Strona główna » Aktualności » Pirlo: Skomplikowaliśmy sobie życie
Pirlo: Skomplikowaliśmy sobie życie
Świetna pierwsza połowa, druga bardziej wyrównana, ale ostatecznie Juventus pewnie wygrywa w Turynie z Genoą i dokłada cenne trzy punkty do swojego dorobku. Nic więc dziwnego, że trener Andrea Pirlo chwalił po meczu swoich podopiecznych, zauważając jednak, że nie wszystko było perfekcyjne.
“To był dobry występ. Wyszliśmy na boisko z właściwym nastawieniem i wszystko wydawało się bardzo łatwe. Potem, już pod koniec pierwszej połowy dopuściliśmy przeciwników do dobrej okazji przez brak koncentracji. Mogło nas to drogo kosztować. Po przerwie pojawiliśmy się na murawie z myślą o prowadzeniu gry, jednak ustawiliśmy się zbyt nisko i podejmowaliśmy zbyt duże ryzyko, szczególnie że nie udało nam się wykorzystać kilku dobrych okazji, które pozwoliłyby nam na spokojniejsze rozgrywanie tego meczu. Niestety, sami skomplikowaliśmy sobie życie wcześniej w innych meczach, które na papierze wydawały się łatwiejsze do wygrania i potraciliśmy punkty po drodze. Dziś tak się nie stało, głównie dzięki świetnej pierwszej połowie. Wydawało się, że dominujemy w meczu, jednak brak odpowiedniego skupienia sprawił, że ostatecznie męczyliśmy się bardziej niż było trzeba“.
“Ronaldo starał się strzelić bramkę, to między innymi dlatego jest w gronie mistrzów, że stara się zostawić po sobie ślad w każdym meczu. Po zakończeniu spotkania był poddenerwowany, zdarza się to wielu zawodnikom. To normalne, że może mieć chwile irytacji, nie sądzę żeby został za to ukarany finansowo. Był zdenerwowany, bo nie udało mu się strzelić gola, to naturalne, że zawodnicy jego kalibru zawsze chcą być jeszcze lepsi. Czy to, że Cristiano chce zostać królem strzelców może stanowić problem dla drużyny? Mistrzowie powinni zawsze stawiać przed sobą cele. Jeżeli Ronaldo będzie miał na koncie 35 trafień, będzie to też oznaczać, że Juve wygrywa mecze. Osobiste cele są jednocześnie celami drużynowymi“.
“Codziennie powinniśmy czuć się oceniani. Ja w szczególności, ponieważ w tej roli są to moje pierwsze doświadczenia i ponieważ pasję do piłki mam od dzieciństwa. Trudności sprawiają, że pracuję więcej i jestem coraz lepszy. Jeśli drużyna nie osiąga założonych rezultatów, to wina jest po stronie trenera. Moim pomysłem na grę w piłkę jest dominacja na boisku, jednak w tym sezonie nie zawsze udawało się nam wcielić ją w życie.“
“Przyszłość Dybali? Klub oceni, jaka będzie. Ja mam szczęście, że mogę trenować takich piłkarzy jak on. Nie mieliśmy go w tym roku do dyspozycji, teraz wrócił i wykorzystamy to w finałowym wyścigu“.