Rabiot: Jestem zadowolony
Na konferencji prasowej pojawił się wczoraj także Adrien Rabiot. Francuz, który ostatnio coraz częściej występuje w podstawowym składzie Bianconerich, podkreślał jak ważne było zwycięstwo nad Brescią.
“Ta wygrana była istotna, gdyż pozwoli nam odbudować wiarę w siebie, naruszoną po starciu z Veroną. Udało nam się pokazać dobrą grę i musimy iść w tym kierunku, szybko rozwijając akcje w fazie ofensywnej. Powrót Chielliniego? To kapitan drużyny, bardzo ważny zawodnik, który gdy był kontuzjowany zawsze nas wspierał. Teraz przed nami najważniejsze mecze sezonu i jego doświadczenie jest dla nas fundamentalne. Osobiście jestem zadowolony, ciężko pracowałem i nareszcie udaje mi się zachować pewną ciągłość. Mam nadzieję, że będę się dalej rozwijać. Obecnie czeka nas mecz ze SPAL, a potem poświęcimy się starciu z Lyonem, to będzie ciężki mecz przeciwko liczącej się drużynie“.
Napisać, że Rabiot jest rozczarowaniem to w zasadzie jak nic nie napisać. Wiedziałem, że to nie będzie zbawca naszej pomocy, ale liczyłem na to, że będzie ważna postacią, a tymczasem facet jest tak nijaki, że prawdopodobnie gdyby nie kontuzja Khediry, to niemiałby tyłu minut na koncie. Piłkarz, o którym ciężko cokolwiek napisać, bo w każdym elemencie jest do bólu przeciętny i przewidywalny. Mamy połowę lutego, a facet w żadnym meczu nie był wyróżniająca się postacią. Zawsze jest taki sam - nijaki. Chociaż na tle Ramseya i tak wygląda przyzwoicie, ale Walijczyk to nie tylko rozczarowanie zeszłorocznego mercato, to jedno z największych rozczarowań ostatnich lat w Juve.
Prawda jest taka, że potrzebujemy przynajmniej dwóch klasowych piłkarzy do środka pola jeśli nasza gra ma ulec poprawie.
Ale my z Ciebie nie jesteśmy zadowoleni to twoje początki a Ty już odpuszczasz 85 minuta i truchtasz koło zawodnika który biegnie z kontrą nawet w jego stronie nie chciało Ci się podbiegnąć