“Moje odejście? Pytajcie Sarriego”
Mario Mandzukić nie jest już bezrobotny. Chorwat został zakontraktowany przez Milan, który lideruje tabeli Serie A. W czasie pierwszej konferencji prasowej dziennikarze spytali zawodnika o Juventus.
“Mecz z nimi będzie taki sam jak przeciwko innym drużynom. Na boisku jesteśmy rywalami, a poza nim pozostajemy przyjaciółmi. Mam nadzieję, że kibice szybko wrócą na trybuny. Miałem zawsze dobre relacje z kibicami Starej Damy i będę ich darzył dozgonnym szacunkiem. Teraz jednak będę walczył dla Milanu i jego kibiców” – przyznał krewki napastnik.
Maurizio Sarri skreślił Mandzukicia jako trener Juventusu. Dlaczego do tego doszło?
“Nie lubię mówić o przeszłości, chcę skupiać się tylko na aktualnej grze dla Milanu. Co stało się z Sarrim? Spytajcie go sami” – odpowiedział 34-latek.
źródło: www.ilbianconero.com
Nie da się ukryć, że dzisiejsze Juve, to zbieranina zawodników, którzy mimo, że mają umiejętności, to niestety nie potrafią się z sobą zgrać. Powinien im w tym pomóc trener. Niestety kolejni trenerzy nie potrafią stworzyć trzonu drużyny, zbyt dużo rotują zawodnikami jak i ich pozycjami na boisku. To co kulało, kuleje nadal, nikt nie wyciąga żadnych wniosków mimo, że wielokrotnie o ich wyciąganiu i odrabianiu lekcji słyszeliśmy. To wszystko powoduje, że zawodnicy popadają w przeciętność, a dodatkowo stają się zawodnikami bez charakteru.
Myślę, że powrót Mandzukica dałby pozytywnego kopa naszej drużynie. Niestety trafił do obozu przeciwnika. Mimo wszystko będę mu kibicował, bo uważam go za naprawdę wartościowego zawodnika. W dzisiejszej piłce brakuje takich ludzi jak Mandzukic, walecznych i z charakterem.
Oddać takiego gościa... Skandal.
Jak istotny był/jest to piłkarz pokazuje najprościej zapytanie:
Za kim w chwili obecnej klub tęskni bardziej i kogo potrzebuje?
Wielu sukcesów, ale nie Naszym kosztem. Niestety za szybko się go pozbyliśmy. Zdziałał by jeszcze wiele dobrego.
Efekt jego odejścia to jest brak plany na tworzenie drużyny... gdyby zarząd miał jakiś plan to nie chciałby robić z wojowników, wyrobników Allegriego, kopii pięknie grającego Napoli Sarriego. To było awykonalne! Trzeba też jednak patrzeć na to co się ma w składzie i dobierać trenera do piłkarzy (tzn. Enrique we Włoszech wyglądał jak Zeman, jak wrócił do Hiszpanii to od razu wyrobił sobie taką markę że wzięła go Barca i wygrał wszystko - to pokazuje że szybki Hiszpański futbol, oparty na tiki-tace nie pasował do personaliów jakie miał w Rzymie). Mieliśmy skład po Allegrim a chcemy grać Sarrizmo? Chore!
Zmiana filozofii gry z defensywnej, taktycznej na piękną z posiadaniem piłki to nie kwestia pół roku tylko przynajmniej dwóch jak nie trzech okienek transferowych gdzie dopasowujesz piłkarzy do tego co chcesz grać. W międzyczasie ci co są pokazują czy są w stanie dopasować się do "nowego grania" czy muszą odejść bo klub ma swój plan.