Juventus – Benfica 1:2 (1:1). Wygrali lepsi
Porażka Juventusu na własnym stadionie z Benficą. Bianconeri wyszli na prowadzenie już w 4. minucie po uderzeniu głową Milika, do którego z rzutu wolnego dośrodkował Paredes, ale sił starczyło im na jakieś 20 minut dobrej gry. W drugiej części pierwszej połowy do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy tuż przed przerwą wyrównali po uderzeniu Joao Mario z rzutu karnego, podyktowanego za faul Mirettiego. 10 minut po wznowieniu gry wynik ustalił Neres, który skorzystał z bierności linii defensywnej Juventusu i dobił uderzenie Silvy. Bianconeri szukali wyrównania – po centrostrzale Keana piłka zatrzymała się na słupku, a świetną okazję po podaniu Di Marii zmarnował Bremer. Wynik ostatecznie nie uległ zmianie i Juventus po dwóch kolejkach fazy grupowej jest w fatalnej sytuacji, notując pierwszy raz w historii klubu dwie porażki w pierwszych dwóch spotkaniach.
Juventus – Benfica 1:2 (1:1)
4′ Milik (asysta Paredes) – 43′ Joao Mario (rzut karny), 55′ Neres
Juventus (3-5-2): Perin – Bremer, Bonucci, Danilo – Cuadrado (58′ De Sciglio), McKennie, Paredes, Miretti (58′ Di Maria), Kostić (70′ Kean) – Milik (70′ Fagioli), Vlahović
Benfica (4-2-3-1): Vlachodimos – Bah, Silva, Otamendi, Grimaldo – Florentino, Fernandez (81′ Aursnes) – Neres (81′ Chiquinho), Joao Mario (86′ Draxler), Rafa Silva (86′ Goncalves) – Ramos
Żółte kartki: 42′ Miretti, 45′ Perin, 59′ Danilo, 73′ Paredes – 26′ Bah, 45′ Joao Mario, 86′ Florentino
W lidze na 18 pkt do zdybycia mamy 10- a graliśmy ze średniakami.
W LM okrągłe 0.
Mamy połowę września, a sezon ju może być stracony.
Gdyby jeszcze gra jakos wyglądała...ale tu nie ma nic, a do tego zawodnicy grają chyba na zwolnienie Maxa.
Jest sporo kontuzji, ale bez przesady zeby Salernitana nas cisła?
Jak ten sezon ma być do uratowania to trzeba podziękować Maxowi.
Jest wolny Tuchel, on dobrze się sprawdza w takich misjach.
Pewnie zostane zjechany tutaj, ale wczoraj coś we mnie pękło. Bylo mi zwyczajnie przykro ale wiecej za tego trenera nie będę oglądać meczy. Zbyt mocno człowiek to przeżywa. To juz nawet nie jest rozrywka to zwykle ciosy w pysk. Kiedys przeżywałem te mecze na równi z meczami reprezentacji. Później Juve bylo nawet ważniejsze, ale odnoszę wrażenie że ludziom w zarządzie nie zależy na football tylko na liczbach w Excelu przy raportach. Wczoraj na stadionie bylo mnóstwo wolnych miejsc, gwizdy, niezadowolenie, a oni dalej nic nie robią z tym. Czy nie lepiej wymienić trenera niż kolejnych 10 zawodnkow? Forza JUVE
Nie szukam usprawiedliwień, ale czy Waszym zdaniem karny nie powinien zostać powtórzony? Przecież Mario nie dość że się zatrzymał to nawet cofnął.
Obiektywnie patrząc jesteśmy w doopie i się jeszcze urządzamy. Dwa tak słabe mecze u siebie pod rząd. Zero ambicji. Strzelona bramka i ok wystarczy. Straciłem część wiary ,która ciągle się we mnie jeszcze tli. Nie ,że przestanę kibicować. Nie jestem sezonowcem ale ciężko teraz będzie wspierać wobec postępującego marazmu.
Tuchel już wyleciał z Chelsea na początku sezonu a co z sir maxem!!??? Czy w Juventusie są sami ludzie zaślepieni tym nieudacznikiem którzy wogule nie widzą ze ten gość ciągnie klub na samo dno
. Trza sie przyzwyczajac nie ma Kim grac i Niema odpowiedniego trenera Co tu duzo pisac …. Jestesmy bardzo slabi
Oj tam, oj tam.
Ważne, że jest DNA winnerow i projekt , jak jop Twoju mać.
20 -25 min świetnej gry w Naszym wykonaniu i pytam się, co wydarzyło się później? Brak sił, samozadowolenie czy po prostu Benfika zdecydowała się wejść w mecz i skończyć Nasze przedstawienie? Druga połowa, szkoda stuknieć klawiatury na to zjawisko.
Nie wiem jakie zadania na boisku dostaje Vlaho, ale ciężko ogląda się tego świetnego niegdyś napastnika. Wyjście z grupy zaczyna przypominać walkę o życie, nie koniecznie ze szczęśliwym zakończeniem
Jeśli nie stać nas na zwolnienie Betona, to znaczy, że stać nas na upadek mentalny drużyny, upadek wizerunkowy klubu, a w efekcie upadek finansowy.
Allegri = R. I. P. Juve
Co tu dużo mówić i pisać..... Byliśmy słabsi i tyle. Widzę tylko w tym wszystkim jeden plus mamy duże straty kadrowe i smutne by to było gdybyśmy grali tak w najmocniejszym składzie naszczescie w tym składzie i w takich personaliach pewnie długo już grać nie będziemy. Może to śmieszne ale wierzę w to że jak wróci Szczęsny Alex Sandro Locatelli Pogba Rabiot Chiesa i tak na 100% Di Maria to Juventus będzie jeszcze wstanie wyjść z tej grupy. Warunek nie ważne jak to trzeba wygrać dwa razy z Maccabi i liczyc że to samo zrobi PSG z benfica. I potem trzeba będzie być może już nawet że wszystkimi tymi graczami pojechać do Lizbony i będą wtedy musieli wygrac
Żenada!!! @Poke zapraszam do konsekwencij!!!!! Max won ! Betonowy dzban
Allegri bałwanie czekam na twe <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )>
liczylem na wiekszy wpier*dol, ale trzeba sie cieszyc z tego co jest - widze ze coraz wiecej ludzi przejrzewa na oczy, a to znaczy ze dzien gdy glowa zebatego poleci zbliza sie nieuchronnie..
https://twitter.com/i/status/1570158590090006531
Niestety, ale z gruzu hotelu nie zbudujemy. Pomocy jak nie było, tak niema. Cuadrado najsłabsze ogniowo. Gramy tak, jakby nam się nie chciało. Nik nie wychodzi do podań, duże odstępy między formacjami. Aż szkoda się rozpisywać, nerwicy można się nabawić.
FORZA JUVE!
Allegri wystarczy! Potrzebna zmiana!
Przecież my jesteśmy gorsi, niż w tamtym sezonie, czy za Pirlo. Mam nadzieje, że zarząd przejrzy na oczy i wybrzydkie słowo ( ͡~ ͜ʖ ͡°)i Maxa. On nie pojmuje obecnego futbolu. W dzisiejszych czasach trzeba brzydkie słowo ( ͡~ ͜ʖ ͡°)ć na boisku żeby wygrać, bez pressingu nie ma nic. Vlahovica też już nie ma co bronić, Milik kolejna bramka, Kean dobre wejście.
Najgorszy "trener" w historii Juevntusu , czekam na dobry news z rana o jego zwolnieniu
Co za żenada!
Może uda się powalczyć o 3 miejsce i grę w Lidze Europy? Chociaż... Przed Juventusem ciężkie boje z Maccabi Haifa.