Problemy z wypożyczeniem Marko Pjacy
Trwają trudne negocjacje z Marko Pjacą odnośnie do tego, gdzie i na jakich warunkach spędzi swój ostatni rok kontraktu z Juventusem. Zawodnik w lipcu był blisko przejścia do Sampdorii, która oferowała mu trzyletni kontrakt i 900 tysięcy euro za sezon gry, jednak ostatecznie zdecydował się odrzucić ofertę.
Od tego czasu Chorwat trenuje z zespołem U23 i oczekuje na kolejne oferty. Wśród zainteresowany miało być Dinamo Zagrzeb, w którym Marko grał przed transferem do Juventusu, jednak jak dotąd nie odbyły się żadne wiążące rozmowy. Według najnowszych doniesień zainteresowane sprowadzeniem napastnika ma być US Lecce, które w ostatnich dniach mercato chciałoby poszerzyć listę środkowych napastników.
Według wcześniejszych spekulacji Marko miał przedłużyć swój kontrakt do 2024 roku, a następnie odejść do Sampdorii na dwuletnie wypożyczenie z obowiązkiem zakupu za “symboliczne” 200 tysięcy euro. Taka operacja pozwoliłaby rozłożyć straty kapitałowe na dłuższy okres. Nie udało się z Sampdorią, ale może uda się z Lecce lub innym klubem doprowadzić do finalizacji takie rozwiązanie. Zainteresowanych ma być kilka klubów, jednak formuła transferu ma komplikować rozmowy, które są również torpedowane przez samego zawodnika i jego agenta.
Może zostać, skoro mamy miejsce dla takiego Mylicia to i Marko może grać w naszej kadrze.
Kolejny pasożyt