Raport o wypożyczeniach i współwłasnościach seniorów


Kilka dni temu na łamach naszego portalu mogliście przeczytać artykuł na temat wypożyczeń i współwłasności zawodników z sektora młodzieżowego. Juventus wysłał do innych zespołów także kilku starszych zawodników, którzy musieli nabrać doświadczenia albo po prostu nie byli częścią planów trenera Conte.

Sorensen i Immobile

Marco Costantino (Vallee d’Aoste)


22-letni bramkarz spędził sezon 2011/2012 w zespole SPAL, gdzie zagrał zaledwie raz i zmarnował rok swojej kariery. Przed tym sezonem wysłano go do pobliskiego zespołu grającego w Lega Pro C2/A, gdzie wyszedł w podstawowym składzie 7 razy, a raz pojawił się na boisku jako zmiennik. Jego przyszłość w pewnym momencie wydawała się rysować w jasnych barwach, które jednak teraz znacznie ściemniały. Przed kolejnym sezonem prawdopodobnie odejdzie na kolejne wypożyczenie, a za rok skończy mu się kontrakt.

Alberto Gallinetta (Feralpi Salo)


Ciekawa historia – młody golkiper, któremu w 2011 roku skończył się kontrakt z Interem i podpisał umowę z Parmą, a w styczniu tego roku Juventus kupił połowę jego karty. Ma dopiero 21 lat, spędził cały miniony sezon w zespole z Lombardii. Wyszedł w podstawowym składzie w 16 spotkaniach na poziomie Lega Pro C1/A, w których jego zespół stracił 26 bramek i tylko 3 razy zachował czyste konto. Na początku sezonu wyleciał z boiska podczas meczu z Lumezzane, ale na wiosnę odzyskał zaufanie trenera Gian Marco Remondiny, który po sezonie został zwolniony z klubu.

Carlo Pinsoglio (Vicenza)


Biancorossi są w posiadaniu połowy jego karty od stycznia 2012 roku. Były reprezentant Italii do lat 21 spędził ostatnie 18 miesięcy właśnie z ekipą ze Stadio Romeo Menti. W sezonie 2012/2013 rozegrał od pierwszej minuty 23 spotkania, w których jego drużyna, przez cały rok broniąca się przed spadkiem, 5 razy nie straciła bramki. Ostatecznie Vicenza zajęła 19. miejsce w tabeli, po czym przegrała w play-offach z Regginą i zakończyła swój 12-letni pobyt w Serie B.

Frederik Sorensen (Bologna)


Faworyt Gigiego Del Neriego pozostał na sezon 2012/2013 na zasadach współwłasności w Bologni i był to prawdopodobnie, jak do tej pory, jego najlepszy sezon w karierze. Zaliczył 27 występów, wszystkie na pozycji środkowego obrońcy. Nie musiał martwić się koniecznością nauki gry na boku formacji defensywnej, za co odpłacił się średnio 2,8 próbami odbioru na spotkanie, z których 2,4 było skutecznych. Dobrze radził sobie z piłką przy nodze, którą łącznie dał sobie odebrać tylko 8 razy. Do celu trafiło 82% jego podań, 10 razy strzelał, ale każda próba została zablokowana. Można tylko zastanawiać się, dlaczego regularnie nie gra w reprezentacji Danii, której obrona nie zachwyca.

Marco Motta (Bologna)


Duch poprzednich okienek transferowych wciąż podąża za Mottą jak cień. Były zawodnik Romy i reprezentant (!) Italii w minionym sezonie w 18 występach 22-krotnie tracił piłkę i dał się przedryblować 23 razy. Faulował łącznie 36 razy, a zaledwie 70,9% jego podań było celnych, a 2/3 wrzutek nie znalazło adresata. Czy może być gorzej? Wciąż jest w całości własnością Juventusu i ma kontrakt ważny jeszcze przez 2 lata. Można go nazwać Fabio Grosso swojego pokolenia.

Reto Ziegler (Fenerbahce)


Kontrakt 27-latka z Juventusem obowiązuje do 2015 roku, co jest głównie zasługą Giuseppe Marotty, który przed podpisaniem umowy ze Szwajcarem nie zorientował się, że trzeba wyrzucić Del Neriego. Umowy jego i Motty obciążą łącznie budżet klubu na 5 milionów euro, co nie jest powodem do rozpaczy. Ziegler zdaje sobie sprawę z tego, że nie zagra dla Juventusu, dopóki Antonio Conte jest tu trenerem. Łączy się go z wieloma klubami, ale nie ma żadnych konkretów. Juventus osiągnie sukces, gdy finansowo uda mu się wyjść na dwóch niechcianych obrońcach na zero. Ziegler w Turcji rozegrał 16 ligowych spotkań, ale wydaje się, że Fenerbahce nie ma na niego pieniędzy.

Felipe Melo (Galatasaray)


Gdybyście usłyszeli o brazylijskim pomocniku, który spędził rok na wypożyczeniu w tureckim klubie, który nie ma pieniędzy na jego wykup, pewnie pomyślelibyście, że macie deja vu. Historia jednak się powtórzyła i pomimo tego, że fani uwielbiają Brazylijczyka, zapewne nie zostanie on w klubie, a Marotta przez całe lato będzie szukał nowego domu nieudanemu zakupowi Alessio Secco.

James Troisi (Atalanta)


Ciągle zaledwie 24-letni reprezentant Australii i były ofensywny pomocnik Newcastle United przeprowadził się do Bergamo w ramach transakcji zakupu Manolo Gabbiadiniego. Zaliczył tylko osiem występów dla Orobici, głównie jako zmiennik, ciągle przyzwyczajając się do włoskiego futbolu. Obiecująco natomiast wyglądała jego gra w dwóch spotkaniach Coppa Italia, kiedy miał okazję zaczynać w wyjściowej jedenastce.

Jorge Martínez (rzekomo CFR Cluj)


Wyobraźcie sobie Simone Pepe z problemem z nadwagą, bez umiejętności, bez waleczności, bez poczucia humoru i statusu dobrego ducha drużyny, kosztującego 12 milionów euro. Taki piłkarz pewnie nawet nie byłby w stanie zaliczyć meczu w Rumunii, prawda? Prawda. Na szczęście kontrakt Urugwajczyka wygasa i już za rok będzie to problem innego klubu.

Ciro Immobile (Genoa)


Po osiągnięciu niesamowitego wyniku 27 goli w Serie B młody napastnik w najwyższej klasie rozgrywkowej już tak nie błyszczał. Rossoblu są znani z marnowania talentu młodych piłkarzy, ale mimo to 23-latek zaliczył 35 występów strzelając pięć goli, pomimo stałej rotacji zawodników i trenerów w Genoi. Następny sezon będzie kluczowy dla kariery napastnika. Musi wykorzystywać wszelkie szanse, jeżeli chce się rozwijać.

Autor: Adam Digby
Tłumaczenie: bendzamin, alina

Źródło: www.juventiknows.com

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

macedonski
macedonski
11 lat temu

Cały czas mi żal tych 12 baniek straconych na Martineza.

grizly
grizly
11 lat temu

otóż Marco Motty w żadnym wypadku drogi autorze nie można nazwac Fabio Grosso swojego pokolenia... Może i miał wpadki i problemy z ustabilizowaniem formy ale porownanie motty do jednego z filarów złotej ekipy z 2006 jest conajmniej nie na miejscu 🙂

kapucyn69
kapucyn69
11 lat temu

wkradl sie drobny blad przy Marco Mottcie.

Ouh_yeah
Ouh_yeah
11 lat temu

każdemu się może Motta pomylić z Sorensenem ;P

alina
alina
11 lat temu

Nie żebym przekonywał, że Motta to dobry zawodnik, ale autor powinien pooglądać mecze, a nie podawać (korzystne dla Motty!) staty. "w 18 występach 22-krotnie tracił piłkę i dał się przedryblować 23 razy. Faulował łącznie 36 razy, a zaledwie 70,9% jego podań było celnych, a 2/3 wrzutek nie znalazło adresata. Czy może być gorzej?" Najwidoczniej może: Motta dał się przedryblować 12-krotnie (nie 23)… Czytaj więcej »

ddjuve
ddjuve
11 lat temu

alina

domyślam się, że tłumaczenie tekstu o Mottcie to nie Twoja robota? 🙂 skąd taka rozbieżność w statystykach?

Myzarel
Myzarel
11 lat temu

Mottę "można go nazwać Fabio Grosso swojego pokolenia." WTF ?!

pepee
pepee
11 lat temu

Jorge Martínez nie moge patrzec na goscia..

Mateys
Mateys
11 lat temu

Ze wszystkich tutaj zawodnikow najbardziej szkoda Immobile. Powinien zmienic klub, bo talent ma.

Maly
Maly
11 lat temu

na Ziglerze chyba jeszcze nic nie straciliśmy... no i porównywanie Motty do Grosso to jednak profanacja

Lub zaloguj się za pomocą: