Stara Dama po staremu

Cel uświęcił środki. Po dwunastu latach Juventus sięgnął półfinału Ligi Mistrzów lub – jak złośliwie zauważył Giuseppe Marotta, dając przy tym pstryczka w nos Antonio Conte – wszedł do restauracji, w której rachunki zaczynają się od stu euro. Zrobił to, a reszta…? Reszta lepiej, żeby była milczeniem.

Za nami ćwierćfinał Ligi Mistrzów stojący na…, nie, nie stojący na żadnym poziomie. Długimi momentami miałem wrażenie, jakby na tym szczeblu bądź co bądź elitarnych rozgrywek grało Caen z Chievo. Zostawiam taktykę zaawansowanym i głębiej nią zainteresowanym, być może była w niej starannie ukryta inna prawda o tym dwumeczu, ale raczej bez przesady. Poza tym, a raczej przede piłkarze przerzucali się liczbą technicznych, elementarnych błędów w podaniach, przyjęciach piłki, strzałach, liczbą niedokładności, niestaranności i żeby było 3xn – dorzucę jeszcze nieudolności. Odnosiłem wrażenie, że gdyby mecz trwał trzy godziny, trzy dni lub nawet trzy miesiące to Monaco nie byłoby w stanie strzelić gola Juventusowi. Chyba także wtedy gdyby sędzia przyznał gospodarzom rzut karny, który po faulu Vidala na Kondogbii (najlepszym piłkarzu tego pożal się Boże dwumeczu) moim zdaniem się należał. Niby wicemistrzowie Francji mogą czuć się moralnymi zwycięzcami: w Turynie przegrali po niesłusznie podyktowanym rzucie karnym, w u siebie zremisowali po niesłusznie niepodyktowanym rzucie karnym. Tę francusko-włoską rywalizację można sprowadzić do wymiaru czesko-szkockiego.

Bardziej podobali mi się podopieczni Leonardo Jardima. W generalnej taktycznej monotonii i piłkarskiej bylejakości, to w ich grze momentami przebijały się świeżość, techniczna jakość, szybkość. Tylko po cholerę im te bramki na boisku? Gdyby mecz odbywał się na gołym zielonym prostokącie bez potrzeby kopania do rozwieszonych siatek, a zwycięzcę ogłaszałoby się na podstawie na przykład wygranych pojedynków, to rozłożyliby Juventus na łopatki. Oni zachowywali się trochę jak chłopcy na podwórku: założenie siatki i okiwanie przeciwnika dawało tyle satysfakcji, że nie trzeba było dodatkowo poprawiać nastroju i dowartościowywać się golem. Tymczasem sztuka dokładnego dośrodkowania, ostatniego podania, celnego strzału ich przerastała. Jeszcze przerastała, ponieważ jestem pewien, że w tej drużynie i w tym trenerze tkwi nieujawniony do końca potencjał. Wprawdzie nie zauważyłem tam drugich Henry’ch i Trezeguetów, ale o Martialu i Bernardo Silvie wiele dobrego w przyszłości usłyszymy.

Teraz o Juve. Wpierw muszę rozluźnić uścisk… Zęby bolały od zaciskania ze złości, że tak może grać mistrz Włoch. Że choć od rewanżu w Dortmundzie do rewanżu w Monaco upłynęło kilka tygodni, to miałem wrażenie, jakby Stara Dama zestarzała się o przynajmniej 40 lat i przeniosła w czasy siermiężnego catenaccio (nie sądziłem, że walcząc od lat ze stereotypowym poglądem na calcio, sam odwołam się do tego słowa), w którym chodziło głównie o skuteczne przeszkadzanie i obrzydzanie futbolu przeciwnikowi. I (tele)widzom. Bez chęci utrzymania się przy piłce i przejęcia kontroli, zaproponowania własnych warunków, jakby to wszystko niosło większe ryzyko dla końcowego wyniku niż oddanie inicjatywy Monaco. Nie skłamię pisząc, że na skrzydłach, gdzie zazwyczaj robi się przewagę, Juventus w środowy wieczór nie wygrał żadnego pojedynku. Evra i Lichsteiner wydawali się bardziej niż inni oderwani od teraźniejszości i obowiązujących standardów.

Chcę wierzyć, że Juventusowi zdarzył się słabszy dzień, podświadomie zaprogramował się na wykonanie planu najłatwiejszego do wykonania lub też, że to wirus, który przerzucił na kolegów Vidal, skutecznie ściął z nóg. Zdaje się, że Morata i Tevez odczuli objawy choroby najmocniej. W każdym razie tak wyglądali, jakby odczuli.

Za to niezłomny po raz kolejny okazał się Bonucci. Jego interwencje, wślizgi i dowództwo znaczyły więcej dla wyniku niż plany i schematy Leonardo (Jardima) z Monaco. Brawo Leo! Gdyby Barcelona, Bayern, Real miały wskazać tylko jednego piłkarza Juventusu, który każdemu z tych wielkich klubów przydałby się natychmiast i robiłby różnicę od pierwszego meczu, to jestem przekonany, że wskazałyby na Bonucciego.

W marnym, bo marnym stylu, ale do czwórki Juventus wskoczył. I teraz: z czym do gości? Pisząc ten komentarz, nie znam wyników losowania, ale jestem pewien, że Juventus plamy nie da. Z Barceloną, Bayernem czy Realem widzę go w roli Monaco. Moralnego zwycięzcy, realnego przegranego.

PS. Odwołując się do głupkowatego porównania statystyki z mini spódniczką, która pokazuje dużo, ale zasłania to, co najciekawsze, muszę stwierdzić, że w przypadku Monaco i Juventusu zupełnie się nie sprawdziło. Ponieważ statystyka rozebrała oba zespoły do całkowitego rosołu (zwłaszcza Stara Dama nie wyglądała w negliżu apetycznie). Obnażyła je. Właściwie ten ćwierćfinał z powodzeniem, dla nas wszystkich, mógłby odbyć się na kartce papieru. Wiadomo było, że Monaco nie traci i nie strzela, wiadomo było, że Juve dobrze broni i słabo atakuje (dwumecz z Borussią Dortmund biorę w nawias z napisem: wyjątek). I niestety boiskowa rzeczywistość, nie oderwała nas od suchych faktów.

Autor: Tomasz Lipiński

Źródło: www.canalplus.pl/sport

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
32 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Franciszek.Smuda
Franciszek.Smuda
9 lat temu

Lipinski czegos Ty sie nawachal ... przeciez do półfinalu nie awansuje sie za nic. Musielismy cos pokazac zeby sie tutaj znalesc. A ze nam dwa mecze z Monaco nie poszly ? popatrz na Arsenal . Nie rozumiem jak mozna w zaden sposob nie pochwalic Juventusu.

MałpaWzp
MałpaWzp
9 lat temu

Mecz meczowi nie równy nawet nie czytam tego gościa bo on nie jest żadnym fanem juventusu i tak naprawdę mało wie o naszej drużynie. Może mi powiedzieć to co wyczytał, np historie klubu i nic więcej której nawet nie czuje , niech pomyśli facet trochę bo u nas w Polsce tylko się krytykuje a kluby głupich ludzi robią w banbuko i to nie tylko juventus a wszystkie czasami trzeba zagrać tak a czasami tak wytęż wyobraźnie panie jak pan tam?… Czytaj więcej »

zbysioJuve
zbysioJuve
9 lat temu

@Babinicz Niesamowity był wtedy ten mecz Holandia - Włochy, dziwię się, że Włosi mogli to przetrwać do karnych. Jedna czy dwie czerwone kartki dla Włochów, 2 niewykorzystane rzuty karne Holendrów (chyba F. De Boer i Kluivert), masa innych sytuacji podbramkowych Holendrów. Nie wiem jak Holendrzy tego nie wykorzystali grając jeszcze w dodatku u siebie. Już dobrze nie pamiętam tamtego meczu ale działo… Czytaj więcej »

zbysioJuve
zbysioJuve
9 lat temu

Nie znam pana Lipinskiego aż tak bardzo gdyż rzadko oglądałem mecze na nc+, ale akurat w tej kwestii się z nim zgadzam. Dla mnie też lepsze wydawało się Monaco grające tak jakby bardziej przejrzystą i lepszą dla oka piłkę, no i tak szczerze nie da się ukryć, że trochę zostało skrzywdzone. Jednak niezmiernie się ciesze, że to właśnie Juventus po tylu latach, nieważne w jakim stylu wywalczył awans. A, że trochę… Czytaj więcej »

ArmBartek
ArmBartek
9 lat temu

Jak to mówią: "psy szczekają, a karawana jedzie dalej"... I tego się trzymajmy.

Gelo65
Gelo65
9 lat temu

Wiadomo że wynik jest najważniejszy, ale przecież w tym rewanżowym meczu piłkarzom Juve nic nie wychodziło. Pytanie czy awans do półfinału usprawiedliwia masę niedokładnych podań, nieporozumienień, wszelkiego rodzaju błędów technicznych czy braku jakiegokolwiek sensownego konstruowania akcji?

J_Bourne
J_Bourne
9 lat temu

dziwi mnie tylko, że nigdy po podobnych meczach nie krytykuje realu, barcy czy utd. wtedy wszyscy moówią, że zwycięzców się nie sądzi

MilosKrasic27
MilosKrasic27
9 lat temu

Pan Lipinski zdecydowanie powinien odstawic na jakis czas alkohol, bo wiekszej glupoty dawno nie czytalem. Wiem ze mecz nie obfitowal w bramki , nie bylo wielu okazji. Ale bez przesady pierwszy mecz w Turynie byl dosyc fajny.

Makiavel
Makiavel
9 lat temu

Ten tekst jest efektem tego, że przez ostatnie lata zapanowała moda na to, żeby na boisku było jak o północy w sylwestra - same fajerwerki. Piłka nożna to jest sport, na boisku byli sportowcy. Nie artyści cyrkowi, nie aktorzy filmowi. Sportowcy czyli ludzie, którzy rywalizują w jakiejś dyscyplinie sportowej, tu konkretnie w piłce nożnej. Ich celem, nadrzędnym, jest osiągnięcie korzystnego rezultatu a nie zabawianie pana Lipińskiego albo jakiś… Czytaj więcej »

drekar
drekar
9 lat temu

Lipinski jest/byl fanem Seria A, mi sie wydaje ze jedyny dziennikarzem sportowym ktory kibicuje Juve jest Jacek Kurowski, cos kojarze jego klutnie z Polem w meczu Juve-Liverpool, ale nie jestem 100% pewny dawno to bylo

drekar
drekar
9 lat temu

A dodam tez popularny tekst pseudoekspertow o BVB
,, inne BVB widzimy w LM a inne w lidze...,, przypominal ze BVB bylo 1 w grupie przed Arsenalem, po naszym meczu juz tego tekstu nie slyszalem

drekar
drekar
9 lat temu

ta najlepiej tak pisac ale wszyscy zapominja o paru rzeczach 1. Juve bylo z Athetico w grupie z ktorym Real nie wygral w jakis spektakularny sposob 3-0 czy nawet 2-0 wygrali po czerwonej karce, wyniki byly ,, powiedzmy,, zbizone do naszych , nie weim czy znajde statystyki z meczu w Madrycie gdy my caly czas dominowalismy a oni sie bronili i wygrali 1-0 po farcie 2. Real to nie ten co przegral 3-4 z Schalke.....… Czytaj więcej »

Babinicz
Babinicz
9 lat temu

No nic,ja go uwielbiam:) oby więcej takich gości.Właśnie,ilu ich jest?może byś wymienił kilku z nich,skoro masz do niego aż taki dystans?

Babinicz
Babinicz
9 lat temu

Ja nie wydaje żadnych osądów,już prędzej ty to zrobiłeś.Dla mnie Lipiński zawsze będzie światłem Juventusu w mediach,i nie zmienię zdania,bo napisał tak anonim z czerwonym nickiem.Zamiast prostować mnie,prostuj wpisy nade mną,które nie mają żadnego szacunku do tej osoby,nie mając właściwie powodu - artykuł zawiera prawdę.

Babinicz
Babinicz
9 lat temu

Lipiński jest po prostu zły za styl,za reklamę Juve jaką zafundowali nam nasi chłopcy w rewanżu z Monaco.Nie podpala się tak wynikiem,bo jeżeli nic nie zmienimy z Realem,zostanie niesmak.Owszem,nie jesteśmy Barceloną,ale w lidze radzimy sobie w Rzymie,Neapolu,więc chyba mamy prawo oczekiwać lepszej gry z drugim przedstawicielem Francji?okey wynik,więc dlaczego wszyscy czekacie na mistrzostwo w środę,piątek czy sobotę,zamiast spokojnie czekać na 6 kolejek,które zostało do końca?Mania… Czytaj więcej »

Babinicz
Babinicz
9 lat temu

Pan Lipiński to nasz guru(z jakiej innej przyczyny znalazł byś jego artykuł właśnie tu?).Jest kibicem Juventusu,ale futbol to jego praca,więc chciałby mieć też swoje "argumenty".Tymczasem ligę wygrywam 4 raz z rzędu,a w "LM" prezentujemy się gorzej od Monaco.Lipiński nie powiedział nic nie zgodnego z prawdą.Dwumecz z Monaco był w naszym wykonaniu fatalny pod każdym względem,to nie była taktyka,ale widzę,że na JP jak niegdys był śmietnik… Czytaj więcej »

Babinicz
Babinicz
9 lat temu

Tomasz Lipiński zawsze był dla mnie wzorem,i ewenementem w studio piłkarskim,tym dla (tele-widzów).W zasadzie trudno się z nim nie zgodzić,ale na koniec sam stwierdził: w półfinale Juventus zastąpi rolę Monaco,czyli "moralnego zwycięzcy". Tak powinniśmy się czuć od samego początku rywalizacji z Realem. Grać tak jak Monaco,cieszyć się grą i mieć otwarte głowy.Żeby już zęby nie bolały od zaciskania ich ze złości(hehe).Bo powtórzmy to jeszcze… Czytaj więcej »

Zahir
Zahir
9 lat temu

Nie podobal mi sie ten dwumecz. Choc uwazam ze za pierwszy mecz Juventus nie zasluzyl na taka krytyke. Jedno co mnie zastanawia to fakt ze Juventus zagral nie gorzej niz chwalone przez wszystkich komentatorow od dwoch sezonow Athletico Madryd.

P.S. sorry za brak polskich znakow pisze ten komentarz na telefonie.

miszka820
miszka820
9 lat temu

Lipiński z cała pewnością nie jest kibicem Juve .. ( wierzy w farsopoli , kibicuje drużynom akurat grającym ładnie , w Juve widzi , więcej wad niż zalet i to od lat ) , natomiast ma sporą wiedzę o Calcio i dlatego warto od czasu do czasu go przeczytać . Natomiast dwumecz z Monaco był słaby ( wizualnie nawet bardzo .. ) , ale głownie… Czytaj więcej »

freddie88
freddie88
9 lat temu

Life is brutal

panlider
panlider
9 lat temu

Przeczytałem ten tekst ponownie i dochodzę do wniosku, że Lipiński to amator... Sprowadził cały dwumecz do rewanżu w Monaco. Mocno wierzę, że wyeliminujemy Real i pismakowi kopara opadnie.

panlider
panlider
9 lat temu

Co z tego, że moralnie zwyciężyli, jak pożegnali się z LM. Pan Lipiński Ameryki nie odkrył, ale zgodzę się z Makiavelem, że wprowadzone przez niego pojęcie w kontekście tej rywalizacji, jest co najmniej infantylne.

MRN
MRN
9 lat temu

Ale w Piłce Nożnej Lipiński ostro pojechał po kielonie i ciężko się z nim nie zgodzić...jakiś taki kwadratowy, kanciasty 😀

radzik92
radzik92
9 lat temu

boli oj boli ale co zrobic jak sama prawda napisana? swietny artykul....ja od kilku meczy widze Juventus coraz gorszy, po awansie w dortmundzie i fiorentina nasza druzyna gra coraz slabiej, wyjatek lazio choc mecz bez szalu, ale parma, 2 mecze z monaco i torino:( zly prognostyk ale taki futbol oby wszystko poszlo w nie pamiec i czas zabrac sie do roboty a nie do rosolu jak napisal Tomasz Lipinski

Nihlo
Nihlo
9 lat temu

było brzydko, ale plamy nie dał i w półfinale też nie da - i tyle
Barceloną nigdy Juve nie będzie i najwyższa pora to zaakceptować

mateelv
mateelv
9 lat temu

Trudno się z tym nie zgodzić. Na oko jakaś 1/4 meczów Juve daje przyjemność płynącą z oglądania futbolu.

hellspawn
hellspawn
9 lat temu

Makiavel - pełna zgoda.

January
January
9 lat temu

Jak dla mnie to możemy jeszcze trzy mecze w LM moralnie przegrać i 6 maja w Berlinie podnieść puchar "ze wstydem" :] Allegri ukazał umiejętność, której u niego chyba nikt się nie spodziewał, bronić się potrafimy doskonale, jak Chelsea za najlepszych czasów Mourinho. I szczerze wali mnie to, jak wygląda mecz, jeśli po końcowym gwizdku mamy więcej goli od rywala lub… Czytaj więcej »

mnowo
mnowo
9 lat temu

@Babinicz: w którym miejscu kazałem lub zasugerowałem Ci zmianę zdania? Skomentowałem jedynie to, co napisałeś: "Pan Lipiński to nasz guru(z jakiej innej przyczyny znalazł byś jego artykuł właśnie tu?).Jest kibicem Juventusu..."
W kilkunastu wyrazach zdołałeś zmieścić dwie bzdury i o tym właśnie napisałem w swoim komentarzu. A jeśli chodzi Ci o to, że pan Tomek jest "Twoim" guru, to pisz o "Twoim", a nie "naszym" i już.

mnowo
mnowo
9 lat temu

@Babinicz: Pan Lipiński nie jest naszym guru, publikujemy artykuły różnych dziennikarzy, a że w nc+ jego działką jest Serie A - a skoro Serie A, to przede wszystkim Juve - to siłą rzeczy o Juve pisuje dość regularnie. Z tym, że "jest kibicem Juventusu", też bym nie przesadzał - gdybyś trochę poszperał, zamiast bazować jedynie na pogłoskach, stwierdziłbyś, że - jak sam to określa - "kibicuje tym,… Czytaj więcej »

Cobra
Cobra
9 lat temu

Nie mam pytań do gościa... Jeśli się Tobie p. Lipiński poziom meczu nie podobał (taktyka Juventusu), to polecam obejrzenie jeszcze raz rundy poprzedniej: tj. Arsenal - Monaco, Juve - Borussia.

Jak Chelsea wygrywała LM za Di Matteo to, pewnie gra się panu bardziej podobała?

Maly
Maly
9 lat temu

pan Lipiński się zapętlił - jeśli Monaco grając z nami jeszcze kilka dni nie zdobyłoby gola tzn, że nasza taktyka była dobra, być może nawet najlepsza patrząc na to jak przypadkowo i niezasłużenie odpadł z nimi Arsenal więc nie ma co ganić nas za taktykę czy zabicie meczu - można jedynie za niedokładność, błędy techniczne etc

Lub zaloguj się za pomocą: