Problem z Bernardeschim
Zmieniają się trenerzy, ale nie zmienia się rola Federico Bernardeschiego. Były gracz Fiorentiny pozostaje nieustannie jedynie opcją rezerwową, która nie wnosi wiele do gry zespołu. Z tego powodu Włoch jest jednym z kandydatów do opuszczenia Juventusu.
Bianconeri chcieliby się z nim rozstać już zimą, lecz nie będzie to łatwe. Swoją ofertę złożyła Hertha Berlin, ale skrzydłowy pokręcił tylko nosem. IlBianconero podaje, że z pomocą może przyjść Lyon, z którym Juve ma dobre relacje dzięki wypożyczeniu Mattii De Sciglio. Pamiętajmy jednak, że w ostatnie mercato Berna nie chciał przenieść się do tego klubu w ramach rozliczenia za Houssema Aouara.
Kontrakt piłkarza wygasa w 2022 r. Bianconeri nie są zainteresowani przedłużeniem, wobec czego trwa mobilizacja w szukaniu chętnych na niespełna 27-letniego Włocha. Sternicy mistrza Serie A wiedzą doskonale, że z każdym oknem transferowym wartość zawodnika będzie spadać. Tak więc, obecna zima lub najpóźniej lato to ostatnie okazje, aby zarobić cokolwiek na Bernardeschim.
pamiętam jak niby Barca za Rakiticia go chciała ale się nie zgodziliśmy 😉
W połączeniu z kryzysem wywołanym pandemią tak się właśnie kończy rozdawanie wysokich pensji zawodnikom, którzy swoją postawą na boisku udowodnili, że nie zasługują nawet na połowę tego, co zarabiają. Podobne problemy czekają nas z Ruganim, Ramseyem czy Rabiotem (aczkolwiek ostatnia dwójka ma wysokie pobory z uwagi na to, że przyszli do nas za darmo), bo teraz nikt nie zaoferuje im takich kontraktów, więc nie będą się chcieli nigdzie ruszać z Turynu.
Liczyłem, że Pirlo go rozbudzi, ale od czasów Maxa jest statystą, a nawet Ramsey zrobił progres. Nikt nie stoi w miejscu jak on. Przykre.
Przynajmniej jeden Federico się nam udał 😉