Strona główna » Artykuły » Przed meczem Milan – Juventus
Przed meczem Milan – Juventus
Wszystkich stałych bywalców, ale i także okazjonalnych gości na stronie juvepoland.com nie muszę przekonywać, jak wielkim wydarzeniem jest mecz Milan – Juventus. Nie będę więc zachęcał do oglądania, rzucał liczbami i zaciemniał obraz statystykami, wymieniał najbardziej prestiżowe tytułu wywalczone przez oba kluby, wreszcie pisał jak bardzo niedzielny zwycięzca przybliży się do końcowego sukcesu. To w końcu oczywiste. I dlatego takie nudne.
Natomiast wszystkim nam – wielkim sympatykom Serie A – powinno zależeć na tym, aby w niedzielę na San Siro odbył się rzeczywiście wielki mecz, a nie mecz tylko zapowiadający się jako wielki. Niech spotkanie transmitowane bezpośrednio do 180 państw na całym świecie stanie się świetną, jedyną w swoim rodzaju wizytówką i reklamą calcio. Niech będę gole, emocje, szybkie tempo, dramatyczne zwroty akcji, a nie faule, złośliwości, dłużyzny. Niech nad trenerską kalkulacją i taktyką zapanują widowisko oraz fantazja i wyjątkowe umiejętności wyjątkowych piłkarzy.
Niedawno przeczytałem bardzo ciekawy artykuł w tygodniku „Guerin Sportivo” poddający analizie włoskie „ Big mecze”, takie jak derby Mediolanu czy właśnie klasyk Milan – Juventus. Wniosek jest taki, że ostatnio z dużej chmury regularnie spada mały deszcz. Autor żałuje, że piłkarze i trenerzy tylko i wyłącznie koncentrują się na wytrącaniu sobie lub neutralizowaniu atutów, zamiast na udokumentowaniu wyższości, jak to się dzieje na przykład w Hiszpanii.
To tak jakby na starcie dwóch sprinterów nie zastanawiało się nad tym, który z nich jest szybszy, a tylko myślało, co tu zrobić, aby rywal nie dobiegł do mety, jakich w tym celu użyć sztuczek. Stąd się biorą takie rozczarowania jak Milan – Inter 1:0 czy Juventus – Milan 0:0, a w Primera Division wszyscy cieszą się na mecze Realu z Barceloną. Niedawnym superwidowiskiem Królewscy z Madrytu i Katalończycy zawiesili Milanowi i Juventusowi wysoko poprzeczkę, ale wierzę, że w niedzielę oba kluby postarają się przynajmniej zbliżyć to tamtego poziomu.
Autor: Specjalnie dla JuvePoland Tomasz Lipiński