Spadamy na piąte miejsce…
Niestety czarny scenariusz się spełnił i Juventus ląduje na piątym miejscu w tabeli ze stratą punktu do Napoli i aż trzech do Milanu i Atalanty. W tym momencie, żeby myśleć o grze w Lidze Mistrzów, musimy liczyć nie tylko na naszą dobrą grę, ale również na potknięcia rywali.
Pozostałe mecze:
- ATALANTA: Benevento, Genoa, (Juventus – Puchar Włoch), Milan.
- MILAN: Torino, Cagliari, Atalanta.
- NAPOLI: Udinese, Fiorentina, Hellas.
- JUVENTUS: Sassuolo, Inter, (Atalanta – Puchar Włoch), Bologna.
- LAZIO: Parma, Roma, Torino, Sassuolo.
Degrengolada Juventusu w sezonie 20/21, kalendarium:
17 i 25.10.2020 - remisy Crotone i Hellasem. Wczesne sygnały ostrzegawcze. 22.12.2020 - porażka u siebie z
0:3 z Fiorentiną, koniec rzeczywistych marzeń o scudetto przynajmniej wg. mojej skromnej osoby. Utrzymujące się od początku rozgrywek brak stylu i pomysłu na grę, licha forma sportowa i mentalna. 17.01.2021 porażka 1:0 z Interem, najniższy wymiar kary, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> taktyczny ze strony Conte, Andrzej nie wie co się dzieje. Walka o top 4 na koniec sezonu. Luty/Marzec 2021 - porażka z Napoli, odpadnięcie z LM z Porto, bezjajeczność zespołu osiąga
kolejne wyżyny, a kolejni trenerzy rozklepali Pirlo taktycznie (Gatuso, Concencao), Pirlo twierdzi, że celem dalej jest scudetto. 21.03.2021 - porażka z Benevento, drużyny która nie wygrała meczu od stycznia br., Top 4 zagrożone, gównogra level hard i dalej pikuje wzwyż, Zarząd, Nedved, Paratici są zadowoleni z Pirlo. 19.04.2021 - oficjalne powstanie Super Ligi tylko dla bogatych ( i zadłużonych), chciwy i pazerny Agnelli, który chyba zapomniał, że klub to coś więcej niż przedsiębiorstwo, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> kocopoly o słuszności Superligi i jakoby była ona wybaweniem bolączek obecnego systemu. 10.05.2021 - kompromitujące 90 minut z Milanem, pierwsza porażka od 10 lat, Juventus wypada poza czołową czwórkę, koniec iluzorycznych mrzonek o występie w przyszłej edycji LM. 15.05.2021 - .......... tu dopiszcie wg uznania, ja doznaje prawdopodobnie raka oczu od kolejnej patotransmisji meczowej. Sezon kończymy na 6 miejscu....... A teraz małe przemyślenia. Takiego zjazdu sportowego to chyba nawet najwięksi pesymisci Juventini, a także wrogo nastawieni kibice innych klubów nie spodziewali się przed sezonem. Mysle że będzie to niezly case do analizy dla przyszłych prezesów klubów piłkarskich, jak z hegemona serie a zrobić średniaka ligi krajowej, jak z czołowego klubu Europy, zrobić przeciętniaka, który męczy się z kimkolwiek gra. Jak można przykładowo można przepłacać pensje piłkarzom, jak nie umieć sprzedawać, jak nie kupować i ogólnie jak nie prowadzić polityki transferowej, jak przedkładać cele marketingowe ponad sportowymi itp. Mógłbym pisać sporo bo jest o czym.Teraz zapowiadają się chude lata i żaden trener na świecie nie dokona cudów, żeby nas natychmiast odgruzować. Mimo wszystko Fino alla Fine, bo kibicem się jest w każdych okolicznościach. Zdrowia wszystkim życzę.
Pisałem to gdzieś wcześniej. Kluczowy w kwestii awansu był mecz z Milanem. Nie to że go przegraliśmy to jeszcze w takim wyniku, ze mamy gorszy dwumecz. Chyba lepiej nie dało się tego popsuć. Teraz najłatwiej byłoby przeskoczyć Napoli, ale i tak, żeby o tym marzyć musimy wygrać wszystko do końca,a na to się nie zanosi.
Powtórzę to, co napisałem pod relacją z meczu. Paradoksalnie gra w LE może być dobrym punktem wyjścia do uzdrowienia finansów klubu, bo aktualnie wydatki na pensje zawodników są moim zdaniem nieproporcjonalnie wysokie w stosunku do wyników. Dużo niestety namieszała pandemia i strata dochodów z dnia meczowego. Budżet jest napięty i wymaga zarówno pełnego stadionu jak i sukcesów w Europie. W momencie, gdy zabrakło jednego i drugiego, to sytuacja zaczęła być niewesoła. Wydaje mi się, że w planie rozwoju klubu zaczęto pomijać pośrednie kroki i zbyt szybko chcieliśmy dojść do poziomu finansowego Realu, Barcelony, czy klubów angielskich. Pierwszą taką sytuacją było kupienie Higuaina - to był w moim odczuciu bardziej pokaz siły niż faktyczna potrzeba. O ile tutaj przeskok był jeszcze w miarę akceptowalny, tak moim zdaniem na kupienie zawodnika pokroju Ronaldo z finansowego punktu widzenia zdecydowaliśmy się kilka lat za wcześnie. Sportowo oczywiście taki ruch się broni (nawet mimo ostatnich fatalnych meczy Cristiano), ale wydaje mi się, że jest bardzo ryzykowne opieranie całej płynności finansowej klubu o jednego zawodnika.
Najważniejszym wyzwaniem na najbliższe okno transferowe będzie odchudzenie listy płac, zawodnicy pokroju Ronaldo, czy Ramseya niestety muszą odejść. Cała sprzedaż musi być oczywiście ustalana z nowym trenerem, ale chyba się zgodzimy, że kandydatów do odejścia jest przynajmniej kilku:) Cały dostępny budżet transferowy trzeba przeznaczyć na uzupełnienie składu pod system wybrany przez nowego trenera (transfery typu McKennie, czyli młody ligowiec z potencjałem na coś więcej, ale jeszcze nie okrzyknięty przez media następnym Messim, czy Ronaldo). Ten sezon zweryfikował naszych młodych zawodników, którzy dostali szansę od Pirlo i wiemy, że raczej nie ma wśród nich żadnych potencjalnych wielkich gwiazd światowego futbolu. Jednocześnie są tam zawodnicy, którzy spokojnie mogą stanowić uzupełnienie ilościowe szerokiego składu i od czasu do czasu odciążyć lepszych kolegów.
W skrócie - pozbywamy się przepłaconych zawodników, dokupujemy kilku wyróżniających ligowców (niekoniecznie z Włoch, ale ci powinni mieć pierwszeństwo) i dalej włączamy do szerokiego składu młodych z drugiej drużyny.
Oczywiście w ten sposób raczej wykluczymy się z walki o mistrzostwo w kolejnym sezonie, więc pozostanie skupienie się na powrocie do LM i grze o zwycięstwo w LE (bardzo potrzebujemy jakiegokolwiek sukcesu w Europie, więc moim zdaniem nie ma co wybrzydzać, że to puchar pocieszenia). Uważam, że skład Juventusu po letnich sprzedażach nadal będzie mocny, tylko zredukujemy "potencjał" ławki rezerwowych, gdzie zamiast Ramseya z pensją 7,5 mln grającego słabo (przez pół sezonu)/ mało (przez drugie pół) można spokojnie posadzić 2-3 mniej znanych zawodników, a efekt sportowy będzie porównywalny.
I powoli zaczniemy wracać na swoje miejsce... czyli pierwsze w tabeli na koniec sezonu:)
"I cały misterny plan poszedł w Piz...., Urwałeś Andrzej Kurze złote jajka"
Fajnie dziś Lipiński w kanale sportowym mówił przekrojowo co "dobrego" uczynił nasz Prezes w tym sezonie. Zobaczcie sobie, żenujące to i wstydliwe ale prawdziwe.
Szczerze, to nie mamy szans. To musiałby być jakiś cud. Wystarczy, że Atalanta z Milanem zagrają na remis i to im wystarczy. A nie chce mi się wierzyć, że Juve stać na remis z Interem.
Sytuacja jest bardzo kiepska.
Nawet gdyby stało się coś, co jest bardzo mało prawdopodobne, a mianowicie naszych trzech ligowych meczy do końca sezonu, to:
Napoli raczej nie wyprzedzimy, bo niby na kim mieliby stracić punkty? Może ewentualnie Hellas umiałby wyszarpać punkt, ale to i tak mało prawdopodobne.
Atalanta i Milan raczej pokonają swoich rywali, ale jeśli Milan przegrałby w meczu bezpośrednim to mielibyśmy tyle punktów co oni, ale lepszy bilans bramek.
Cień szansy jest, ale najpierw trzeba pokonać Sassuolo, chinter i Bolognę, co z taką grą będzie bardzo trudne, a dopiero potem patrzeć się na tabelę.
Może jakoś się uda...
Forza Juve!
Szkoda, że teraz już wszystko jest w rękach przeciwników, bo nawet jeśli my wygramy do końca wszystkie mecze(co raczej jest niemożliwe) to i tak będziemy zależni od potknięć naszych rywali.
Widać było jak tym pajacom wczoraj zależało na wygranej,a najbardziej temu lalusiowi z nr 7. <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> najważniejszy mecz w sezonie a te <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> olaly temat,wyprzedać to wszystko i zacząć od nowa jak po powrocie z serie B. A paradoksalnie jeśli się załapią do LE to może wyjdzie im to na lepsze-dalej zajdą?
Nie wygląda to dobrze, bo biorąc pod uwagę, że zdobycie przez nas nawet 9 punktów w ostatnich 3 meczach może nie dać nam top4...
Napoli ma 3 przeciwników, którzy o nic nie grają (zdobycie przez Benevento 9 punktów i wyprzedzenie Fiorentiny jest praktycznie niemożliwe) - puchary/obrona przed spadkiem.
Atalanta z dwoma najbliższymi przeciwnikami powinna na luzie sobie poradzić, czyli też jej nie wyprzedzimy.
Milan w meczu z Toro mógłby stracić punkty i tak pewnie też bym obstawiał, gdyby nie zdemolowanie nas wczoraj. Po takim optymizmie, jaki wlał się w tą drużynę sądzę, że też nie stracą punktów w najbliższych 2 spotkaniach, co da im pewny udział w CL.
Jednym słowem wczoraj spie*%@#(%@ na całego... 🙁
Wczoraj obejrzałem jeden z najgorszych meczów Juventusu. Nie da sie tego ogladac. Pirlo się nie sprawdził. Wypad. Tu już nie działa argument, że projekt buduje się lata. Wypad. Dostał 9krotnego mistrza Włoch. Niezła kadrę i Ronaldo. Wypad. Ronaldo do zwolnienia nawet za darmo. Najbardziej przeplacony i przereklamowany zawodnik jakiego mialo w historii juve. Idealnie wpasowuje sie w scenariusz rozkładu moralnego tego klubu zaraz po superlidze. Pirlo ma w lidze tylko inter jako rywal. Kompromitacja że strony Pirlo. Szkoda czlowieka. Kompromitacja ze strony zarzadu. Ich nigdy nie szkoda. Superliga ma zapwnic hajs rodiznie pilkarskiej? Moze czas najwyzszy zabrac hajs rodzinie piłkarskiej pazerne dziady? Tam jest i tak go za duzo. Nie mam nic przeciwko spadku popularności piłki nożnej, spadkówi oglądalności, i mniejszym $$, lepiej nawet. jeszcze raz napiszę że Conte to przepiękna historia. Uf się wyzylem w poniedziałek z rana
Przed sezonem, nawet w najgorszych scenariuszach nie brałem pod uwagę, braku możliwości gry w LM w kolejnym sezonie. Większość z nas krzywiła nos, że to "tylko" kolejne Scudetto. Chore pożądanie "uszatego", po drodze zagubiło nasz klub. Miejmy nadzieję, że odbudujemy się i wrócimy silniejsi, WALCZĄC o należne nam miejsce. FORZA JUVE!!!!!!!!!!!!!!!
Jak nie będzie awansu do LM to Juventus będzie w jednej wielkiej czarnej d...iurze. Budżet, tymczasowo trzymający się na taśmie klejącej stworzonej z dobrego PR, dosłownie wysadzi klub od środka. Odejdzie każdy kogo będzie się dało opchnąć z Ronaldo na czele (choć to rozstanie to akurat obu stronom wyjdzie na dobre), a o sensownym trenerze jak i dużych transferach to można będzie tylko pomarzyć.