Kulusevski – brzydkie kaczątko, które wyrosło na potężnego koguta (felieton)

Historia Dejana Kulusevskiego zapowiadała się na piękną bajkę. By ją opowiedzieć musimy jednak cofnąć się do roku 2020. Wtedy to Juventus ostatecznie sprowadził w swoje szeregi najlepszego młodego zawodnika minionego sezonu, który – podczas wypożyczenia do słabo grającej Parmy – był jej motorem napędowym i robił tam fantastyczne liczby i wyniki ponad stan. Możliwe, że kibice Juventusu tego nie pamiętają, ale w swoim debiutanckim sezonie Serie A (2019/20), 19-letni wówczas skrzydłowy robił furorę. Młodzian wystąpił w 36 spotkaniach, w których zanotował dziesięć goli i osiem asyst, będąc przy tym jednym z najjaśniejszych punktów swojej drużyny. Ponadto aż pięciokrotnie był wybierany najlepszym zawodnikiem meczu. Kolejny krok w jego karierze, czyli założenie koszulki Juve, wydawał się więc czymś zupełnie naturalnym.
Dlaczego więc młody Szwed został sprzedany do Tottenhamu, w którym na nowo odżył i stał się motorem napędowym drużyny Antonio Conte? Swoimi refleksjami na ten temat podzielił się z nami Marcin Szydłowski w felietonie “Kulusevski – brzydkie kaczątko, które wyrosło na potężnego koguta“. Zapraszamy do lektury!
Zachęcamy również do regularnego odwiedzania działu ARTYKUŁY.
conte był betonem ale sie rozwija ciagle jako trener w porównaniu do maxa który nic nowego nie pokazuje szkoda
Trzeba przyznać, że w Tottenhamie spisuje się wyśmienicie. Zresztą Conte też wykonuje tam kawał dobrej roboty. Szkoda, że u nas nie było pomysłu na niego, choć fakt jest taki, że jak grał to nie zachwycał. Tak czy inaczej, żeby się nie okazało, że to historia jak z Henry 😉