Powołani na Bolognę

Tak w ogóle, to zbliża się czas podsumowań tego sezonu. Kto wg Was był najlepszy w Juve? Dla mie pierwsza piątka jest następująca: 5. De Ligt - trochę na niego czekaliśmy i nie wszystko mógł zagrać, ale wg mnie był dość pewnym punktem w obronie, chyba najpewniejszym, aczkolwiek brakowało jeszcze błysku, którego spodziewam się w przyszłym sezonie. 4. Danilo - zaskoczył, zwłaszcza w pierwszej części sezonu, choć i w drugiej był dość stabilny. Pokazał uniwersalność w grze, dzięki czemu mieliśmy kim na spokojnie łatać braki na różnych pozycjach i w różnych okresach. Jak dla mnie - jeden z 5 do których nie można mieć większych pretensji za ten sezon. 3. Chiesa - gdyby grał w Juve od początku sezonu, to może mógłby być numerem 1 za ten sezon, ale i tak umieszczenie na trzecim miejscu gracza, który był u nas przez pół sezonu, to oddanie mu dużego szacunku. Chiesa pokazał, że przyszedł do Juventusu, by grać, walczyć i się rozwijał. Miewał świetne momenty, choć bywały i słabsze. Zawodnik, który za rok-dwa może być w Juve postacią najważniejszą. Póki co, ma jeszcze nad czym pracować. 2. Ronaldo. To wciąż najlepszy zawodnik jakiego mamy, a jego statystyki nie tylko są imponujące, ale przede wszystkim korzystne dla drużyny. Były mecze, w którym zagrał słabo, a wielu wytykać mu będzie dwumecz z Porto, choć zawiedli w tym dwumeczu niemal wszyscy. Były jednak w zdecydowanej przewadze mecze, w których jego gra i gole (bywało, że "z niczego") dawały Juventusowi tlen i nadzieję. Pewnie jego wyniki byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie strata kilku spotkań z powodu koronawirusa, w których Juve zawiodło i straciło punkty z drużynami z dołu tabeli. Faktem jest jednak, że dziś najprawdopodobniej zostanie królem strzelców sezonu, a także to, że wszedł do klubu 100 goli dla Juve, a na dodatek wśród najlepszych strzelców w historii Juve ma najlepszą średnią gola na mecz. Jeśli odejdzie i nie ściągniemy w jego miejsce topowego napastnika (a szanse na to są średnio-małe), to mocno to odczujemy. 1. Cuadrado. Z pewnością nie jest lepszy od Chiesy, a tym bardziej od Ronaldo, ale to chyba jedyny gracz, który w tym sezonie walczył w każdym swoim występie. Oczywiście, wolę go w pomocy, niż w obronie. Sporo asyst, kilka bramek (w tym dwie z Interem), a przede wszystkim zawodnik, którego nieobecność była bardzo odczuwalna. Nie widać po nim 33 lat na karku. Jako piłkarz wciąż może trochę poprawić, ale charakteru i woli walki większość innych może się od niego uczyć. Czy po meczu z Bologną może się coś zmienić w mojej ocenie? Może, ale raczej niewiele. A jak Wy to widzicie?