Strona główna » Aktualności » Gdyby nie Del Piero…
Gdyby nie Del Piero…
Nie od dzisiaj wiadomo, że Antonio Cassano stanowi łakomy kąsek i to nie tylko dla ekipy Juventusu. Taka sytuacja nikogo nie dziwi biorąc pod uwagę jego grę. Atmosfera w Genoi ewidentnie mu służy i wydaje się być gotów na powrót do swoich dawnych warunków. Jednak sam fakt, że Juventus cały czas pozostaje czujny pod względem ewentualnego transferu może okazać się niewystarczającym dopóki biało-czarną koszulkę nosi kapitan Starej Damy, Alessandro Del Piero (na zdjęciu).
Wpływu Alexa na drużynę nikt nie jest w stanie podważyć czy nie docenić. Nie dalej jak 3 lata temu do Turynu mógł przybyć ofensywny pomocnik pokroju chociażby Van der Vaarta, jednak złośliwy twierdzili wówczas, że zająłby miejsce Pinturicchio. Następny dziwny przypadek? Giuseppe Rossi, zwinny i zawsze punktualny pod polem karnym przeciwnika, mimo to nigdy nie zobaczyliśmy go w Turynie, a obecnie występuje w szeregach Villarreal. Jasnym jest, że mimo iż Alex nie decyduje o ruchach Juve na rynku, to jednak jego słowo jest niezwykle istotne. Jak na razie, ma kontrakt obowiązujący do roku 2010, a więc zupełnie na miejscu będzie przypuszczenie, że jego głos wciąż pozostanie znaczącym przez co najmniej jeden sezon. Jednak rację mogą mieć również ci, którzy prognozują, że po zakończeniu kariery piłkarskiej nie opuści klubu obejmując jedną z istotniejszych w nim funkcji.
Dopóki koszulka z numerem 10 nie zmienia właściciela, wszystkie hipotezy, między którymi także ta dotycząca Cassano, zostaną tylko w sferze przypuszczeń. W przeciwnym wypadku także Ranieri, tak przywiązujący uwagę do równowagi w ustawieniu, miałby nie lada problem na głowie. Secco i Blanc pracują nad znalezieniem odpowiedniego zastępcy Pavla Nedveda, a także zasileniem szeregów defensywy i środka pola. Nie pozostawia to żadnych złudzeń – biorąc pod uwagę obecne fakty, na chwilę obecną postać Cassano może istnieć co najwyżej w marzeniach kibiców Bianconerich.
www.tuttomercatoweb.com