Wywiad z Tomaszem Pasiecznym
Nie skończył jeszcze 30 lat, a już widział spory kawałek piłkarskiego świata – od Włoch, przez Anglię i Polskę, aż po daleką Azję. Ukończył prestiżowe studia FIFA Master, brał udział w organizacji Euro 2012, obserwował piłkarzy dla Legii Warszawa i West Bromwich Albion. Do niedawna dyrektor sportowy pięciokrotnego mistrza Polski – Cracovii, a prywatnie kibic Juventusu i wielki fan Alessandro Del Piero. O kim mowa? O Tomaszu Pasiecznym, który udzielił wywiadu serwisowi JuvePoland.com.
Skąd wzięła się Twoja sympatia do Juventusu i Alessandro Del Piero?
W moim przypadku kolejność była odwrotna. Najpierw Del Piero stał się moim idolem, a dopiero później Juventus moim klubem. On nigdy nie był najszybszym zawodnikiem (z wielkich piłkarzy jest jednym z najwolniejszych), ale był przy tym niesamowicie kreatywny, posiadał wielkie umiejętności. Gdy próbowałem rozpoczynać moją przygodę z piłką, sam nie byłem demonem szybkości więc próbowałem się na nim wzorować. Niestety, trochę umiejętności zabrakło…
Jak często oglądasz mecze Bianconerich?
W miarę możliwości staram się to robić regularnie, w tym sezonie widziałem większość spotkań. Zdarza mi się nagrywać mecze, jeśli akurat w ich trakcie jestem zajęty.
Jak oceniasz taktykę 3-5-2 stosowaną przez Conte w kontekście walki w Europie? Czy nadaje się ona do walki o najwyższe cele?
Jak najbardziej. Chociaż niektórzy uważają to ustawienie za archaiczne to moim zdaniem przy dobrych skrzydłowych taktyka ta może być szalenie efektywna i, co niektórych pewnie zaskoczy, bardzo elastyczna. Ta drużyna już w tym sezonie osiągnęła w Europie sukcesy, ale oczywiście za rok czy dwa taki wynik nie będzie już tak wysoko ceniony. Juventus stworzony jest do wygrywania, również w Europie.
Kogo z obecnej kadry Juve najbardziej cenisz piłkarsko?
Ze starej gwardii – Buffona, z nowego rozdania – Vidala, a z zawodników, którzy o przyszłości Juventusu będą decydować już za chwilę – Pogbę i Jose Cevallosa. Ten ostatni to rodzina mojego dobrego przyjaciela, miałem nawet plan żeby spróbować go w przyszłym sezonie wypożyczyć do Cracovii, może uda się do innego polskiego klubu?
Jakiego zawodnika Twoim zdaniem najbardziej brakuje obecnie w Juventusie? Gdybyś miał możliwość wybrania trzech nazwisk, które wzmocnią latem Bianconerich, kto by to był?
Nie chcę rzucać nazwiskami typu Messi, postaram się, żeby były to nazwiska realne. Higuain, o którym robi się coraz głośniej to bardzo dobry pomysł. W prasie pojawia się też polskie nazwisko – Piszczek. Jest on dla mnie zawodnikiem lepszym niż chociażby Lichtsteiner i do ustawienia Juve bardzo pasuje. No i jeszcze Thiago Silva, ale to może być bardzo trudne do przeprowadzenia. Do tego Alessandro Del Piero jako drugi trener.
Po lewej: odebranie dyplomu FIFA Master w towarzystwie Valcke’a i Oswalda. Po prawej: w koszulce od Bonucciego z oryginalnym medalem za wicemistrzostwo Europy
Czy miałeś już okazję przeczytać książkę “Gramy Dalej”? Jeśli tak, co najbardziej zapadło Ci z niej w pamięci?
Jeszcze nie, ale jest następna w kolejce. Del Piero to mój największy piłkarski idol i przeczytanie jego książki jest dla mnie obowiązkiem.
Jak sądzisz, który z Polaków najlepiej sprawdziłby się w drużynie Antonio Conte?
Piszczek. Uważam, że jest idealny do tego co gra Juventus.
Czy widzisz w polskiej ekstraklasie jakiegoś gracza, który nadaje się do Juventusu?
Nie widzę żadnego zawodnika, który mógłby pójść do Juventusu i z miejsca stać się piłkarzem ważnym dla drużyny. Gdzieś daleko w głowie mam nazwisko Kuciaka, ale oczywiście jako zmiennika.
Skończyłeś prawo i masz spore doświadczenie związane z prawem sportowym. Czy śledziłeś przebieg zeszłorocznej głośnej afery Scommessopoli? Pamiętasz wydarzenia, związane z Calciopoli i późniejsze procesy z tym związane?
Tak, tak, starałem się wszystko w miarę dokładnie śledzić, chociaż bez znajomości włoskiego nie jest to proste. Jako kibic Juventusu w tym sezonie świętowałem oczywiście 31. mistrzostwo. Prawda jest jednak taka, że najbardziej przy Calciopoli Włosi zaimponowali mi tym, że tytułu nie zdobył nikt – do dzisiaj mam w pamięci tablicę z tytułami wiszącą w siedzibie Lega Calcio i puste miejsca na niej (mowa o tytule za sezon 2004/05, który został odebrany Juventusowi i nie trafił do nikogo – przyp. red.) . Uważam, że był to bardzo odważny krok. Niestety na aferze Calciopoli bardzo straciła liga włoska i potrzeba jeszcze bardzo dużo czasu, żeby wróciła na należne jej miejsce. To co zrobili Włosi było jednak z założenia konieczne, pytanie tylko czy kluby zostały ukarane proporcjonalnie.
Co sądzisz o włoskim systemie prawnym, o którym często mówi się, że to oskarżony musi w nim udowodnić swoją niewinność?
Nie znam na tyle tego systemu, żeby w sposób wartościowy go ocenić. Biorąc pod uwagę moją powierzchowną wiedzę o procesach, które się toczyły muszę przyznać, że byłem mocno zdziwiony niektórymi wyrokami. Tak jak jednak wspomniałem, moja wiedza była powierzchowna, nie miałem dostępu do wszystkich akt, więc ciężko to ocenić. Sam osobiście jestem zwolennikiem rozwiązania, w którym istnieje domniemanie niewinności.
Podczas studiów FIFA Master spędziłeś czas we Włoszech. Co najbardziej zapadło Ci w pamięci z pobytu w Italii?
Włoska organizacja, a raczej jej brak. A tak poważnie, to jak szczęśliwi są Włosi, jak potrafią cieszyć się życiem. Nie ukrywam też, że Włochy są piękne, a Mediolan jest dla mnie miastem niemal idealnym.
Jak wspominasz wizyty w największych włoskich klubach?
W ramach studiów nie odwiedzaliśmy niestety siedziby Juventusu. Był tylko przedstawiciel klubu, który przeprowadził wykład na temat nowego stadionu (posiadanie własnego obiektu daje klubowi z Turynu dużą przewagę nad konkurencją). Sam odwiedziłem jednak tylko Stadio Olimpico, w ramach organizowanej przez nas wycieczki z podyplomowych studiów Zarządzania Organizacjami Sportowymi na UJ. Trafiliśmy na dobry mecz, chyba z Genoą, gdzie Del Piero strzelił dwie bramki. Największe wrażenie ze wszystkich tych wizyt zrobił na mnie Milan Lab, nie mogłem uwierzyć na jak wiele aspektów lekarze zwracają tam uwagę. Odwiedziłem oba mediolańskie centra treningowe, pod tym względem do najlepszych wiele nam jeszcze w Polsce brakuje. Największą wartością były jednak dla mnie konsultacje z pracownikami tych włoskich klubów dotyczące ich funkcjonowania na wszystkich płaszczyznach.
Wizyta w Milanello
Czego brakuje Serie A do Premier League, Primera Division i Bundesligi? Kiedy włoskie kluby będą znaczyły w Europie tyle, co kilka – kilkanaście lat temu?
Brakuje przede wszystkim stadionów, co znacząco wpływa na odbiór meczu. Widziałem ciekawą prezentację, z której wynikało, że pół Europy ma z różnych względów nowe obiekty (Mistrzostwa Europy, Świata, Olimpiada i inne), a Włosi pozostali w tyle. Żeby liga włoska zaczęła szybciej nadrabiać te stracone lata potrzebuje przynajmniej Interu, Milanu i Juventusu na podobnym poziomie, a najlepiej jeszcze Romy. Obawiam się, że potrzeba jeszcze na to paru lat.
Co sadzisz o wizerunku włoskiej piłki w rodzimych mediach?
Jest oczywiście bardzo średni. Inna sprawa, że odnoszę wrażenie iż mamy niewielu specjalistów w tej dziedzinie, sam wymienię 4-5. Bierze się to z tego, że lepiej ogląda się ligę angielską, Hiszpanie wszystko wygrywali i mimo wszystko uważam, że wygrywać będą, a w Niemczech wielką rolę odgrywają Polacy. Włosi nie mają tego czegoś, co przyciągnęłoby zainteresowanie Polaków. Trochę dobrego zrobił Boruc, teraz robi to Glik czy Salamon.
Ostatnio we Włoszech bardzo dużo mówi się na temat rasizmu w piłce nożnej. Czy uważasz, że ten problem jest rzeczywiście tak palący, jak przedstawiają go media?
Sam problem oczywiście istnieje i jest bardzo realny. Nie uważam jednak, żeby proponowane rozwiązania miały wielki sens. Musimy pamiętać, że piłkarze przez kibiców są obrażani na różne sposoby. Okrzyki rasistowskie to nie wszystko, mamy w tle jeszcze te homofobiczne czy obraźliwe w inny sposób. Nie jestem pewny czy rzeczywiście możemy je odróżniać i inaczej karać.
Jaka jest Twoja opinia na temat piłkarzy, którzy grają dla nieswoich reprezentacji narodowych?
W tym wypadku wyjazd na studia FIFA Master znacząco zmienił moje poglądy. Spotkałem tam ludzi z 2-3 czy nawet 4 obywatelstwami. Nadal uważam, że człowiek musi być związany z państwem, które reprezentuje i powinien posługiwać się jego językiem. Nie podoba mi się w obecnych przepisach, że w młodzieżowych reprezentacjach, przed debiutem w pierwszej, piłkarze mogą skakać pomiędzy kadrami. To bym zmienił.
Co sądzisz o reprezentacji Włoch prowadzonej przez Cesare Prandellego? Jak oceniasz ich szanse w nadchodzącym Pucharze Konfederacji i na Mundialu 2014?
Miałem przyjemność spędzić trochę czasu z przedstawicielami reprezentacji Włoch w trakcie Euro 2012 i wszyscy mówili to samo: Euro to krok na drodze do Mistrzostw Świata, dopiero wtedy ta reprezentacja będzie gotowa. Dla mnie Włosi są kandydatem do medalu. To bardzo ciekawa i wyrównana reprezentacja, która jest przede wszystkim bardzo mądrze i systematycznie budowana pod konkretny cel.
Czy podczas, gdy dla West Bromwich Albion obserwowałeś piłkarzy na terenie Włoch, udało Ci się wyłowić jakiś talent, którego nazwisko dużo dziś znaczy w świecie calcio?
W trakcie 3 miesięcy zobaczyłem wszystkie mecze rozgrywanie w Mediolanie, pojechałem też do Parmy, bo akurat przyjeżdżała Fiorentina Boruca. Wytypowałem 4-5 zawodników, którzy mogliby solidnie wzmocnić WBA. Był wśród nich np. Rafinha, który obecnie gra w Bayernie. Nie mogę niestety ujawnić innych nazwisk, gdyż 3 zawodników pozostaje jeszcze w orbicie zainteresowań angielskiego klubu.
Po lewej: praca skauta podczas meczu Milan – Bari. Po prawej: w siedzibie FIFA
Od jakiegoś czasu Juventus jest obecny w Polsce ze swoim projektem szkółek piłkarskich “Juventus Soccer Schools”, z których jedna działa w Krakowie. Co sądzisz o tym rozwiązaniu, jak wypada ono na tle innych tego typu przedsięwzięć, których ostatnio namnożyło się w Polsce?
Dla mnie są to głównie inicjatywy marketingowe. Podoba mi się podejście Interu, który robi takie projekty społeczne, gdzie poprzez piłkę stara się pomóc dzieciom z określonymi problemami. Oczywiście, że obecność Juventusu czy Barcelony w Polsce nikomu nie zaszkodzi i zapewne podniesie poziom techniczny tych dzieci, ale odnoszę wrażenie, iż możliwości tych inicjatyw są zdecydowanie przeceniane.
Co wyniosłeś ze swojego stażu w AFC? (azjatycki odpowiednik UEFA – przyp. red.) Czy piłce azjatyckiej dużo brakuje do Europy?
Piłka azjatycka w dość szybkim tempie nadrabia zaległości, takie rzeczy nie stają się jednak z dnia na dzień, więc wyrównanie poziomów szybko nie nastąpi. Nauczyłem się przede wszystkim tego, że niezależnie od kontynentu problemy istniejące w piłce są porównywalne, a także że piłka ma niesamowitą umiejętność jednoczenia ludzi.
Osoby interesujące się polską piłką kojarzą zapewne, że niedawno odszedłeś ze stanowiska dyrektora sportowego Cracovii. Czym zajmujesz się teraz i jak wyglądają twoje plany na najbliższą przyszłość?
Strasznie ciągnie mnie do pracy w klubie, prowadzę pewne rozmowy i jeśli wszystko dobrze się skończy, to od nowego sezonu będę pracował w jednym z zespołów ekstraklasy. W mojej przygodzie z piłką skauting zawsze był rzeczą bardzo ważną, dlatego dalej się nim zajmuję realizując kilka projektów. Ludzie często pytają mnie co zrobić żeby zostać właśnie skautem, jak można zacząć pracę w klubie? Właśnie dlatego zdecydowałem się zorganizować z myślą o tych wszystkich osobach szkolenia skautingowe – w Polsce jest to w zasadzie nowa inicjatywa. Dopiero co dopracowałem szczegóły pierwszego, zaczynamy 9 czerwca, wszystkich interesowanych zapraszam na Facebooka – Pro Football Tomasz Pasieczny .
Autor: bendzamin