Pościg Juve za Europą

Na Juventus nie ma mocnych w Serie A. Wygrywają z każdym, są niepokonani na własnym stadionie, a co za tym idzie – pewnie zmierzają po trzecie z rzędu scudetto. Drużyna prowadzona przez Antonio Conte to nieprzypadkowi ludzie, dopasowani do taktyki obecnego trenera Juve. Problem polega na tym, że mimo dobrej gry na krajowym podwórku, Bianconeri zbierają cięgi od takich europejskich tuzów jak Galatasaray czy Kopenhaga. Impas trwa już od ponad dekady, czyli od pamiętnego meczu z Milanem w finale Ligi Mistrzów w Manchesterze. Czego brakuje obecnemu Juventusowi, aby z powodzeniem rywalizować z najlepszymi na Starym Kontynencie?

30 kolejek bieżącego sezonu dało Juventusowi aż 26 zwycięstw, 3 remisy (z Interem Mediolan, Lazio Rzym, Hellas Werona) i jedną porażkę (z Fiorentiną). Podopieczni Antonio Conte strzelili 67 goli (2,23 na mecz). Imponujące statystyki, a jeśli do tego dodamy, że bardzo prawdopodobne jest pobicie rekordu w ilości zdobytych punktów w jednym sezonie (dotychczas najwięcej zdobył ich Inter – 99*), to rysuje nam się obraz drużyny ewidentnie najlepszej we Włoszech. Tak właśnie jest, bowiem nawet grając kiepsko Bianconeri wygrywają, co cechuje tylko wielkie drużyny. Ostatnio jednak Pirlo i spółka trochę spuścili z tonu, co może niepokoić kibiców “Biało-czarnych”, zwłaszcza, że ich pupile grają jeszcze w Lidze Europy.

Co z tego, że Juventus łoi wszystkich w lidze, skoro na europejskich boiskach wypada bardzo blado. W bieżącym sezonie nie udało się turyńczykom nawet wyjść z grupy, w której wyprzedzili tylko FC Kopenhagę. Porażki z Turkami z Galaty czy z Realem Madryt mogły się przydarzyć, jednak od takiego zespołu jak Juve wymaga się znacznie więcej niż jedno jedyne zwycięstwo z Duńczykami. W Lidze Europy, do której zostali zesłani (trudno mi tutaj użyć słowa “zakwalifikowani”) idzie im obecnie nieco lepiej, jednak, umówmy się, grają tam drużyny dużo słabsze od tych rywalizujących w Champions League. Wystarczy porównać zespoły, jakie występują w danym turnieju w obecnej fazie rozgrywek. W Lidze Mistrzów grają jeszcze Borussia, Barcelona, Real, Atletico, PSG, Chelsea, Bayern i United. Na tym samym etapie rozgrywek w Lidze Europy pozostały Alkmaar, Benfica, Lyon, Basel, Valencia, Porto, Sevilla i właśnie Juventus. Wstyd będzie, jeśli “Stara Dama” nie wyjdzie z tej ósemki jako zwycięzca. Tym bardziej, że finał odbędzie się na jej obiekcie w Turynie.

W czym tak naprawdę tkwi problem Juventusu? W mentalności. Piłkarze ze stolicy Piemontu sprawiają wrażenie, jakby byli najbardziej cwani z najbardziej cwanych. Kalkulują, kombinują, wygrywają – przynajmniej na własnym podwórku. Od początku fazy grupowej Champions League Conte główkował, jak korzystnie wyjść z grupy, z kim warto wygrać, a z kim tylko zremisować. Tak się nie da. Na mecze z teoretycznie słabszymi rywalami trener mistrza Włoch wystawiał zmienników, którzy, co tu dużo mówiąc, odbiegają poziomem od podstawowej jedenastki. Mecze Juve często wyglądały tak, że do 60. minuty włosi atakowali, grali agresywnie, a po godzinie gra siadała, zaczęło się kombinowanie. Oszczędzanie sił nie przyniosło niczego dobrego zespołowi, w którym rotacja składem jest przeprowadzana w dość kiepski sposób. W tym momencie, gdy Bianconeri mają już niemal zapewnione scudetto, warto byłoby się skupić na europejskiej rywalizacji, bo o mały włos, a w kolejnym losowaniu Ligi Mistrzów mistrza Włoch losowano by z 3 koszyka…

Kunktatorstwo i asekuracyjność w grze Juventusu (szczególnie ze słabszymi rywalami i szczególnie w końcówkach meczu) doprowadziło do niepotrzebnej utraty punktów z Hellasem w lidze czy jakże ważnych spotkaniach w Lidze Mistrzów (oba mecze z Galatasaray to bramki w końcówce. W pierwszym meczu był to wyrównujący gol z 88. minuty Buluta, a w rewanżu zwycięski z 85. Sneijdera). Problemem Juve jest też zbyt krótka ławka rezerwowych. Na Półwyspie Apenińskim to może wystarczy, ale aby odnieść sukces w Europie, potrzeba dwóch równorzędnych zawodników na jedną pozycję, oczywiście klasy międzynarodowej. Z całym szacunkiem dla Martina Caceresa, ale nie jest on w stanie zastąpić Giorgio Chielliniego, Federico Peluso – Leonardo Bonucciego, Simone Padoin – Paula Pogby czy Arturo Vidala, w obecnej formie Marchisio – Andrei Pirlo, a Carlosa Teveza – to właściwie każdy jeden w talii atakujących Conte. Oczywiście, większość zawodników stać na lepszą grę, jednak chyba nie na potrzebną skalę. Juve musi koniecznie zainwestować w napastników, bo choć na pokładzie biało-czarnej bandery znajduje się jeszcze Vucinić czy Llorente, to chyba nie ten kaliber.

Być może problemem jest sam trener Juventusu, Antonio Conte. Stare afrykańskie powiedzenie głosi, że nie sprawdza się głębokości rzeki dwiema nogami. Antonio nie objął Starej Damy bez przygotowania. Wykształcony trener pracował wcześniej w Atalancie Bergamo, Sienie czy Bari (mistrzostwo Serie B). Z dobrym przygotowaniem zbudował Juventus, który nie potrafił się pozbierać od czasów Calciopoli. Conte bardzo dobrze zna swoich włoskich rywali, jednak w Europie to już inna bajka.

Cały piłkarski Półwysep Apeniński przeżywa obecnie kiepski okres występów w Europie. Najdalej w tym sezonie w Lidze Mistrzów zabrnęli piłkarze Milanu, jednak o ich kryzysie szerzej pisałem tydzień temu tutaj. Napoli wszak bardzo pechowo odpadło już po fazie grupowej, jednak w Lidze Europy ich przygoda zakończyła się po dwumeczu z Porto. Wielu ekspertów wskazuje na zbyt archaiczny styl gry Włochów, na czele z omawianą drużyną Bianconerich. Być może nie jest to aż tak widoczne na pierwszy rzut oka, jednak w konfrontacji nawet z europejskimi średniakami, można zauważyć różnicę.

Juventus to klub zarządzany niezwykle solidnie. Minęły czasy, gdy naprędce ściągani piłkarze za niemałe kwoty mieli odbudować drużynę po 2006 roku. Cwany lis w osobie Beppe Marotty ściąga piłkarzy za darmo (Tevez**, Llorente, Pogba) lub za bezcen (Barzagli), którzy potem okazują się podstawowymi zawodnikami. Jeśli do tego dorzucimy własny stadion generujący poważne przychody – witamy w Europie. Organizacyjnie – na pewno. Piłkarsko – czas na znaczący sukces.

* – w rzeczywistości Inter w sezonie 2006/2007 zdobył 97 punktów
** – Carlos Tevez kosztował Juventus około 10 milionów funtów – przyp. red.

Zdjęcia pochodzą z galerii JuvePoland
Źródło: www.czasfutbolu.pl

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
28 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

J_Bourne
J_Bourne
10 lat temu

mam wrażenie, że czasem facet w 100% nie wiedział o czym pisze.

Gwiezdnik
Gwiezdnik
10 lat temu

Piękne mecze ćwierćfinałowe Ligi mistrzów. Oby Juve w przyszłej edycji chociaż do 1/4 trafiło...tfu...do finału !!! 😀 i go wygrać. forza juventus

Gwiezdnik
Gwiezdnik
10 lat temu

Spokojnie, trzeba czasu. Nastepny sezon w Europie będzie lepszy 🙂

Kruczenzo
Kruczenzo
10 lat temu

@Przemas - a jak inaczej nazwać tekst w którym dowiadujemy się, że zmiennikiem Bonucciego jest Peluso?

pussykillerxxl
pussykillerxxl
10 lat temu

Prawda w oczy kole... ;-DDD

"Jeśli do tego dorzucimy własny stadion generujący poważne przychody - witamy w Europie. Organizacyjnie - na pewno. Piłkarsko - czas na znaczący sukces." - a piłkarsko czas na zmianę trenera. który nie będzie się zamęczał na Kopenhagach czy Norsjaellandach (do tej pory nie wiem nawet jak to się pisze! ;-DDD)

AdiJuve
AdiJuve
10 lat temu

Chyba sobie daruje czytanie, bo widzę w komentarzach,że ten kto to pisał, to nawet nie raczył się zapoznać ze składem Juve. Ja powiem krótko brakuje ogranie w Europie, większość graczy w LM stawiało pierwsze kroki w Juve, Bonu,Ogbonna,Lichy,Isla,Asa,Pogba,Vidal,Llorente,Padoin,Peluso, Quaglia,Gio, dodatkowo Barzagli czy Caceres mieli raptem po kilka spotkań w LM. Praktycznie 3/4 kadry debiutowało w LM dopiero w barwach Juve. A LM to specyficzne rozgrywki. Takie… Czytaj więcej »

sikkk
sikkk
10 lat temu

Powiedzmy sobie szczerze - Conte nadal zbiera doświadczenie. W końcu zaczął robić sensowne zmiany w trakcie meczu, więc jest progres. Wszyscy tęsknimy za sukcesami w europejskich pucharach - jeden powinniśmy zgarnąć w tym sezonie. Wiadomo - szkoda, że to nie puchar LM. Graliśmy z Realem w grupie (obecnym półfinalistą) i były to dobre mecze. Brakuje nam jeszcze jakości - chyba większość się zgodzi,… Czytaj więcej »

aka
aka
10 lat temu

Być może się mylę ale ta nazwijmy to absencja Juve w LM może skutkować bardzo dobrymi występami Włochów w Brazylii na tle innych europejskich krajów,które biją się w LM. Chciałbym zwrócić uwagę,że Włosi jakąś do takich klubowych turniejów europejskich podchodzą z lekkim dystansem, natomiast do turniejów reprezentujących kraje poważniej gdzie co ciekawe dość nieźle się spisują na tle Europy,o ile nie najlepiej.

freddie88
freddie88
10 lat temu

Dobry artykuł niestety ale w europie słabizna:(

Sila Spokoju
Sila Spokoju
10 lat temu

Typowy tekst polskiego redaktorzyny z faktu, czy innych tego typu gazet. Podejrzewam, że nawet w Bravo Sport był/są lepsze artykuły.

Przemysław Maj - zamiast w piłkę, w gówno graj.

slawek19879
slawek19879
10 lat temu

Kolejna głupota: "bo o mały włos, a w kolejnym losowaniu Ligi Mistrzów mistrza Włoch losowano by z 3 koszyka..." To, że jesteśmy w rankingu poza szesnastką (obecnie miejsce 18), a byliśmy jeszcze niedawno poza dwudziestką, nie znaczy, że nie bylibyśmy losowani z drugiego koszyka. Nie wiem czy zauważyliście, ale nie jest wcale wykluczone, abyśmy się znaleźli już w najbliższej edycji LM w pierwszym koszyku. Nie będzie to proste, ale jak… Czytaj więcej »

panlider
panlider
10 lat temu

Zgodzę się z tezą, że Juve za często kalkuluje. Poza tym kiepski tekst, dużo kolokwializmów, dziwne zestawienia i deprecjonowanie umiejętności piłkarskich Caceresa czy Vucinica.

Arbuzini
Arbuzini
10 lat temu

Pan redaktor wyniuchał dobry temat i zaczął dobrze główkować, ale im dalej w las, tym coraz częstsze są błędy w tekście przez co ciężko go traktować poważnie. Marchisio zbyt słaby na Europę, Caceres mocno odstaje, Peluso zmiennikiem Bonucciego, Tevez pozyskany za darmo. O co chodzi?

Smok-u
Smok-u
10 lat temu

Zazwyczaj lubię artykuły na JP. Ale ten jest zdecydowanie poniżej poziomu. Pozdro

frytek 88
frytek 88
10 lat temu

Jest cos w tymtekscie ale nie wszystko sie zgadza , lawke moze i mamy krotką ale zazwyczaj przed meczem w lm zamiast w lidze dac 2 sklad to CONTE najsilniejszym wychodzil ...

piterjuve
piterjuve
10 lat temu

Juve prezentuje archaiczny styl gry? - hmm, sezon temu co innego pisali, może autor rozwinąłby tę myśl... Za chwilę się dowiem, że stawiamy co mecz autobus w bramce. Kto pisze takie badziewia i jeszcze pewnie bierze za to pieniądze?

sombrero
sombrero
10 lat temu

słaby tekst bo mnóstwo głupot np. "(dotychczas najwięcej zdobył ich Inter - 99)" mi się wydaje, że dotychczasowy rekord to 97 interu

i masa podobnych niby drobnych ale głupot, które zebrane do kupy sprawiają wrażenie, że autor nie ma pojęcia o czym pisze

szczypek
szczypek
10 lat temu

Nie, to jest słaby tekst, ponieważ zawiera błędne wnioski i w ogóle błędy. Pierwszy z brzegu... Od kiedy to Peluso jest zmiennikiem dla Bonucciego? "Od początku fazy grupowej Champions League Conte główkował, jak korzystnie wyjść z grupy, z kim warto wygrać, a z kim tylko zremisować. Tak się nie da. Na mecze z teoretycznie słabszymi rywalami trener mistrza Włoch wystawiał zmienników, którzy, co tu dużo mówiąc, odbiegają… Czytaj więcej »

szczypek
szczypek
10 lat temu

Nie oszukujmy się, słaby tekst.

pavel88
pavel88
10 lat temu

a rekord Serie A to 99 punktów...

hellspawn
hellspawn
10 lat temu

filippo - wymień zawodnika któremu nie zdarzają się babole... Vidal, Pogba, Pirlo czy Bonucci. Sama klasa międzynarodowa.

hellspawn
hellspawn
10 lat temu

Mam pewne zastrzeżenia co do porównywania zawodników z ławki z tymi z pierwszego składu. O ile wytknięcie Padoinowi że jest marnym zmiennikiem dla Vidala jest racją, o tyle z Caseresem to lekkie przegięcie. Niewątpliwie jest to zawodnik o międzynarodowym poziomie i lepszego zmiennika ze świecą szukać.

morfeuszrejowiec
morfeuszrejowiec
10 lat temu

Marotta ściągnął Teveza za darmo, ciekawe...

PrzemasJuve
PrzemasJuve
10 lat temu

słaby tekst? bo co? prawda w oczy zakuła?

Juv
Juv
10 lat temu

Dobrze wiedzieć, że pozyskaliśmy Teveza za darmo.

filippo
filippo
10 lat temu

Hellspawn Hellspawn: No, Caceres pokazał klase z Realem

Vincitore
Vincitore
10 lat temu

Az dziw bierze, że redakcja przepuściła przez sitko taki chłam. Tekst na poziomie wypracowaniana szkolnego w gimnazjum. Masa błędów + oczywiste wnioski o których każdy głośno mówi, w zasadzie autor Ameryki nie odkrył, brakuje jedynie odniesienia o kiepskim 3-5-2, którym w Europie nic się nie wygra i wystarcza jedynie na Serie A.

Maly
Maly
10 lat temu

przede wszystkim to nie jest tekst kibica Juve przez co możemy sobie poczytać jak nasza gra w Europie wygląda okiem innych ;] myślę, że to bardzo wartościowe bo mimo błędów typu Peluso - Bonucci, można inaczej spojrzeć na naszą grę i ocenę występów ;]

Lub zaloguj się za pomocą: