pola, nie ma Moraty – jedynego napastnika w zespole, nie ma Cuadrado, który napędza akcje Juve i jest w tym sezonie królem asyst. Nie ma Bonucciego i Chelliniego – liderów w obronie. W meczu z Hellasem grał każdy, kto był zdrowy. McKennie gra z urazem, bo nie ma komu innemu grać. 7 podstawowych piłkarzy z zawieszeniami lub kontuzją.

Patrząc na naszą drużynę przypomina mi się jedna z finałowych scen Bękartów Wojny Quentina Tarantino, scena planowania składu na akcję w kinie pod kątem tego kto jak dobrze posługuje się językiem włoskim. Aldo Raine mówił najlepiej, jeden kolega niego gorzej, trzeci najgorzej. Trzeci protestuje ‘ale ja wcale nie umiem mówić po włosku’, na co Aldo Raine odpowiada ‘dlatego mówię, żę mówisz najgorzej’. Tak wygląda nasza sytuacja kadrowa, tak gramy.

Rodrigo Bentancur

Bentancur to jest bardzo dobry pomocnik. Wiecie w czym jest dobry? W odbiorze, w przecinaniu podań, w zamykaniu przestrzeni, w wyłączaniu rywala z gry, w czytaniu gry. Wiecie w czym nie jest dobry? W rozgrywaniu, szczególnie pod presją. Gra na tej pozycji, bo musi. Bo “mówi najlepiej po włosku” z dostępnych zawodników. Gorlami.

Dejan Kulusevski


Wiecie kim jest Kulusevski? Jest skrzydłowym, lewonożnym skrzydłowym, który ma bardzo średnią prawą nogę. Wiecie kim nie jest? Napastnikiem. Wczorajsze wejście Moraty w 60 minucie zmieniło Juventus. Dlaczego? Bo Morata jest napastnikiem i zaczął grać jak napastnik, czego brakowało Kulusevskiemu.

Federico Chiesa

Tak samo można o każdym innym piłkarzu. Chiesa potrzebuje Cuadrado, bo on nie broni najlepiej, a poza tym bez Cuadrado jest na tym skrzydle osamotniony i często podwajany musi szukać miejsca gdzieś indziej. Bonucci popełnia błędy w obroni, ale nikt nie wyprowadza piłki nawet w połowie tak dobrze jak on. Arthur nie gra jeszcze wielkiej piłki w Juve, ale zawsze wychodzi do podań, przetrzymuję tę piłkę i z nim na boisku dużo lepiej wychodzimy spod wysokiego pressingu.

Aktualnie nie mamy ponad połowy podstawowego składu. Wiem, że boli oglądanie tego, co nasi grają, ale jeśli wychodzisz na nieźle zorganizowany zespół Hellasu z ławką rezerwowych z zespołu u23, który grał mecz w lidze 2 dni wcześniej – no serio nie za bardzo są opcje.

Autor: Marcin Szydłowski, Grupa JuvePoland: Polscy Kibice Juventusu

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
3 lat temu

Hmm rozumiem Twój punkt widzenia, sam staram się bronić Pirlo, ale mi co mecz z kolei inne pytanie przychodzi do głowy. Jesteś trenerem jakiejkolwiek drużyny, budujesz zespół i masz wybór. Pomoc złożoną z: Rabiot-Ramsey-Bentancour-Chiesa-Berna albo Ilic-Sturaro-Faraoni-Dimarco. Co wybierasz. A jednak jedna pomoc jakoś gra i wywalcza remis z mistrzem ligi, druga pomoc chrzani wszystko na co pracuje reszta drużyny. Wg mnie to nie są tak słabi piłkarze jak próbujemy sobie wmawiać, a jednak kopią się po czole. Przypominam, że zdobywaliśmy już scudetto z takimi kilerami jak Estigaribbia czy Giaccherini. Z tym, że tamci wskakiwali na wyżyny swoich możliwości, a naszym obecnym kosmici albo sztab trenerski zabrał talent.