Katastrofa, w której “nic się nie stało”

Juventus zakończył swój udział w Lidze Mistrzów w sezonie 2012/2013 przegrywając dwumecz z Bayernem jeszcze zanim piłkarze obu klubów wyszli na murawę. Oczywiście nie wiedziałem tego przed pierwszym meczem, nie wiedziałem nawet przed rewanżem, ale jestem tego pewien po pełnych 180 minutach. Zamiast należnej krytyki, jesteśmy świadkami usprawiedliwiania i czułego poklepywania po plecach.

Bianconeri mieli wzniecić w Turynie prawdziwy ogień, piekło. Piłkarze Bayernu mieli przeżyć najdłuższe 90 (albo 120) minut w swoich karierach. Słyszeliśmy jednoznaczne zapowiedzi trenera, piłkarzy i działaczy, które wlały sporą porcję nadziei w serca niepewnych kibiców. “Będziemy walczyć do ostatniego tchu” – mówili, żeby zaraz po tym rozegrać mecz niewiele lepszy od tragicznego występu w Monachium. Bayern na początku spotkania nie przypominał drużyny, która zdominowała pierwszy mecz, ale Juventusowi było jeszcze dalej do zespołu mogącego odwrócić losy rywalizacji. Kocham tę drużynę i Antonio Conte, ale nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy oklaskiwać ich po takim spotkaniu. Jako wieloletni kibic oczywiście trzymałem kciuki i wierzyłem do pewnego momentu, ale analizując na chłodno dochodzę do wniosku, że 10 kwietnia na Juventus Stadium wierzyli wszyscy, oprócz tych, którzy biegali po boisku. Nie mam pretensji o porażkę, w końcu nie tak dawno nie byliśmy pewni czy wyjdziemy z grupy. Nie mam w żadnym wypadku pretensji o brak umiejętności, przecież wszyscy wiemy, że jeden Robben czy Ribery potrafią dryblować lepiej niż cała jedenastka Juventusu razem wzięta. Mam za to olbrzymie pretensje za styl w jakim to wszystko się odbyło i reakcje poszczególnych osób na ten fakt.

Ponoć dla Juventusu liczy się tylko wygrywanie i bycie najlepszym. Dlaczego w takim razie zawodnicy po przegranej czterema golami są dumni z samego uczestnictwa w ćwierćfinale, trener ich chwali, a kibice oklaskują na stojąco? Udział w ćwierćfinale świętowaliśmy przecież po drugim meczu z Celtikiem. Teraz gracze Juve mieli zrobić wszystko, żeby po ostatnim gwizdku fani cieszyli się z półfinału. Nie zrobili praktycznie niczego. Niepewny, schowany w pierwszej połowie Bayern zaczął atakować coraz śmielej widząc nieporadność gospodarzy i gładko rozstrzygnął mecz na swoją korzyść. Od piłkarzy, trenera, dyrektorów i większości kibiców usłyszałem o dumie z gry w ćwierćfinale, to znaczy z możliwości gry, bo przecież nie jej samej (ta wyglądała fatalnie, w porywach średnio). Nie wiem jak to rozgryźć, bo przecież awans do tej fazy rozgrywek świętowaliśmy ponad miesiąc temu, 6 marca na Juventus Stadium po rewanżowym meczu z Celtami. Jeśli mamy zamiar miesiącami świętować ogranie takiej drużyny jak mistrzowie Szkocji, to mam pewne wątpliwości co do przyszłości tego klubu.

Ci sami piłkarze, kiedy polegli w finale Euro 2012 z Hiszpanami, nie szukali braw, ani nie czuli się dumni. Płakali jak dzieci, bo zmarnowali swoją szansę. Po rewanżu z Bayernem (a właściwie jeszcze przed) też było trochę płaczu. Płaczu Conte i Marotty na to, że Niemcy mają więcej pieniędzy i lepszych piłkarzy. “Stać ich na Martineza za 40 milionów” powtarzali jeden za drugim. Antonio, Martinez nie grał w pierwszym meczu i jego braku kompletnie nie było widać. Świetnie zastąpił go Luiz Gustavo. Zawodnik ściągnięty za 17 milionów euro z Hoffenheim. Czy to jest piłkarz poza pułapem finansowym i sportowym Starej Damy? Czy Daniel Van Buyten jest obrońcą, od którego powinny odbijać się wszystkie ataki mistrza Włoch? Czy Mario Mandzukić nie znajdował się gdzieś w notesach naszych skautów? Robben z Ribbery’m dali nam popalić, ale o wyniku rywalizacji zadecydowały przebłyski piłkarzy jak Alaba, Mandzukić czy Gustavo, z którymi tak dysponowany Juventus nie potrafił sobie w ogóle poradzić.

Czy ktokolwiek wygrał jakiś mecz z nastawieniem “oni mają lepszych piłkarzy, więcej pieniędzy, można spróbować…” ? Motywacja jest kolejną sprawą, do której można, a właściwie należy się przyczepić. Skoro przeciwnik ma lepszych zawodników, to trzeba zniwelować różnicę poprzez motywację i taktykę. Po piłkarzach było wyraźnie widać, że motywację stracili po 25 sekundach. Było oczywiście kilka wyjątków, ale czy ktoś przed tymi meczami miał wątpliwości co do determinacji i waleczności Vidala, albo Lichtsteinera? Większość ich kolegów grała jakby w noc poprzedzającą świętowali kolejne Scudetto. Sam Conte nie dość, że nie przygotował swoich podopiecznych mentalnie, to jeszcze nie panował kompletnie nad wydarzeniami na boisku. Zdaję sobie sprawę z tego, że trzeba się starać “grać swoje”, ale w Monachium to wyglądało tak, jakbyśmy skupiając się na sobie, zapomnieli w ogóle o przeciwniku. Kilkukrotne założenie wysokiego pressingu przy wybiciu z piątki, nie jest jakimś wybitnym planem taktycznym na poziomie ośmiu najlepszych drużyn w Europie. W rewanżu nie wykonaliśmy porządnie ani jednego stałego fragmentu. W długich momentach drugiego spotkania trudno było się pozbyć wrażenia, że piłkarze nie do końca wiedzą co robić. Nawet wyróżniający się Pogba wielokrotnie prowadził piłkę zbyt wolno, jakby nie mógł szybko się zdecydować, co z futbolówką zrobić. Obejrzeliśmy Juventus na zaciągniętym ręcznym, który w żadnym elemencie gry nawet nie nawiązał do siły rywala. Naprawdę powinniśmy dziękować piłkarzom za ćwierćfinał osiągnięty ponad miesiąc wcześniej? Za okazanie się najsłabszą i najmniej atrakcyjną drużyną w ósemce, za Malagą i Galatasaray? Może pójdźmy na całość i zacznijmy im dziękować, za to, że są.

Na osobną wzmiankę zasłużył sobie Simone Padoin. 29-latek z Atalanty tak często wyszydzany przez środowisko polskich fanów Juventusu, wydaje się jedynym, który widząc koszulki Bayernu nie zapomniał o barwie tej, którą ma na sobie. Pomocnik, którego wielkie marzenie wysłuchania hymnu Ligi Mistrzów stojąc na murawie, spełniło się w rewanżu z Celtami, powiedział przed losowaniem “Real wydaje mi się najmocniejszy z tej stawki, chciałbym z nimi zagrać“. W Turynie, pomimo swoich ograniczonych umiejętności i gry po stronie Ribery’ego, był jednym z najlepszych. Nie bał się podejmowania trudnych decyzji, widać było u niego determinację i sportową złość. Najlepiej właśnie na przykładzie Padoina widać, jak bardzo reszta zawaliła ten dwumecz. Przegraliśmy głównie dlatego, że tym drugim jakoś bardziej się chciało, za to na Juventus Stadium braw być nie powinno. Zwykle brakuje nam na boisku “top playera”, teraz brakowało drużyny.

Autor: Ouh_yeah

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
25 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

koniec
koniec
11 lat temu

alessandro1977
to ja jestem ciekaw kim byś go zastąpił?
Ja uważam, że Conte bez winy nie jest ale też nie można go obarczyć winą za przegrany dwumecz.

Kamillor
Kamillor
11 lat temu

Artykuł żenada...

Bruce Badura
Bruce Badura
11 lat temu

Gówno prawda. Bayern był murowanym faworytem, mógł przegrać jedynie sam ze sobą, ze swoimi słabościami, nie zrobił tego.
Zabrakło nam nie woli walki, ale przede wszystkim umiejętności.

Heliogabal
Heliogabal
11 lat temu

Juventus zagrał z dwoma, albo trzema zawodnikami grającymi kiedyś w lidze mistrzów (Buffon, Pirlo, Chiellini - co do niego nie jestem pewien czy grał). Conte to debiutant w lidze mistrzów jako trener, tak samo większość zawodników naszego składu. Większość naszych zawodników nie grało jeszcze nigdy z rywalem takiej klasy jak Bayern w tym roku. Porównując nas do np. takiej Borussi sprzed roku (jako totalni debiutanci… Czytaj więcej »

Bacek
Bacek
11 lat temu

Nasi gracze mieli pełne gacie na widok herbu Bayernu. Z zwycięzcami zeszłorocznego LM potrafiliśmy u nich zremisować 2-2 przegrywając 2-0, a u nas wygrać z nimi aż 3-0. Nasi piłkarze nie pokazali jaj w tym meczu i nasłużyli na taki los, ale najbardziej boli to nas - kibiców. Co do Antonio to w tym roku za bardzo szuka wymówek jak nam nie idzie... rok temu mówił, że wiele pracy przed nami… Czytaj więcej »

ibocaj
ibocaj
11 lat temu

takiej kpiny wykonaniu Juventusu nie widziałem od b.wielu lat , byliśmy gorsi bez dwóch zdań,ale styl w jakim odpadliśmy to jest kpina totalna i plucie w twarz kibicom Juventusu jak i plucie w historie tego klubu, pokochałem ten zaspół wiele lat temu za to że zawsze grali do końca, byli niesamowitym kolektywem bez jakiś cudnych gwiazdeczek ,prawdziwymi wojownikami, było tak od kąd pamiętam, a ten mecz zwłaszcza… Czytaj więcej »

alina
alina
11 lat temu

Nie ujął bym tego wszystkiego lepiej. Jestem zawiedziony brakiem walki.

kaczy19FJ
kaczy19FJ
11 lat temu

Poprawiam błąd językowy. @broda - nie twierdzę że jestem mega znawcą w piłce nożnej, ale ani też nie powiem że nic nie wiem. To jest podsumowanie tego tekstu przez moją osobę, a jeśli Ci się mój komentarz nie podoba, to nie odpowiadaj. Po prostu przedstawiam, Moim zdaniem, prawdę o skutkach Calciopoli itd. a nie o tym, a sprzeciwiam się temu, że wina leży tylko i wyłącznie w piłkarzach i trenerze. A jeśli chcesz nauczać kogoś, to zostań nauczycielem,… Czytaj więcej »

kaczy19FJ
kaczy19FJ
11 lat temu

@broda - nie twierdzę że jestem mega znawcą w piłce nożnej, ale ani też nie powiem że nic nie wiem. To jest podsumowanie tego tekstu przez moją osobę, a jeśli Ci się mój komentarz, to nie odpowiadaj. Po prostu przedstawiam, Moim zdaniem, prawdę o skutkach Calciopoli itd. a nie o tym, a sprzeciwiam się temu, że wina leży tylko i wyłącznie w piłkarzach i trenerze. A jeśli chcesz nauczać kogoś, to zostań nauczycielem, taka mała rada.

kaczy19FJ
kaczy19FJ
11 lat temu

Powinien być kategoryczny zakaz pisania artykułów na temat dwumeczu z Bayernem. Tacy forumowi Janusze, nie mają zielonego pojęcia o piłce. Przegraliśmy, dlatego że byliśmy gorsi. JESTEM zdumiony tym, że są jeszcze tacy ludzie, którzy po Calciopoli, serie B i dwóch 7 miejscach, oczekują od Juve wygrania LM. I naprawdę, lepiej darujcie sobie takie teksty jak "Malaga i PSG też debiutowali, też mają budowany skład… Czytaj więcej »

Samael
Samael
11 lat temu

Mi się wydaje, że autor trochę przesadza z tą "wizją zagłady". Zgodzę się, że gdyby zagrali z werwą i zaangażowanie jakim grali choćby z Chelsea, to Bayern miałby trudniejszą przeprawę i nie musiałby wcale awansować. Sam jestem rozczarowany bo myślałem, że postawią Niemcom trudne warunki, tymczasem skończyło się jednostronnym dwumeczem. Pomimo rozczarowania mam jednak dystans do tej porażki. Po pierwsze, mogę napisać, że to debiutancki sezon w LM dla większości… Czytaj więcej »

MRN
MRN
11 lat temu

Zawsze marzył mi się na stanowisku trenera ktoś pokroju Magatha, Pellegriniego czy Heynckesa...nie wiem dlaczego zachwycać się trenerem kto gra tylko i wyłącznie jednym ustawieniem. Conte jest bezradny w przypadku kiedy rywale rozpracują jego taktykę. Nie wstyd przegrać z Bayernem ale wstyd nie strzelić ani jednej bramki. Juve tak naprawdę nie stworzyło w tym dwumeczu ani jednej klarownej sytuacji. Następna sprawa - Conte… Czytaj więcej »

MRN
MRN
11 lat temu

Ja się z tym tekstem zgadzam całkowicie...nie traktuje też Conte jak Boga bo dla mnie to nie jest trener na miarę Juve !

Hołek
Hołek
11 lat temu

Po części się zgadzam,ale nie zrzucałbym wszystkiego na brak motywacji.Ja widziałem,że biegają,się starają ale to wszystko było takie przewidywalne,szarpane,bez pomysłu,męczące.Tu bym szukał przyczyny-w rozwiązaniach taktycznych,jakimś polocie,w tej maszynie,która stała się przewidywalna-jednokierunkowa(podania do boków,a jak coś idzie nie tak to Pirlo ratuj).Powtarzam to już któryś raz.Tą kaszane gramy od początku tego roku,jednak (nie)stety starcza ona na włoskie ogóry i zaślepia nam prawdziwą wartość zespołu.Już z odrobinę lepszymi… Czytaj więcej »

tabo89
tabo89
11 lat temu

Padoinowi owszem woli walki nie można odmówić ale niestety brak mu umiejętności, jak widzę że będzie wrzucał to już wiem że nic z tego nie będzie. Bardziej na obrońce się nadaje niż na pomocnika.

Mateys
Mateys
11 lat temu

@tabo89: Co nie zmienia faktu, ze kilka razy potrafil swietnie zatrzymac jednego z najlepszych skrzydlowych swiata, a raz, jeszcze w pierwszej polowie, uratowal druzyne przed strata bramki swietnym wslizgiem. Mysle ze autorowi bardziej chodzilo o sam fakt, ze ktos o tak przecietnych umiejetnosciach jak Padoin potrafil sama wola walki zakamuflowac braki w wyszkoleniu. I z tym sie zgadzam. Dwumecz z Bayernem zostal zawalony glownie w glowach i sam… Czytaj więcej »

broda
broda
11 lat temu

...kaczy19FJ...nie wiem dlaczego poruszasz sprawe calciopoli,tutaj nie chodzi o to,ze mamy gorszy sklad,nie chodzi tez o to,ze odpadlismy,chodzi o to w jakim stylu zagralismy ten dwumecz z Bayern-em,tyle...pzdr

broda
broda
11 lat temu

..."przegralismy dlatego,ze bylismy gorsi,JESTEM zdumiony tym, że są jeszcze tacy ludzie, którzy po Calciopoli, serie B i dwóch 7 miejscach, oczekują od Juve wygrania LM"@kaczy19FJ...,faktycznie znasz sie na pilce jak malo kto,polecam czytanie ze zrozumieniem bo artykul jest o zupelnie czyms innym,forumowy Januszu...,pzdr

broda
broda
11 lat temu

...poza tym Juventus to jest jedna z niewielu,jezeli nie jedyna znana mi druzyna,ktora nie posiada ofensywnych pomocnikow badz skrzydlowych,a juz napewno nie uzywa takowych w ustawieniu,jedyny ktory przychodzi mi do glowy to Giaccherini ale on tez nie gra na swojej optymalnej pozycji,przy ustawieniu 3-5-2 bardzo wazni sa kreatywni skrzydlowi,a takich u nas nie ma,wszyscy grajacy na tych pozycjach poprostu maja za malo atutow z przodu

broda
broda
11 lat temu

...w/g mnie ten dwumecz Juve przegralo przede wszystkim taktycznie,przy tak ograniczonym skladzie(w porownaniu do Bayern-u)Conte powinien cos zmienic,szczegolnie po pierwszym meczu,braki techniczne trzeba czyms nadrabiac...,zgodze sie z autorem,ze porazka az tak nie boli,jak styl w jakim odpadlismy...,pzdr

Szilgu
Szilgu
11 lat temu

@alessandro to jest trener na miare Juve. Jeśli kogoś kto wyciągnał drużyne z 7. na 1. miejsce w tabeli nazywasz słabym trenerem to wybacz...
Mimo to zgadzam się z tekstem, szczególnie jeśli chodzi o Conte. Zresztą ostatnio ile razy nie idzie to Antonio wygląda jakby nie wiedział co się wokół niego dzieje. Niestety. Mam nadzieje, ze to tylko brak doswiadczenia naszego trenera.

jammiq
jammiq
11 lat temu

niestety, o ile w pierwszej połowie rewanżu jeszcze od biedy można było grać tak jak grali licząc na bramkę do szatni i potem kolejną w drugiej połowie co dawało dogrywkę, to już w drugiej połowie przy widniejącym wyniku trzeba było dosłownie gryźć trawę i wypluwać płuca. a tego niestety nie było widać po zawodnikach. jakoś tak im się nie chciało...

Del
Del
11 lat temu

Nawet tego nie czytam, bo ostatnio na JuvePoland pojawia się kilka artykułów tygodniowo i każdy następny słabszy od poprzedniego.

lipa
lipa
11 lat temu

niestety ale musze sie zgodzic. bylem wielce zdumiony postawa padoina w rewanzowym meczu z bajernem. teraz uswiadomilem sobie ze moze on nie zagral az tak wybitnie jak myslalem... poprostu jego gra wygladala tak dobrze na tle pozostalych pilkarzy naszej druzyny ktorzy przegrali juz w szatni ;/

Maly
Maly
11 lat temu

jak pewnie nie trudno się domyśleć zgadzam się z praktycznie każdym zdaniem, chociaż sam tekst mógłby być trochę bardziej emocjonalny 😉

Lub zaloguj się za pomocą: