Relacja z 7. kolejki Serie A
Siódma kolejka przyniosła pierwszą porażkę Juventusu, który przegrał w fatalnym stylu mecz w Palermo. Potknięcie swego największego rywala w walce o scudetto bezlitośnie wykorzystał Inter, który pokonując po zaciętym meczu Udinese 2-1 wskoczył na pierwsze miejsce. Fotel lidera straciła Sampdoria, która jedynie zremisowała z Parmą 1-1.
Bari – Catania 0-0
Mecz drużyn z dolnej części tabeli nie stał na zbyt wysokim poziomie. Zarówno gracze jednej jak i drugiej drużyny mieli problemy ze stwarzaniem sytuacji bramkowych a gdy już do takowych dochodziło, skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. W ostatnich minutach nieco śmielej zaatakowali gospodarze, jednak nie przełożyło się to na konkretną zdobycz bramkową. Warto odnotować iż w barwach Catanii na ostatnie trzy minuty pojawił się Błażej Augustyn.
Inter – Udinese 2-1 (1-1)
22′ Stankovic, 90′ Sneijder – 27′ Di Natale
Inter walczył w tym meczu do samego końca i opłaciło się to. Spotkanie toczone było w szybkim tempie, nie brakowało okazji bramkowych toteż kibice byli zadowoleni z poziomu meczu. Pierwsza bramka padła po potężnym strzale Dejana Stankovicia. Handanovic co prawda miał już piłkę na rękach ale siła strzału była tak duża, że nie zdołał jej wybić i futbolówka wpadła do siatki. Radość gospodarzy nie trwała długo, pięć minut później po błędzie obrońców w sytuacji sam na sam znalazł się Antonio Di Natale. Najlepszy strzelec obecnego sezonu nie zwykł marnować takich sytuacji i pewnie pokonał Cesara doprowadzając do remisu. W drugiej połowie Włoch znów miał znakomitą sytuację w której znalazł się sam na sam z bramkarzem Interu, tym razem brazylijski golkiper wyszedł z tego starcia obronną ręką. W ostatnich minutach miejscowi rozpoczęli szturm na bramkę Udinese i w końcu doczekali się upragnionej bramki. Trzy punkty mediolańczykom dał sprytnym strzałem po ziemi w lewy dolny róg bramki, sprowadzony z Realu Madryt Wesley Sneijder.
Atalanta – Milan 1-1 (1-0)
21′ Tiribocchi – 83′ Ronaldinho
Przedostatnia w tabeli Atalanta zaprezentowała niezły futbol i mimo iż przez ponad 50 minut musiała grać w dziesiątkę, uzyskała korzystny rezultat. Już po dwudziestu minutach Milan przegrywał po trafieniu Tiribocchiego. Tuż przed przerwą drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Ivan Radovanović. W drugiej odsłonie przewagę mieli już przyjezdni, którzy za wszelką cenę dążyli do strzelenia bramki. Udało się to dopiero rezerwowemu Ronaldinho na siedem minut przed końcem. Milan nie zachwycił, toteż remis jest w tym spotkaniu jak najbardziej sprawiedliwym rezultatem.
Siena – Livorno 0-0
Słabe derby Toskanii. Najlepszą sytuację w tym meczu miał Massimo Maccarone, który nie wykorzystał rzutu karnego po brutalnym faulu Davide Marchiniego, który z resztą za to zagranie został odesłany do szatni. Mecz prowadzony był pod dyktando gospodarzy, którzy jednak razili nieskutecznością i jedynie zremisowali z ostatnią drużyną w tabeli.
Cagliari – Chievo 1-2 (1-1)
38′ Matri – 41′ 70′ Marcolini
Zespół gospodarzy był w tym spotkaniu zespołem lepszym, atakował, posiadał przewagę, sprawiał wrażenie bardziej ułożonego i dojrzalszego teamu niż goście z Werony. Ale to Chievo miało tego niedzielnego popołudnia w składzie Michele Marcoliniego, który dwa razy pokonał bramkarza gospodarzy i zapewnił werończykom trzy punkty. Szczególnej urody była zwłaszcza pierwsza bramka zdobyta po fenomenalnym strzale z dystansu.
Bologna – Genoa 1-3 (0-2)
85′ Di Vaio – 11′ Kharja (rzut karny), 35′ Sculli, 90′ Zapater
Bologna która obchodziła jubileusz 100lecia klubu nie dostała żadnej taryfy ulgowej od gości. Genoa zagrała bardzo dobre spotkanie i pewnie wygrała. Piłkarze Bologny pewnie myślami byli już przy świętowaniu jubileuszu niż na boisku. Już na początku meczu Portanova sfaulował Floccariego w polu karnym a jedenastkę pewnie wykonał Kharja. Pod koniec pierwszej połowy znów świetną akcję przeprowadził Sergio Floccari, dograł do Sculliego a ten bez najmniejszych problemów pokonał Antonioliego. Nerwowo zrobiło się pod koniec meczu gdy bramkę kontaktową zdobył Di Vaio. Bologna postawiła wszystko na jedną kartę i niestety dla nich okazało się to błędem bowiem już w doliczonym czasie gry trzecią bramkę zdobył Zapater stawiając kropkę nad “i”.
Sampdoria – Parma 1-1 (1-1)
23′ Pazzini – 30′ Galloppa
Doria, która uznawana była za zdecydowanego faworyta tego spotkania, zawiodła oczekiwania swoich kibiców i straciła fotel lidera na rzecz Interu. Mecz rozstrzygnął się w pierwszej połowie, kiedy to w przeciągu siedmiu minut padły wszystkie bramki. Najpierw Pazzini strzałem głową skierował piłkę do siatki gości. Radość nie trwała jednak długo bowiem siedem minut później Galloppa silnym strzałem zza pola karnego zdołał doprowadzić do wyrównania. Do końca meczu, który był toczony w dobrym szybkim tempie, już nic się nie zmieniło i rewelacyjny beniaminek z Parmy mógł znów się cieszyć z kolejnej zdobyczy punktowej.
Fiorentina – Lazio 0-0
Słaby mecz na Artemio Franchi. Faworyzowana Viola zawiodła i po raz pierwszy w tym sezonie straciła punkty na własnym boisku. W pierwszej połowie lekką przewagę posiadało nawet Lazio, w drugiej części wszystko wróciło do normy i to Viola dyktowała tempo gry. Najlepszą sytuację miał Alberto Gilardino, który w końcówce meczu minął Muslerę i oddał strzał z ostrego konta w kierunku pustej bramki gości. Uderzenie było jednak na tyle słabe, że obrońcy Biancocelestich zdążyli wybić piłkę z linii bramkowej.
Roma – Napoli 2-1 (1-1)
37 62′ Totti – 27′ Lavezzi
Kibice zgromadzeni na Stadio Olimpico w Rzymie mieli okazję być świadkami dobrego, żywego widowiska okraszonego trzema bramkami. Początek należał do gości, po akcji Słowaka Marka Hamsika piłkę do siatki wpakował Lavezzi. Później na boisku dominowała już jednak tylko Roma a bohaterem Rzymu został oczywiście kapitan miejscowej jedenastki Francesco Totti, którego dwa trafienia zapewniły gospodarzom trzy punkty.
Zobacz także:
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A