#FINOALLAFINE

Koszmar karnych trwa

Piłka dotyka ręki Bonucciego w polu karnym, sędzia wskazuje na wapno, Ibrahimović strzela. Punkt zwrotny wtorkowego meczu z Milanem był również swojego rodzaju rekordem. Jak podkreśla Gazzetta dello Sport, był to dziesiąty karny podyktowany w tym sezonie przeciw Bianconerim. Jednocześnie możemy mówić o déjà vu – na 10 karnych aż siedem spowodowane było przez zagranie ręką któregoś z zawodników Juve. To stawia zespół z Turynu ponad średnią zespołów w Serie A.

Oczywiście, ważny jest kontekst – liczba rzutów karnych przyznawanych przez sędziów ogółem rośnie, nie tylko w przypadku Juve. Jednak w sezonach od 2008/2009 do 2018/2019 przeciwnikom Bianconerich nigdy nie przyznano więcej niż pięciu jedenastek. W trzech z ostatnich czterech sezonów było ich po cztery rocznie (a w 2016/2017 tylko jeden!). Najwyższe liczby (po pięć) odnotowano w sezonach 2014/2015 i 2012/2013. Dla całej Serie A wzrosty nie są aż tak wyraźne. Średnia karnych przyznanych na kolejkę (z wyłączeniem meczy z wtorku i środy) wzrosła z 3.21 w sezonie 2018/2019 do 4.97 w obecnym. Oznacza to, że we Włoszech gwiżdże się karne średnio w co drugim meczu – jest to najwyższa kiedykolwiek odnotowana średnia w pięciu najlepszych ligach europejskich.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
3 lat temu

Karny karnym,jeden sędzia gwizdnie coś takiego, inny nie, ale Milan nam strzelił potem jeszcze 3 bramki - tego już na sędziego nie można zrzucić. Nasi myśleli chyba, że mecz sam się wygra i że podupadły Milan nie jest w stanie zagrozić hegemonowi. Niestety są momenty gdzie mentalnie Juve nie daje rady (choćby finał z Realem) i coś z tym trzeba zrobić. Bo o ile Scudetto zapewne wygramy, tak w Lidze Mistrzów jeden mecz, maksimum dwa, decydują o awansie i tam na rozluźnienie nie ma miejsca.