Osiem i pół

Pokutuje wciąż pogląd, że na pozycję ofensywnego pomocnika najlepszy jest zawodnik nieprzesadnie wysoki, taki do 180 centymetrów, bo potrzebne są mu duża zwrotność, nienaganna technika nieidące na ogół w parze ze znakomitymi warunkami fizycznymi. Toteż gracz środka pola obdarzony obficie przez naturę wzrostem ustawiany jest zazwyczaj głębiej.


A czasami szkoda go do walki o odbiór piłki, należałoby mu dać swobodę w działaniach ofensywnych, Mądrość przychodzi trenerom z czasem. To jest właśnie przypadek Paula Pogby. Ale czy inaczej było w przypadku samego Zinedine’a Zidane’a? Zanim jasne stało się, że nie zależnie od numeru noszonego na plecach jest klasyczną dziesiątką, był ustawiany blisko linii środkowej i zmuszany do ciężkiej harówy.

Na boiskowych losach bohatera niniejszego tekstu bardziej niż casus Zizou zaważył, niestety, przypadek Patricka Vieiry. Pogba bowiem do złudzenia przypomina go sylwetką sposobem poruszania się po boisku. A Vieira do dziś postrzegany jest jako wzorzec defensywnego pomocnika, zawodnika, który odbiera piłkę rywalom i steruje akcją ofensywną własnego zespołu w jej początkowym stadium.

W klubie z rodzinnego Hawru Pogba w pierwszej drużynie zagrać nie zdążył. W 2009 roku przeniósł się do Manchesteru United. Alex Ferguson uznał go za godnego debiutu w rozgrywkach 2011-12. W pierwszym dłuższym występie zmienił w trakcie gry przeciwko Aldershot Town w Pucharze Ligi Toma Cleverleya, który grał jako piwot przed obrońcami. Przeciwko Athleticowi Bilbao i Wolverhampton zastąpił z kolei na boisku Michaela Carricka. Mimo że w zespołach juniorskich Czerwonych Diabłów grał z przodu, strzelał dużo goli, w pierwszym nie dostał szansy zaprezentowania swoich walorów ofensywnych.

Ostatecznie sir Alex uznał, że Francuz nie jest tak dobry, jak go niektórzy malowali. Nie dał mu ani razu zagrać w wyjściowym składzie, lecz latem 2012 roku sprzedał do Juventusu. Błędna ocena skali talentu Pogby oraz optymalnego dlań miejsca na boisku była jedną z największych pomyłek w karierze wielkiego Szkota.


W Juventusie Antonio Conte Paul Pogba musiał zaadaptować się do nowej dla siebie taktyki 3-5-2. Przyszło mu walczyć o jedno z trzech miejsc w środku pola z naprawdę doskonałymi konkurentami: Marchisio, Pirlo i Vidalem. Pierwszym pomysłem Conte na wykorzystanie młodego Francuza było powierzenie mu roli zmiennika Pirlo w roli playmakera ustawionego tuż przed obrońcami. To jednak nie był dobry koncept, bo zawodnikowi brakowało wyrafinowania starego wygi, natomiast stale ciągnęło go do przodu. W dalszej części sezonu grał już częściej jako jeden z dwóch pomocników ustawionych przed Pirlo.

Sezon 2013-14 nie wniósł wiele nowego – ta sama drużyna, ten sam system, ten sam trener, ci sami partnerzy – rywale – wszystko to sprawiło, że Francuz uzyskał stabilizację w roli półlewego i półofensywnego pomocnika. Dostawał więcej szans gry i lepiej interpretował swoje zadania.

Sezon Klub Mecze / Bramki
2011/12 Manchester United 7 / 0
2012/13 Juventus 37 / 5
2013/14 Juventus 51 / 9
2014/15 Juventus 29 / 8*
* stan na 20 lutego 2015 roku

Latem 2014 roku w Juve nastąpiła zmiana trenera. Massimiliano Allegri najpierw stosował system wypracowany przez poprzednika, ale w listopadzie przestawił zespół na 4-4-2 z rombem w środku pola. Pogba otrzymał pozycję półlewego pomocnika. Czy przypadkiem jest, że ta drobna roszada zbiegła się z prawdziwą eksplozją formy zawodnika? Zapewne nie. Nieznaczne przesunięcie akcentów sprawiło, że Francuz dostał na boisku więcej swobody, Czterech środkowych pomocników zamiast trzech to znacznie mniej roboty w defensywie dla każdego. Wcześniej Pogba musiał, idąc do przodu, cały czas jednak baczenie na sytuację za jego plecami, teraz pozbawiony jest tego psychicznego obciążenia, Atakuje pole karne rywali, kiedy chce, tym bardziej że do znakomitych przecież partnerów dotarło w końcu, że młodzieniec ma najwięcej z nich wszystkich talentu i należy jemu właśnie pozwolić w największej mierze poświęcić się w grze ofensywnej.

Pogba nie jest i nie będzie drugim Zidane’em, ale też nie zostanie drugim Vieirą, bo ma znacznie większe umiejętności, jeśli chodzi o kombinacyjną grę pod polem karnym rywala. Również rola ogniwa pośredniego, ósemki, nie do końca pasuje do jego profilu. Należałoby go, stosując ową futbolową numerologię, określić jako zawodnika 8,5 – coś pomiędzy ósemką a dziesiątką – czyli ofensywnego pomocnika grającego za napastnikami, ale często cofającego się w głąb pola. Nie stanie się nowym Zidane’em, bo nie ma jego wizji gry, całościowego oglądu boiska. Ale z drugiej strony przewyższa go zdolnością optymalnego rozwiązywania detalicznych boiskowych sytuacji w strefie obronnej rywali, jak zresztą i w każdej innej. Ma też wystarczający talent do znajdowania piłki w polu karnym, by strzelać więcej goli niż Zizou. Musi jednak mieć obok siebie konstruktora, reżysera, ale cofniętego, nie zabierającego mu miejsca wzdłuż końcowej linii pola karnego rywali. Czyli – Andreę Pirlo!


W reprezentacjach juniorskich Francji Pogba pełnił zrazu funkcję ofensywnego pomocnika, ale już w młodzieżówce – jednego z dwóch defensywnych. Pierre Mankowski, trener reprezentacji U-19 podczas ME w Estonii w 2012 roku i podczas MŚ U-20 w Turcji, w środku pola stawiał na tercet Kondogbia – Pogba – Veretout. Pogba był ustawiony na pozycji numer osiem, jednak bliżej szóstki – Kondogbii, niż dziesiątki – Veretouta.

Pozycja, jaką Didier Deschamps przyznał Pogbie w reprezentacji Francji na mundialu w Brazylii, półprawego pomocnika w systemie 4-3-3, nie do końca mu odpowiadała. Za rzadko miał okazję do ataku, wobec niskiej klasy Yohana Cabaye’a musiał klecić akcje w środku pola. I jako cofnięty playmaker wciąż jest Didierowi Deschampsowi potrzeby. W jesiennych sparingach selekcjoner najpierw stosował system 4-1-4-1 z Pogbą blisko napastników, ale w ostatnim spotkaniu ze Szwecją, gracz Juve zagrał już jako klasyczny piwot w ustawieniu 4-2-3-1. Szkoda. Być może dopiero ustawienie zespołu trójkolorowych pod Pogbę wywinduje gospodarzy Euro na sam szczyt. Deschamps, oglądając jego obecne popisy w Juventusie, musi zresztą o tym pomyśleć.

Autor: Leszek Orłowski
Źródło: Piłka Nożna 8/2015

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

MałpaWzp
MałpaWzp
9 lat temu

O matko i córko to znowu on , sprzedajcie za 100mln bo ile można o nim mówić , chyba że strzeli ważną bramkę w Dortmundzie wtedy można podyskutować .

neXt___
neXt___
9 lat temu

Nigdy nie byłem orłem z matmy - chociaż maturę zdałem - ale "8,5 - coś pomiędzy ósemką a dziesiątką" - między 8 i 10 jest 9, a nie 8.5.

szczypek
szczypek
9 lat temu

@neXt___ chodzi raczej o pozycję na boisku.

posesivo
posesivo
9 lat temu

Głupie gadanie czy będzie lepszy od Zizou czy nie. Młody chłopak zdobędzie doświadczenie, to jego największy mankament brak doświadczenia

Scualo
Scualo
9 lat temu

Oczywiście,że samo sylwetka to mało.
Jeszcze lepiej brzmi :"dynamiczna, fizycznie masa przemieszczająca się systemem nie jednostajnie biegowym."
Zamiast:koordynacja ruchowa.Zapiszę sobie nowe słowa i zwroty i podkreślę wężykiem na przyszłość.;)).

Scualo
Scualo
9 lat temu

Ciekawe określenie-"sylwetka fizyczna". 😉
Skład chemiczny i kolor też pewnie się zgadza. ;)).

Bartek89
Bartek89
9 lat temu

Miedzy 8 a 9 jest niepoliczalnie wiele liczb w tym tez 8,5. 9 oczywiscie tez. Moglbys sie czepiac gdyby byla mowa o liczbach calkowitych, gdyby byla mowa o liczbie posrodku czy tez idealnie pomiedzy 8 a 10. 😉

kynias
kynias
9 lat temu

Scualo być może samo sylwetka by wystarczyło, ale jak nie słyszałeś określenia sylwetka fizyczna, to współczuję zasobu słów i zwrotów.

kynias
kynias
9 lat temu

A ja nie wiem czemu nikt go nie porównuje do Torue z Man City. Dla mnie jego sposób poruszania się po boisku jak i charakterystyka gry wyglądają bardzo podobnie do pomocnika z Manchesteru. Nawet sylwetka fizyczna.

Maly
Maly
9 lat temu

6, 8, 10, 8.5... to musiał pisać jakiś taktyczny geniusz doskonale pamiętający jeszcze czasy gdy zawodnicy grający w pierwszym składzie musieli mieć na koszulkach numery od 1 do 11

Lub zaloguj się za pomocą: