#FINOALLAFINE

Co musi zrobić Juve, by powalczyć o przyszłoroczną LM?

Goal.com

Bianconeri zostali ograni przez Bayern Monachium w ćwierćfinale, ale z odpowiednimi wzmocnieniami i zmianami mogą dogonić Niemców, Barcelonę i Real Madryt.


Porażka z Bayernem Monachium nie jest powodem do wstydu. Świeżo upieczeni mistrzowie Niemiec w ciągu trzech lat dwukrotnie doszli do Finału Ligi Mistrzów, mogą pochwalić się szeregiem młodych, ale doświadczonych zawodników światowej klasy i w tym sezonie są najlepszym zespołem w Europie.

Po przegranym 0:4 dwumeczu, Antonio Conte zasugerował nawet, że ten Bayern być może jest “najlepszy w historii“. Jeśli FC Hollywood nie przytrafi się załamanie psychiczne, prawdopodobnie wygrają tegoroczną Ligę Mistrzów.

Biorąc pod uwagę, że Juventus zaledwie dwa lata temu kończył drugi pod rząd sezon w Serie A na siódmym miejscu w tabeli, a wcześniej został zdegradowany do Serie B w związku z aferą Calciopoli, można uznać za mały cud fakt, że Bianconeri już teraz mieszają w europejskiej elicie.

Niektórzy mogą twierdzić, że patrząc na zasoby finansowe, Juventus nie ma prawa rywalizować z trójką najsilniejszych zespołów w Europie, z których wszystkie znalazły się w półfinałach tegorocznej Ligi Mistrzów – Bayernem, Barceloną i Realem Madryt. W zeszłym roku, Bawarczycy wygenerowali o 128 milionów euro wyższy przychód, niż Juventus. Klub z Madrytu osiągnął przychód wyższy niż 500 milionów euro i po raz ósmy z rzędu wygrał ranking Deloitte’a. Barcelona była druga, z przychodem wynoszącym 483 miliony euro. Juventus osiągnął zaledwie 195.4 miliona euro i zamknął pierwszą dziesiątkę.


Ale wcale nie oznacza to, że Juventus nie może kontynuować swojego fenomenalnego rozwoju. Ich nowa struktura ekonomiczna i sportowa wraz z nowym stadionem już przynoszą pierwsze plony. Trener Antonio Conte, dyrektor generalny Giuseppe Marotta i prezydent Andrea Agnelli wcale nie są bardzo dalecy od skonstruowania drużyny, która będzie w stanie wygrać Ligę Mistrzów. W tej maszynie brakuje jeszcze kilku zębatek, ale braki te można uzupełnić kilkoma mądrymi posunięciami.

Najważniejsze, by nie ponieść porażki w letnim oknie transferowym. Przed tym sezonem Bianconeri wydali na nowych zawodników 53 miliony euro – więcej niż Bayern i Real, ale drużyna, która zdobyła scudetto za sezon 2011/12 bez żadnej porażki nie została gruntownie wzmocniona. Skupiono się raczej na wzmocnieniu szerokiego składu i ściągnięciu do Turynu obiecujących talentów, z których najbardziej wyróżnił się Paul Pogba.

Tego lata, Juventus musi przeznaczyć wszystkie środki na jedną lub dwie indywidualności klasy światowej. Filozofia Rafy Beniteza, zakładająca kupno pięciu dobrych zamiast dwóch świetnych graczy nie działa w wielkich klubach. Jeśli chodzi o solidność i organizację, Juventus może równać się z każdym zespołem, ale brakuje im jakości pod bramką przeciwnika – czegoś, co w Bayernie symbolizują Franck Ribery, Arjen Robben i Thomas Muller.


Atakujący klasy światowej, który będzie potrafił mijać przeciwników, jak łączony wcześniej z Juventusem Luis Suarez, jest koniecznością. Nawet, jeśli trzeba będzie za niego trochę przepłacić.

Aby sfinansować operację ściągnięcia gracza pokroju Suareza, Juventus nie może jednak sprzedać Arturo Vidala. Niektórzy sądzą, że Pogba doskonale sprawdzi się jako zastępstwo Chilijczyka i uważają, że jego sprzedaż nie jest niemożliwa. Odejście 25-latka byłoby jednak samobójstwem. Vidal najlepiej na świecie odbiera piłkę – w poprzednim sezonie zanotował najwięcej prób odbioru w całej Europie, podobnie jak w tegorocznej fazie grupowej Ligi Mistrzów. Andrea Pirlo w maju skończy 34 lata i pomimo jego unikalnego stylu gry, zbliża się do schyłku swojej kariery.

Do zwycięstwa w Lidze Mistrzów nie wystarczą jednak zawodnicy klasy światowej. Potrzeba też topowego trenera. Antonio Conte jest prawdziwą rewelacją, od kiedy w maju 2011 objął Juventus. Jego zdolności przywódcze i motywacyjne przypominają Jose Mourinho, a film z Vinovo, w którym wymaga od swoich zawodników plucia krwią, idealnie oddaje jego styl. Jego umiejętności taktyczne wciąż budzą jednak pewne wątpliwości, a są przecież bardzo ważne na europejskim podwórku. W wyrównanych spotkaniach fazy play-off, umiejętność taktycznego przechytrzenia przeciwnika i dokonania odpowiedniej zmiany jest często różnicą między sukcesem, a porażką. Głównym powodem, dla którego Manchester City tak słabo prezentuje się w Lidze Mistrzów jest taktyczna niemoc Roberto Manciniego. To samo odnosi się do Arsenalu Arsene’a Wengera.


W Monachium, Conte nie udało się odpowiednio zareagować na pressing Bayernu i ich dominację w bocznych sektorach boiska. Zmian dokonał dopiero wtedy, gdy Bawarczycy prowadzili już 2:0. Za wcześnie, by stwierdzić, że Conte to słaby taktyk, ale tego elementu nie da się wyuczyć. Albo ma się w tych sprawach naturalny dryg, albo nie. Pod tym względem, odpowiednim ruchem ze strony Conte byłoby zatrudnienie asystenta, który wniesie swoją wiedzę taktyczną do Juventusu. Obecny asystent, Angelo Alessio raczej kimś takim nie jest.

Oprócz przemyślenia, czy 3-5-2 jest odpowiednią formacją, Conte musi się nauczyć, jak lepiej rotować swoim składem i dawać odpoczynek kluczowym graczem przed najważniejszymi meczami Ligi Mistrzów. Dziesięciu zawodników z wyjściowego składu w Monachium zagrało od pierwszej minuty trzy dni wcześniej na San Siro w meczu z Interem. Juventus miał dziewięć punktów przewagi nad drugim zespołem w tabeli i scudetto praktycznie w kieszeni – Conte powinien zachować się mądrzej. Jeśli Bianconeri chcą wygrać Ligę Mistrzów, być może będą musieli uczynić poświęcić niektóre spotkania w Serie A. Bayern, w przeciwieństwie do Juve, imponował kondycją fizyczną do samego końca, ponieważ w ciągu ostatniego miesiąca mogli oszczędzać kluczowych zawodników na krajowym podwórku.

Co więcej, Juventusowi będzie potrzebna pomoc sił wyższych. Bayern na boisku był lepszy, ale bramki w Monachium padły po rykoszecie i po spalonym. Prawie każda drużyna, która wygrywała Ligę Mistrzów, w pewnym momencie po drodze miała szczęście. Najlepszym przykładem jest Chelsea z zeszłego sezonu. Bayern Franza Beckenbauera zasłużył na porażkę we wszystkich trzech finałach z lat 1974-76. Kiedy Milan Arrigo Sacchiego z 1989 roku, który był prawdopodobnie najlepszą drużyną klubową wszech czasów, przegrywał 1:2 w dwumeczu z Crveną Zvezdą Belgrad i w rewanżu grał w dziewięciu, mecz został przerwany z powodu mgły po ponad 60 minutach gry. W powtórce, Włosi wygrali po karnych.


Rozczarowanie fanów Juventusu po odpadnięciu z Ligi Mistrzów w środową noc jest naturalne. Ich zespół nie pokazał w tym dwumeczu swojego najlepszego wizerunku, ale ta drużyna nie jest daleko od szczytu. Po dobrej kampanii transferowej, lekkich zmianach w taktyce i z odrobiną szczęścia Stara Dama z pewnością będzie liczyła się w walce o tytuł najlepszej drużyny w Europie w sezonie 2013/14.

Autor: Carlo Garganese
Tłumaczenie: bendzamin

Źródło: www.goal.com

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
16 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
Fed2012
Fed2012
11 lat temu

Nie trzeba chyba nic dodawac do tego artykulu. Przed meczem z Interem az sie prosilo, zeby dac odpoczac kluczowym graczom (nie wiadomo czy dzieki temu Juventus by awansowal, ale bylyby wieksze szanse) i wiekszosc fanow za tym obstawiala. Trzeba wzmocnic sklad w przodzie i moze w pomocy, a wszystko powinno byc git. Co do Conte to za wczesnie by mowic, ze jest zlym strategiem aczkolwiek nieglupim pomyslem byloby zatrudnienie jakiegos specjalisty z tego zakresu, zeby robil za asystenta lub cos podobnego. Conte ciagle sie uczy w tym fachu tak samo jak Juventus ciagle sie rozwija.

J_Bourne
J_Bourne
11 lat temu

up- conte w przeciwieństwie do reszty trenerów walczących o 1/2 był co najwyżej licealistą; nawet klopp ma już większe doświadczenie w europie. swoją drogą mam pytanie- kim jest taki młody chłopak w okularkach, który podczas meczów sobie coś tam skrobie, pokazuje to conte, zagadnie do piłkarzy itp?

Franusss
Franusss
11 lat temu

" Co musi zrobić Juve, by powalczyć o przyszłoroczną LM? "

Bardzo prosta odpowiedź - wpompować w podstawową 11-stkę jakieś 100-150 milionów i będziemy na poziomie światowym lub wyższym tylko z tym plusem, że mamy <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> obronę i chyba najlepszą pomoc na świecie ! ! !

Czas wzmacniać 11-stkę a nie ławkę .....

Ouh_yeah
Ouh_yeah
11 lat temu

Trochę dziwny ten artykuł. Drużynie brakuje jakości, ale oprócz tego nawet nie podjęła walki, trener nie ogarnął ani trochę taktyki, finanse na poziomie Borussi Dortmund, ALE już za rok będą walczyć o Puchar Europy.

MacioJUVE
MacioJUVE
11 lat temu

Filippo weź się nie udzielaj po większość osób już denerwujesz -.- padoin jest co najmniej solidny pełno przechwytów w drugim meczu , dobrze grał ogólnie , isla i peluso rzeczywiście słabi. Falcao i jakiś dobry technicznie i szybki skrzydłowy

ketraB
ketraB
11 lat temu

zgadzam się, Agnelli powinien sobie dokładnie przemyśleć strategie na nadchodzące mercato....

melongk
melongk
11 lat temu

Z drugiej strony Borussia Dortmund w tamtej edycji ligi mistrzów nic nie pokazała i nie wyszła z grupy. W tej edycji ligi mistrzów bedzie walczyć o finał. Juventus wiadomo musi zainwestowac w topowego napastnika, ale musi tez nabrac doswiadczenia w lidze mistrzów. Wierze ze po <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> tranferowych Juventus zaprezentuje się solidniej w LM i tego im życzę !

pumex
pumex
11 lat temu

Krótka piłka: trzeba wzmocnić wyjściową '11'. Nie rezerwę, nie trybuny, tylko pierwszy skład. Tyle, że tego nie zrobi się za przysłowiowego piątaka.

AdrianoJuve
AdrianoJuve
11 lat temu

Franusss co my mamy??? najlepsza pomoc na swiecie?? Lepszego zartu nie slyszalem juz dawno. Z naszej pomocy na najwyzszym swiatowym poziomie to gra tylko Vidal

piterjuve
piterjuve
11 lat temu

Moim zdaniem Conte bardzo dużo się nauczył w ostatnich miesiącach jeśli chodzi o rotowanie składem. Nie jest łatwo odpuścić sobie derby Italii, nawet jeśli mają one miejsce tuż przez ćwierćfinałem LM - trzeba tutaj dodać, że wcale nie mamy zapewnionego scudetto.
Jeśli chodzi o zmysł taktyczny Conte, to polemizowałbym.
Co do składu, trudno się nie zgodzić z autorem tekstu - mamy już teraz dość szeroki, przede wszystkim dzięki ostatniemu mercato. Może nie przyszły do nas gwiazdy, ale mimo wszystko Conte miał nieco więcej elastyczności - co jest jedynym plusem tamtego okna transferowego. Podczas nadchodzącego nie widzę innej opcji jak dorzucenie maksymalnie trzech zawodników, ale takich którzy poprawią jakość pierwszej jedenastki. Pewnie przydałoby się też pozbyć kilku niegrających zawodników, co by nie obciążali nam budżetu. A priorytety? - nie będę oryginalny: następca Pirlo i napastnik (nieustannie od dwóch lat)

Nick
Nick
11 lat temu

Jest w tym troche racji, co do Conte to On sam wie czego tu brak, wydaje mi się, że to kwestia doswiadczenia... nie ma aż takiej różnicy między Napoli, Milanem a np Borussia czy Bayernem. Z tym, że Bayern ma teraz forme nie do przejścia plus szeroka kadra... Nam brakuje napastników, ale to wiemy juz nie od dziś... 😛

PrzemasJuve
PrzemasJuve
11 lat temu

i wracacamy do 4-3-3!!!

filippo
filippo
11 lat temu

macioJuve - sam przyznales ze Isla i Peluso to nie ta kategoria piłkarzy. Padoin się nadaje, ale co najwyżej NA ŁAWKE. Spójrz, że my tutaj rozmawiamy o Juve w kontekście LM, a nie Serie A. Potrzebujemy quality players

filippo
filippo
11 lat temu

Tak długo jak będziemy sprowadzać przeciętnych piłkarzy, tak długo nie osiągniemy poważnego wyniku w Europie. Padoinami, Pelusami i Islami 1/4 conajwyżej, pod warunkiem, ze w 1/8 dostaniemy Celtik albo innych leszczy

kynias
kynias
11 lat temu

Dodam jeszcze, że - moim zdaniem - zmiana w tamtym roku z 4-3-3 na 3-5-2 była wymuszona jakością naszych piłkarzy. Conte zauważył, że Bonucci, Barzagli i Kielon są klasowymi obrońcami i problem lewego obrońcy skasował jednym prostym ruchem - gramy bez lewego obrońcy! Lichtsteiner to klasa sama w sobie i dorzucenie mu obowiązków w ataku nie obciążyło go zbytnio. 3 środkowych MVP zostało nieruszone a braki w przodzie zmienił z 3 po szerokości na dwóch jeden za drugim. Na Serie A było wystarczająco na Europę niestety już nie. Konkretnego lewgo obrońcy (ja bym tam pzetestował Asamoah) i walczaka z przodu typu Suarez (pamiętajcie, że Llorente już mamy!) życzę i sobie i wam.

kynias
kynias
11 lat temu

Otórz to panowie. 3-5-2 to niewypał. Szybcy skrzydłowi mijają jak chcą naszych typowo środkowych Barzagliego i Kielona, a nie każdy ma sił jak Lichtsteiner, żeby zasuwać 90 minut od linii do lini. Powrót do 4-3-3 (w praktyce 4-3-2-1) wydaje się być musem. (Na bokach np Giovinco i Suarez a na szpicy Llorente). Bo w tym 3-5-2 co teraz gramy, to Asamoah i Lichtsteiner są odpowiedzialni i za bocznych skrzydłowych i taką rolę mają spełniać u nas. No niestety nie tędy droga. Mecz przegrany na skrzydłach. I doświadczony taktyk by się Conte przydał, bo poza walecznością i pracą, niczym się nie wyróżnia. Czemu wygraliśmy Serie A grając 3-5-2 skoro to zła taktyka? Bo niestety włoska piłka jest w zapaści.