#FINOALLAFINE

Montemurro o Juventus Women i dorastaniu w australijskiej małej Italii

Kobieca drużyna Juventusu, odkąd powstała w 2017 roku, dumnie dzierży miano najlepszej ekipy na Półwyspie Apenińskim, nie oddając tytułu żadnemu innemu zespołowi. Niestety nie można powiedzieć tego o arenie międzynarodowej. Dyrektor Sportowy żeńskiej drużyny – Stefano Braghin – postanowił poczynić kolejny krok w budowie potęgi klubu. Świetnie sprawującą się Ritę Guarin, zastąpił Joe Montemurro. Rozmowa z nowym trenerem Juventusu ukazała się na łamach The Athletic.

Prawdopodobnie dorastaliśmy bardziej we Włoszech niż Australii… w domu zawsze rozmawialiśmy w tym języku.

Jako dziecko Joe Montemurro chodził do Cinema Italia w dzielnicy Brunswick w Melbourne. “W czwartkowe wieczory wyświetlali spotkania Serie A na tych wielkich 35 milimetrowych projektorach” – mówi trener żeńskiej kadry Juventusu. “Spotkania odbyły się prawdopodobnie cztery, pięć miesięcy wcześniej, ale mimo to zarówno ja, mój wujek, moi bracia i moi kuzyni chodziliśmy na nie. Pamiętam do dzisiaj spotkanie Napoli – Juventus”.

To było pod koniec lat siedemdziesiątych w czasach, gdy Giovanni Trapattoni był jeszcze młodym wilkiem, gwiżdżącym przy linii bocznej na grupę legendarnych graczy, będących w trakcie wygrywania wszystkich rozgrywek pod szyldem UEFY. “Mówimy o wielkich” – zachwycał się Montemurro. “Roberto Bettega, Francesco Morini, Beppe Furino, to był nasz związek z włoską grą. Drugim było czekanie na Guerin Sportivo (niegdyś szanowanego włoskiego magazynu piłkarskiego). Był do zdobycia jedynie w jednym sklepie wraz z La Gazettą dello Sport”.

Małe Włochy

Brunswick można opisać jako małe Włochy w Australii. Rodzice Montemurro przeprowadzili się tam po II wojnie światowej, opuszczając region Basilicata w południowych Włoszech, słynące z Sassi di Matera, gdzie kręcono otwierające sceny z najnowszego filmu z Jamesem Bondem – No Time to Die. Podczas niedawnej przerwy na rozgrywki międzynarodowe, Montemurro przyjechał tam, by odwiedzić krewnych mieszkających w okolicach Potenzy.

Miałem bardzo mało rodziny w Australii, bo większość została we Włoszech. Moja mama i siostry miały z nimi kontakt. Mimo że ułożyliśmy sobie życie w Australii, pozostaliśmy w społeczności imigrantów i odczuwaliśmy, że prawdopodobnie dorastaliśmy bardziej we Włoszech niż w Australii. Jedną ze wspanialszych rzeczy, które z tego wynikły było to, że nauczyłem się języka włoskiego. Mama zawsze rozmawiała ze mną po włosku. W domu zawsze mówiliśmy po włosku. Stale pielęgnowaliśmy związki z naszym rodzinnym krajem“.

Związki z krajem przodków były tak ważne, że rodzina Montemurro zachowała stare tradycje, które nawet we Włoszech częściowo zginęły. “Niektórzy migranci wciąż mówią w dialektach, których nie usłyszysz w ich rodzinnych miastach. Pamiętam, jak użyłem kilku takich zapomnianych słów będąc u mojej ciotki, która ze zdziwieniem zapytała skąd to wziąłem?

Los chciał, że pierwszym klubem Montemurro był Brunswick Juventus. “Powstał w 1948 roku, czyli na samym początku włoskiej imigracji. To był pierwszy klub towarzyski w Australii (Juventus Social Club), więc w rzeczywistości ma ogromne znaczenie. Założyli ten klub i zaczęli sprowadzać niektórych graczy z Serie C i Serie D. Wystarczy wspomnieć czteroletniego Christiana Vieriego, który przeprowadził się do Sydney, kiedy jego ojciec, były napastnik Juventusu i Romy podpisał kontrakt z Marconi Stallions pod koniec lat siedemdziesiątych. Brunswick wygrał wiele mistrzostw kraju i stanowych. W tamtych czasach na spotkania wybierało się 30-40 tysięcy kibiców, mam z tego nawet jakieś nagranie w domu. To był sztandar włoskiej społeczności, która do dzisiaj ma drużynę piłkarską“.

Kto by pomyślał, że jeden z ich zawodników zostanie później trenerem Juventusu? “W życiu masz kilka chwil, które musisz wykorzystać. Zastanawiasz się co ten klub znaczy dla tak wielu ludzi na świecie. Historia imigracji jest naprawdę fascynująca“. We Włoszech chodziło o ludzi przenoszących się z południa Włoch do pracy w należących do rodziny Agnellich zakładów Mirafiori i Lingotto, które wyprodukowały m.in. kultowego Fiata 500. Spotkania Juventusu odbywały się w niedziele i kiedy zespół wygrywał, produktywność w zakładach szybowała w górę. “Oglądałem ostatnio film dokumentalny o Giannim Agnellim i tym co zrobił dla Turynu i całych Włoch w zakresie miejsc pracy”.

Tożsamość Juventusu

Bardziej globalnie, geniusz nazwy Juventus polegał na tym, że tożsamość klubu nigdy nie była związana z jednym miejscem. Chodziło o sukces młodych Włochów. “Jest Melbourne Juventus, Adelaide Juventus, Hobart Juventus oraz choćby w Brisbane. Wszystkie są ważnymi klubami i przykładami wspólnoty włoskiej“.

Wyjście na stadion Allianz w noc Ligi Mistrzyń ma głębsze znaczenie niż zwykły zawodowy sukces. Montemurro rozważał urlop, po dekadzie przez większą część wypełnionej pracą – zdobywając tytuły z Melbourne City i Arsenalem – kiedy Stefano Braghin, dyrektor sportowy Juventus Women, zadzwonił do niego: “Spotkałem Stefano kiedy przybyli zagrać z nami sparing w Boreham Wood. To był początek sezonu 2018/19. W tym roku wygraliśmy WSL (Premier League kobiet). Po prostu się przedstawił i pogadaliśmy. Od tamtej pory utrzymywaliśmy kontakt“.

Braghin mocno interesował się tym jak radził sobie Arsenal w meczach. Kontaktował się również z Montemurro ilekroć miał pytanie dotyczące angielskiej piłki kobiecej. Tego lata sprowadził go do Juventusu. “Szczerze mówiąc doszedłem do momentu, w którym już byłem zmęczony prowadzeniem Arsenalu. Byłem wyniszczony, przez City po Arsenal, nie odpoczywałem praktycznie od dziewięciu, dziesięciu lat. Naprawdę chciałem zrobić sobie przerwę i trochę odświeżyć głowę. Czułem wypalenie i kiedy ogłoszono, że odchodzę z Arsenalu, Stefano od razu zapytał: »Jesteś zainteresowany? Co o tym myślisz?«. To było niespodziewane, w końcu Rita (Guarino) wykonywała kawał świetnej roboty. Po co zmieniać trenera, skoro drużyna radzi sobie tak dobrze?”.

W 2017 roku (krótko po tym jak Włoska Federacja Piłki Nożnej zmieniła zasady w taki sposób, że kluby mogły kupić istniejącą drużynę kobiet i zmienić jej nazwę na własną) Juventus nabył Cuneo i przystąpił do zdetronizowania ówczesnych kobiecych mistrzyń Włoch – Fiorentiny. “Zbudowali ten zespół od zera. Nie mieli nikogo. Nie tylko dobrze rekrutowali, ale również byli w stanie utrzymać kulturę Juve i wprowadzić odpowiednie standardy. To wspaniała grupa zawodniczek. Są naprawdę zgraną grupą. Rozumieją, gdzie są i dokąd zmierzają. Rozumieją również swoje obowiązki w zakresie rozwoju gry, ponieważ przyszły rok to kolejny ekscytujący krok dla kobiecego włoskiego futbolu, który stanie się w pełni profesjonalny“.

Czas na ewolucje i sukcesy w Europie

Kierowany przez kapitan – Sarę Gama – Juventus Women wygrywa ligę w każdym roku od powstania kobiecej drużyny. W zeszłym sezonie nie straciły nawet jednego punktu. Oczywiście powtórzenie osiągnięcia Rity Guarino, obecnie trenerki Interu, będzie trudne do powtórzenia. Zmiana trenera na Montemurro była prosta. “Tego lata poświęciliśmy trochę czasu na refleksję i musieliśmy wyobrazić sobie nowy scenariusz. Nie wprowadzamy zmian, ponieważ coś nie działa. Naszym celem jest ewolucja. Ta grupa wciąż ma niewykorzystany potencjał”. Przede wszystkim w Lidze Mistrzyń, gdzie w ostatnich trzech latach odpadali na pierwszej przeszkodzie, jednak reforma rozgrywek dała pewność, że można wykonać progres.

Czułem, że faza grupowa jest w naszym zasięgu” – mówi Montemurro. Jednakże wcześniejsze wysokie przegrane z Lyonem i Barceloną sprawiły, że zespół musiał zmierzyć się z własnymi demonami. “To co mnie naprawdę zaskoczyło, kiedy tu przyjechałem i zacząłem mówić o Lidze Mistrzyń, to brak wiary w możliwy sukces. Po prostu daleko nam do Wolfsburga, Lyonu czy Chelsea” – mówiły zawodniczki.

To głęboko w nich siedziało i czekała mnie najważniejsza rzecz – zbudowanie odpowiedniej wiary w sukces. Te zespoły nie są aż tak silniejsze od was. To tylko kwestia odwagi, zrozumienie momentów w grze, kiedy trzeba ją spowolnić, a kiedy trzeba oddać piłkę. Wiedza o tym, kiedy rozciągnąć grę i jak należy to zrobić. W ten sposób rozpoczęła się implementacja wiary”. Używał i wierzył w taktykę włoskiego systemu, na której te zawodniczki dorastały. “Są mądre. Są dobre. One to wiedzą”.

Juventus nie jest faworytem do końcowego triumfu w Lidze Mistrzyń. Jednakże ta nowa faza w projekcie Braghina polega na stopniowym przekształceniu zespołu w jednego z nich: “Nie ma wobec nas prawie żadnych oczekiwań. Nie oczekuje się, że przejdziemy do kolejnej rundy. Nie oczekuje się od nas awansu do ćwierćfinału czy półfinału i myślę, że to dobrze. Dzięki temu możemy odrzucić ostrożność i iść na całość. Co się może stać? Zdobędziemy 10 punktów i zabraknie nam jednego do awansu? To już poprawa”.

Te zawodniczki naprawdę nie były w stanie wykrzesać maksimum potencjału w starciu z najlepszymi. Nie grają regularnie przeciw najlepszym i myślę, że to jest problem. Dlatego graliśmy z Barceloną przed sezonem. Dlatego graliśmy z Montpellier i największymi klubami, ponieważ daje to piłkarkom pewność. »Właśnie zmierzyłam się z Irene Paredes, albo po prostu strzeliłam gola Dominique Janssen«. To tylko małe rzeczy, które pomagają zauważyć, że nie jest się aż tak daleko w tyle”.

Drugie miejsce w grupie śmierci

Pod wodzą Montemurro Juventus dalej dominuje w lidze i zdobywa kolejne zwycięstwa. Różnica jest bardziej widoczna w Europie, gdzie ostatnio zespół zaczyna wykorzystywać swój potencjał. W zakończonej fazie grupowej Bianconere zdobyły 11 punktów i zajęły drugie miejsce za VfL Wolfsburg. Na ich dorobek złożyły się dwie wygrane z Servette FC (0:3 i 4:0), cztery oczka wywalczone z ekipą z Niemiec (2:2 u siebie i 0:2 na wyjeździe) oraz wyjazdowy bezbramkowy remis z Chelsea Londyn (porażka u siebie 1-2). Powyższe wyniki oznaczają, że w fazie grupowej zawodniczki Juventus Women zdobyły 12 bramek i straciły cztery. Najlepszą strzelczynią była Cristiana Girelli, która zdobyła cztery gole.

Pokazało to, że Montemurro zaszczepił odpowiedni charakter niezbędny do sukcesów w Europie. Wielu zawodniczek z klubu pomogło kadrze narodowek w kwalifikacji na mundial w 2019 roku, po raz pierwszy od dwóch dekad i awansie do finałowej ósemki. Kto powiedział, że nie mogą tego zrobić również na poziomie klubowym? “Byłem na ogłoszeniu nowego zarządu Juventusu. Rozmawiałem z prezydentem Agnellim i powiedział, że żałuje, iż tak późno wystartował z kobiecą drużyną”.

Cokolwiek wydarzy się w następnej rundzie Ligi Mistrzyń, Juventus Women nie ma czego żałować, a jeśli Kino Italia jest nadal otwarte w Brunswicku, to na wielkim ekranie musi pojawić się ten wyjątkowy zespół.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
2 lat temu

Za 10-15 lat ci, którzy teraz inwestują w kobiecą piłkę będą zbierać owoce swej pracy.