Podsumowanie Mercato 2018/2019
Letnie okienko transferowe dobiegło końca we Włoszech i czas teraz na podsumowanie tego, jak zarząd Juventusu przebudował drużynę Massimiliano Allegriego na nowy sezon. Kampania transferowa Bianconerich w minionym okienku upłynęła pod znakiem kilku niespodzianek, których zapewne nie przewidzieliby nawet najbardziej doświadczeni kibice.
Czas pożegnań
Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem mercato było jasne, że z klubu odejdzie kilku piłkarzy, którzy reprezentowali koszulkę Starej Damy przez wiele ostatnich lat. Najbardziej głośnym było oczywiście odejście Gianluigiego Buffona . Kapitan Juventusu już wcześniej zapowiedział, że odchodzi, ale mało kto się spodziewał, że 40-latek zdecyduje się przenieść do francuskiego Paris Saint Germain. Szczególnie bolesne było to dla kibiców Bianconerich, którzy byli pewni, że Buffon zakończy swoją karierę w ich barwach. Sytuacja w której legendarny bramkarz przyjeżdża na Allianz Stadium w roli przeciwnika wydaje się kuriozalna z perspektywy czasu, ale może tak się zdarzyć już w tym sezonie, jeśli Juventus i PSG wyjdą z grupy w Lidze Mistrzów i trafią na siebie w fazie pucharowej.
Gianluigi Buffon w koszulce PSG – to widok, który zasmuca rzesze kibiców Juve.
Kolejnymi piłkarzami, którzy pożegnali się z Juventusem po latach pełnych sukcesów byli Stephan Lichtsteiner i Kwadwo Asamoah . Sprowadzenie pierwszego z nich w 2011 roku było rozwiązaniem problemów Juventusu z obsadą prawej obrony. Swoją solidną grą przez kilka sezonów Szwajcar zapracował na miano jednego z najbardziej wartościowych zawodników w drużynie. Lichtsteiner zdecydował się na wyprowadzkę z Włoch po 10 latach do londyńskiego Arsenalu. W Turynie będzie zapamiętany jako piłkarz o żelaznych płucach, który strzelił pierwszą bramką w Serie A na Juventus Stadium. Drugi z tych zawodników grał w Juventusie przez 6 lat. Na początku w podstawie jako lewy wahadłowy, a potem stał się solidnym zmiennikiem środkowych pomocników i lewego obrońcy. Jego karierę w Starej Damie trochę zahamowały kontuzje, ale z czasem udało mu się dojść do pełni zdrowia i ostatni sezon w Turynie miał bardzo udany, co zaowocowało transferem do Interu Mediolan, dla którego wydaje się być dużym wzmocnieniem.
Były trener Juventusu Antonio Conte jeszcze kilka lat temu nie wyobrażał sobie pierwszego składu drużyny bez Stephana Lichtsteinera i Kwadwo Asamoaha. Teraz obaj piłkarze są już poza klubem.
Po zakończeniu sezonu poza wyżej wymienionymi zawodnikami z pierwszej drużyny odszedł także Benedikt Howedes . Niemiec trafił do Juventusu pod koniec sierpnia 2017 roku z Schalke na zasadzie rocznego wypożyczenia. Niestety piłkarz stracił ubiegły sezon na leczeniu kontuzji. W całych rozgrywkach wystąpił w zaledwie 3 spotkaniach i szefowie Starej Damy nie zdecydowali się, żeby negocjować jego transfer definitywny z niemieckim klubem. Jego odejście z Juventusu przeszło całkowicie bez echa. Jak się później okazało, piłkarz podpisał kontrakt z Lokomotiwem Moskwa.
Czerwiec – Juventus rozpoczyna się wzmacniać
Bianconeri rozpoczęli transfery do klubu od definitywnego kupna z Bayernu Monachium Douglasa Costy . To bardzo dobra decyzja, szczególnie biorąc pod uwagę grę Brazylijczyka w ubiegłym sezonie. Costa był najlepszym asystentem w drużynie i wszystko wskazuje na to, że w nowych rozgrywkach będziemy go widzieć jeszcze częściej w podstawowym składzie.
Odejście Gianluigiego Buffona zmusiło włodarzy Juventusu do szukania następcy. Kandydatów było wielu, o czym przez wiele miesięcy wstecz informowały media, jednak ostatecznie postanowiono na reprezentanta Włoch Mattię Perina . Prawie 26-letni golkiper jest od wielu lat uważany we Włoszech za wielki talent, jednak tak jak inni jego rodacy z bramki był cały czas w cieniu Buffona. Teraz może wreszcie z niego wyjść, ponieważ mimo tego, że numer 1 na koszulce otrzymał Wojciech Szczęsny, to w kuluarach mówi się, że Perin nie jest bez szans, żeby w nowym sezonie wygryźć polskiego bramkarza z pierwszego składu. Rywalizacja o miejsce w bramce Bianconerich zapowiada się bardzo ciekawie.
Mattia Perin może już w tym roku powalczyć o pierwszy skład w drużynie Allegriego.
W ostatnim zimowym okienku transferowym mówiło się głośno o tym, że Emre Can zasili Juventus po zakończeniu sezonu. Ta informacja została oficjalnie potwierdzona dopiero w czerwcu. Piłkarz odszedł z Liverpoolu na zasadzie wolnego transferu i dołączył do drużyny Bianconerich. To kolejny tego typu transfer jaki w ostatnich latach dokonał dyrektor generalny Juventusu Giuseppe Marotta. Na korzyść piłkarza działał dodatkowo jego wiek. W styczniu tego roku Can skończył 24 lata.
Lukę po Stephanie Lichtsteinerze na prawej obronie ma zapełnić Joao Cancelo z Valencii. Negocjacje z hiszpańskim klubem w jego sprawie trwały bardzo długo, jednak ostatecznie zakończyły się sukcesem. Piłkarz zbierał bardzo dobre recenzje w swoim ostatnim sezonie na wypożyczeniu w Interze i przykuł uwagę włodarzy Juventusu. Cancelo podobnie jak wspomniany wcześniej Can ma 24 lata i dla Starej Damy jest inwestycją w przyszłość. Jak się później okazało, to nie był jedyny Portugalczyk, jaki trafił tego lata do Turynu.
O kim media we Włoszech pisały najczęściej w kontekście transferu do Juventusu w czerwcu? Najprawdopodobniej o Sergeju Milinkoviciu-Saviciu . Gwiazdor Lazio był łączony nie tylko z przejściem do Starej Damy, ale również do Realu Madryt, Manchesteru United i Paris Saint Germain. Ostatecznie piłkarz pozostał w Lazio, ponieważ prezydent tego klubu Claudio Lotito zażądał za niego zbyt wygórowanej kwoty.
Sergej Milinković-Savić był pożądany przez największe kluby Europy, ale żaden z nich nie był w stanie spełnić wymagań finansowych Lazio.
Lipiec – niemożliwe staje się faktem
Pierwsze informacje na temat transferu Cristiano Ronaldo do Juventusu pojawiały się już w kwietniu po meczu obu klubów w Lidze Mistrzów. Większość osób potraktowała tę plotkę jako tzw. fantamercato , czyli zupełnie niewiarygodną, będącą jedynie wymysłem dziennikarzy. Jak się później okazało, była to plotka, której nie należało lekceważyć.
W taki sposób kilka miesięcy Cristiano Ronaldo strzelał bramkę swojemu przyszłemu klubowi .
Na początku lipca turyński dziennik Tuttosport poinformował, że Ronaldo przejdzie do Juventusu. Obserwatorzy rynku transferowego nadal nie wierzyli w te doniesienia, jednak zaczęły je potwierdzać kolejne media z Włoch, Hiszpanii, a także z Portugalii. W ciągu kilku dni było już prawie pewne, że piłkarz przeniesie się do Turynu. 10 lipca Real Madryt na swojej oficjalnej stronie internetowej potwierdził, że Cristiano Ronaldo odchodzi do Juventusu. Transfer, który jeszcze jakiś czas wcześniej wydawał się niemożliwy, teraz stał się rzeczywistością. Juventus pobił swój rekord transferowy płacąc za piłkarza ponad 100 milionów euro i udowodnił, że może przyciągać tak wielkich zawodników, pożądanych przez najbogatsze kluby na świecie. O przyjściu Ronaldo napisano już chyba wszystko, ale teraz wszyscy kibice czekają, co piłkarz pokaże na boisku.
Pod koniec miesiąca ze Starej Damy odszedł przymierzany kiedyś do szerokiego składu drużyny Allegriego Rolando Mandragora , który będzie grał teraz dla innej biało-czarnej drużyny z Włoch – Udinese. Piłkarz może w przyszłości stać się naprawdę dobrym zawodnikiem, dlatego włodarze Juventusu zapewnili sobie możliwość jego ponownego sprowadzenia po dwóch sezonach.
W lipcu włoskie media skupiły się przede wszystkim na transakcjach Juventusu z Chelsea. Z odejściem z Turynu do Londynu łączeni byli Daniele Rugani, Gonzalo Higuain i Miralem Pjanić . W operację sprowadzenia przynajmniej dwóch z tych zawodników miał się zaangażować sam Roman Abramowicz (właściciel Chelsea – przyp. red ), jednak ostatecznie żaden piłkarz Bianconerich nie zasilił Chelsea. Gonzalo Higuain ujawnił potem, że w The Blues chciał go tylko menadżer Maurizio Sarri, natomiast w Milanie cały klub, dlatego wybrał ofertę Rossonerich. Natomiast agent Daniele Ruganiego przyznał, że Chelsea złożyła ogromną ofertę za młodego obrońcę, ale Juventus ją odrzucił.
Daniele Rugani mógł tego lata odejść za dużą kwotę do Chelsea, ale ostatecznie pozostał w Juventusie.
Sierpień – niespodziewana wymiana i szokujące odejście
Transfer Cristiano Ronaldo oznaczał, że piłkarz wręcz z automatu wskakuje do składu jako podstawowy środkowy napastnik i nie ma już miejsca w pierwszej jedenastce dla Gonzalo Higuaina . Od momentu przyjścia Portugalczyka media w prognozowanych składach Juventusu w ogóle nie uwzględniały byłego snajpera Napoli. W tej sytuacji jego odejście było tylko kwestią czasu. W tym samym czasie zaczęły się pojawiać niespodziewane plotki, że do Turynu chce wrócić Leonardo Bonucci . Piłkarz rok temu odchodził w nieprzyjemnej atmosferze do Milanu i po nieudanym sezonie zamarzył sobie powrót do Starej Damy. Po niełatwych negocjacjach kluby doszły do porozumienia w sprawie transferu trzech zawodników. Higuain został wypożyczony do Milanu z opcją wykupu, a Bonucci trafił definitywnie do Juventusu w zamian za Mattię Caldarę . Transferu młodego obrońcy nie mogli odżałować kibice Juve, którzy widzieli w nim podstawowego defensora na lata. Przed Bonuccim teraz niełatwe zadanie, żeby przekonać dużą część fanów Bianconerich, którzy nie chcieli jego powrotu. Czas pokaże, czy cała transakcja była opłacalna dla Starej Damy.
Gonzalo Higuain, Mattia Caldara i Leonardo Bonucci byli bohaterami najbardziej szokującej operacji transferowej pomiędzy klubami Serie A w tym roku .
Jednym z zawodników od których w Turynie oczekiwano zdecydowanie więcej był Marko Pjaca . Piłkarz przybywał do Juventusu dwa lata temu po udanych Mistrzostwach Europy i miał się z czasem stać nową gwiazdą Bianconerich. Duże problemy z aklimatyzacją Chorwata w drużynie i ciężka kontuzja odniesiona na początku 2017 roku sprawiły, że Pjaca nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Przed rozpoczętym niedawno sezonem nie było dla niego miejsca nawet w szerokim składzie zespołu Allegriego, dlatego musiał odejść z klubu. Na jego transfer zdecydowała się Fiorentina, jednak tak jak w przypadku Rolando Mandragory, Bianconeri zapewnili sobie opcję odkupu tego zawodnika.
Najlepszym napastnikiem podczas letniego tournee Juventusu był Andrea Favilli , którego Juventus wykupił w czerwcu z Ascoli Calcio, by prawie dwa miesiące później wypożyczyć go do Genoi, w której będzie miał dużo więcej szans na regularną grę. W jego kontrakcie też zapewne zawarta jest klauzula odkupu, o której jednak Juventus w oficjalnym komunikacie nie poinformował.
Dopiero w sierpniu po wielu tygodniach spekulacji z klubu odszedł Stefano Sturaro . Piłkarz już od jakiegoś czasu pełnił w drużynie Massimiliano Allegriego marginalną rolę i po przyjściu do Turynu Emre Cana stało się jasne, że jego szansa na grę po raz kolejny zmalała. Przez całe lato piłkarz był łączony z odejściem do jednego z klubów Premier League. Na poważnie walczyło o niego tylko Watford F.C., jednak transfer nie doszedł do skutku przez zakończenie okienka w Anglii. Ostatecznie piłkarz trafił do Sportingu Lizbona na roczne wypożyczenie. Jego przeprowadzka do Portugalii nastąpi jednak dopiero wtedy, jak wyleczy obecną kontuzję. Będzie to najprawdopodobniej na przełomie września i października.
17 sierpnia, czyli w ostatnim dniu włoskiego mercato na kibiców Juventusu spadł grom z jasnego nieba – klub poinformował o rozwiązaniu kontraktu z Claudio Marchisio . Przez całe lato plotki o jego odejściu nie potwierdzały żadne wiarygodne źródła. Kiedy piłkarz pojechał na tournee do USA to wydawało się, że ostatecznie zostanie w klubie na kolejny sezon. Zarząd miał jednak co do niego inne plany i postanowiono się z nim pożegnać. Odejście Marchisio zaszokowało środowisko kibicowskie Juve, ponieważ piłkarz był wychowankiem klubu i spędził w nim 25 lat, wielokrotnie pokazując swoje przywiązanie do biało-czarnych barw.
Odejście z klubu Claudio Marchisio tuż przed końcem mercato zaszokowało nie tylko kibiców Juventusu .
Wnioski
W trakcie letniego okienka transferowego przed sezonem 2018/2019 dokonano kilku znaczących wzmocnień, a największym z nich wydaje się rzecz jasna przyjście Cristiano Ronaldo. Do znaczących zmian doszło w defensywie, a szczególności na jej bokach. Najbardziej widocznym plusem jest to, że klub nie sprzedał żadnego zawodnika wyjściowej jedenastki, do czego dochodziło często w ostatnich latach. Wyjątkiem jest sprzedaż Gonzalo Higuaina, jednak jego odejście było wymuszone transferem Ronaldo. Ci, którzy przychodzili, byli zazwyczaj lepsi lub bardziej perspektywiczni od swoich poprzedników. Za negatywny punkt mercato część kibiców uznało pożegnanie klubowych legend – Gianluigiego Buffona i Claudio Marchisio, które nadal mogły być częścią tego zespołu. Inni za to twierdzą, że zabrakło prawdziwego wzmocnienia środka pola, którego nie było w Turynie od dawna. Na obiektywną ocenę mercato przyjdzie jednak czas dopiero wiosną albo na zakończenie sezonu, ponieważ w tym momencie trudno przewidzieć jak odbije się na to grze i wynikach Bianconerich.
Zobacz także: Mercato 2018/2019
Autor: Redakcja JuvePoland