Projekt mundial: grupy A i B
Tegoroczny mundial zbliża się wielkimi krokami i nawet budzące obrzydzenie okoliczności wyboru Kataru na gospodarza oraz kontrowersje wokół budowy stadionów i przestrzegania praw człowieka w tym kraju, nie zmienią tego, że wciąż jest to wielkie wydarzenie futbolowe. Można nawet powiedzieć, że dla większości kibiców na świecie oraz wszystkich związanych z piłką kopaną zapewne najważniejsze. Choć podczas turnieju wielu z zawodników Juventusu będzie musiało obejść się smakiem i pozostanie w domowym zaciszu, by w spokoju odpocząć lub szlifować formę na drugą część sezonu ligowego, my nie zamierzamy zwalniać tempa. Z okazji mistrzostw przygotowaliśmy dla Was krótką analizę każdej z reprezentacji z zaznaczeniem powiązania z Bianconerimi. Mamy nadzieję, że dzięki niej poszerzycie swoją wiedzę na temat uczestników fazy grupowej. Zapraszam!
Na mundialu w Katarze zobaczymy jedenastu zawodników Juventusu, co jest największą liczbą ze wszystkich drużyn Serie A:
- Alex Sandro, Danilo, Bremer (Brazylia),
- Paredes, Di Maria (Argentyna),
- Szczęsny, Milik (Polska)
- Vlahović, Kostić (Serbia),
- Rabiot (Francja),
- Weston Mckennie (USA).
Wszystkim życzę powodzenia i oby bez kontuzji. Mundial czas zacząć.
Grupa A:
1. Katar
Występy: Gospodarz/Debiutant.
Największa gwiazda: Almoez Ali, Akram Afif.
Powiązanie z Juve: W 2019 Medhi Benatia stwierdził, że Max Allegri oszukał go, obiecując miejsce w podstawowej jedenastce kosztem wracającego z Milanu Leonardo Bonucciego. Marokańczyk postanowił kontynuować karierę w Al-Duhail. W następnym sezonie ten sam kierunek obrał Mario Mandzukić. Jak widać Bliski Wschód to ciekawy kierunek na piłkarską emeryturę, gdyż żaden z wymienionych piłkarzy nie wrócił choćby na połowę swojego poziomu sprzed wyjazdu. Sami Katarczycy nie otarli się o koszulkę Juventusu i zapewne mogliby ją założyć tylko gdyby Mario lub Medhi przynieśli swoje do szatni w celu popisania się przed nowymi kolegami. Nie wygląda także na to, by któryś reprezentant Juve mógł zmierzyć się z gospodarzami turnieju.
Krótki sznyt: Niewątpliwym plusem reprezentacji Kataru jest to, że ich zawodnicy grają praktycznie tylko w dwóch najlepszych klubach krajowych i zdążyli się ze sobą zgrać. Właśnie w tym aspekcie można upatrywać ich szans na jakiś pozytywny rezultat. Akram Afif często grywa jako fałszywy skrzydłowy i wspiera wysuniętego napastnika. Razem z Alim rozegrali już ponad 80 spotkań w koszulce reprezentacji, więc zapewne znają się jak łyse konie.
Prognoza redakcji: Nie spodziewam się przekrętów z czasów mistrzostw w 2002 roku, zwłaszcza w erze VARu, ale pamiętam, ile złego dzieje się wokół całego kraju i jak bardzo umoczony jest w afery korupcyjne. Stawiam na trzecie miejsce w grupie.
2. Ekwador
Występy: Czwarty wyjazd na Mundial w historii kraju. Najwyżej zameldowali się w 1/8 finału w 2006 roku, gdzie pokonali m.in. lekceważących ich, Polaków.
Największa gwiazda: Enner Valencia i Moises Caicedo.
Powiązanie z Juve: Jedynym zawodnikiem z Ekwadoru kiedykolwiek przywdziewającym koszulkę Juventusu był Jose Cevallos. Jest synem uznawanego za najlepszego golkipera w historii Ekwadoru, lecz nie odziedziczył po ojcu tak dużego talentu. Przychodził do Juve jako utalentowany ofensywny pomocnik z LDU Quito i nie zadebiutował nigdy w barwach pierwszej drużyny.
Krótki sznyt: Przed Mistrzostwami wybuchła burza, związana z podejrzeniem, że jeden z zawodników Ekwadoru miał być urodzony w Kolumbii, przez co nie mógł reprezentować La Tricolor. Ekipie groziła dyskwalifikacja, ale po niemałym zamieszaniu FIFA w końcu oddaliła wniosek reprezentacji Chile i to właśnie Ekwador pojechał na turniej.
Prognoza redakcji: Patrząc realnie na rywali w grupie Ekwador ma szanse na wyjście z niej i grę w fazie pucharowej. Zapewne głównym rywalem o 1/8 będzie dla nich Senegal.
3. Senegal
Występy: Trzeci występ na mundialu w historii reprezentacji.
Największa gwiazda: Sadio Mane.
Powiązanie z Juve: Kaly Sene (rocznik 2001) to jeden z zawodników senegalskiego pochodzenia, który choć na chwilę przyodział koszulkę w biało-czarne pasy. Afrykańczyk przybył do Primavery Juve w 2018 roku i w ciągu dwóch sezonów rozegrał 31 spotkań, w których zdobył 10 bramek oraz zaliczył debiut w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. Aktualnie Sene znajduje się w kadrze FC Basel, lecz nie gra tam pierwszych skrzypiec.
Inny senegalski akcent związany ze Starą Damą to 31 sierpnia 2019 roku, kiedy to Kalidou Koulibaly zapakował futbolówkę prosto w okienko własnej bramki, zdobywając przy tym gola na 4-3 dla Juventusu. Trzy lata później Bianconeri nieśmiało zgłaszają się po zawodnika, ale ten stwierdza że to jednak była pomyłka i nie przejdzie do Juve.
Krótki sznyt: Senegalscy kibice patrzą na swoją kadrę z dużym optymizmem i okreslają ją jako najlepszą w historii kraju. Choć uraz ostatecznie wykluczył z gry największą gwiazdę – Sadio Mane, wielu innych graczy występuje w czołowych klubach europejskich, a na ławce zasiada selekcjoner, któremu – przynajmniej w teorii – zawodnicy są całkowicie oddani. Afrykańska ekipa na pierwszy rzut oka nie przypomina również, stereotypowo kojarzonej z reprezentacjiami tego kontynentu, niepoukładanej, skłóconej zbieraniny i pod względem organizacji wydaje się dużo bliższa Europie.
Prognoza redakcji: Upatruję tutaj lekkiego faworyta do zajęcia drugiego miejsca w grupie, zaraz za Holendrami. Atutem Senegalczyków może być gorący klimat Bliskiego Wschodu, do którego nie są przyzwyczajone europejskie ekipy. Pierwsza potyczka z Holandią może psychicznie nastroić drużynę Lwów na resztę spotkań.
4. Holandia
Występy: Jedenasty występ na mundialu. Powrót po ośmiu latach.
Największa gwiazda: Van Dijk, Depay.
Powiązanie z Juve: Niewątpliwie najlepiej kojarzonym Holendrem w biało czarnej koszulce jest Edgar Davids. Wielu starszych fanów pamięta boiskowego pitbulla, który – ze względu na zdiagnozowaną jaskrę – występował w charakterystycznych, niepodrabianych okularach. W barwach Juve rozegrał 235 spotkań, w których strzelił 10 bramek i zaliczył 20 asyst. Obecnie jest asystentem selekcjonera Oranje.
Matthijs de Ligt latem przeszedł do Bayernu, opuszczając Juventus który był dla niego jak tonący okręt. W Turynie Holender nie objął roli lidera, jakim był w Ajaksie i został pożegnany raczej bez większego żalu. Po transferze otwarcie krytykował metody treningowe Juve czym jeszcze bardziej spolaryzował opinie o sobie.
Edwin Van der Sar – jeden z najlepszych holenderskich bramkarzy w historii spędził w bramce Juventusu dwa sezony. Jednakże na Półwyspie Apenińskim Edwin nie spisywał się tak świetnie, jak w następnych klubach, a ekipa ze stolicy Piemontu wymieniła go na młodego golkipera Parmy – Buffona. Czy był to dobry transfer, pokazała historia.
W sezonie 2011/12 do Turynu zawitał młody, określanym jako wielki talent Eljero Elia. W tamtym okresie polityka transferowa Juventusu była prowadzona nieco chaotycznie lecz mimo tego był to świetny sezon. Pierwszy mistrzowski po wielu latach, z Antonio Conte u sterów. Sam Elia rozegrał zawrotne 5 spotkań w kadrze, często nie łapiąc się nawet na ławkę.
Kiedy w październiku 2021 roku wypłynęła informacja o zaginionym zawodniku Juventusu Mohamedzie Ihattarenie, łapaliśmy się za głowę. Piłkarz został wypożyczony przez włoski klub do Sampdorii, lecz tam się nie pojawił. Rzekomo pozostał w Holandii z powodów rodzinnych, ale najprawdopodobniej zupełnie nie poradził sobie z wyprowadzką z ojczyzny i nie umiał poświęcić się piłce w 100%. Powiązania młodego zawodnika z półświatkiem przestępczym, a także śmierć ojca odbiły na nim duże piętno. Ostatnio próbował powrócić do formy, trenując pod okiem Wesleya Sneijdera, ale ten poddał się już po dwóch tygodniach.
Krótki sznyt: Holendrzy po ostatniej nieobecności na mundialu na pewno będą zmotywowani do pokazania się z jak najlepszej strony. Ekipa budowana jest na młodych i już ogranych reprezentacyjnie piłkarzach, z gwiazdami w każdej formacji. Mimo, że Oranje nie są jeszcze na topowym poziomie sprzed około 10 lat, to wciąż są świetną ekipą, która zapewne namiesza. W samej formacji defensywnej mają zawodników, o których biłyby się najlepsze kluby na świecie, gdyby nie to że właśnie w nich występują. Największą bolączką jest pozycja napastnika, gdyż sam Memphis niekiedy nie daje czegoś ekstra swojej drużynie, a w klubie jest jedynie głębokim rezerwowym.
Prognoza redakcji: Jeśli klimat nie uprzykrzy życia zawodnikom stawiam na ćwierćfinał.
Grupa B:
1. Anglia
Występy: 15 występ na mundialu. Ostatnio zajęli 4 miejsce.
Największa gwiazda: Harry Kane.
Powiązanie z Juve: W 2020 roku urodzony w 2003 roku Samuel Iling Jr. zdecydował się opuścić swój pierwszy klub – Chelsea i przenieść się do Włoch w poszukiwaniu większej liczby minut. W Turynie obiecano mu więcej okazji do gry i w końcu, w drugim sezonie pobytu otrzymał szansę występu w Lidze Mistrzów. Swoim wejściem w spotkaniu z Benficą od razu rozochocił kibiców i dał sygnał, że jest gotów do częstszego pojawiania się w składzie. Mam nadzieję, że odnowienie jego kontraktu to tylko kwestia czasu, gdyż – w mojej opinii – wypuszczenie takiej perełki, byłoby błędem na poziomie wypuszczenia Joao Cancelo.
Krótki sznyt: Lwy Albionu mają reprezentację naszpikowaną gwiazdami w większości grającymi w najsilniejszej lidze świata. Podopieczni Southgate’a na ostatnich Mistrzostwach Świata zdobyli czwarte miejsce i już wtedy zapowiadano, że ich szczyt nadejdzie właśnie w Katarze. Anglicy jednakże nie przekonują aż tak i obserwując ich potencjał odnoszę wrażenie, że mogliby osiągać o wiele więcej. Sądzę, że część odpowiedzialności za ten stan ponosi ich selekcjoner, który – ku z dziwieniu kibiców – nie widział w swojej kadrze defensora Milanu – Tomoriego. Ponadto nie rozumiem, jak można nie przekonywać i nie wygrać choćby jednego meczu Ligi Narodów, mając w składzie takich piłkarzy jak Foden, Mount, Sancho, Saka, Sterling, Kane, Grealish, Rice czy Bellingham. Coś z pewnością jest nie tak i na turnieju może okazać się to dużą przeszkodą w osiągnięciu sukcesu.
Prognoza redakcji: Mimo problemów, jeden z kandydatów do końcowego tryumfu.
2. Iran
Występy: Szósty występ na mundialu, trzeci z rzędu.
Największa gwiazda: Sardar Azmoun, Mehdi Taremi.
Powiązanie z Juve: W poprzednim sezonie po kontuzji Federico Chiesy, Juventus sondował możliwość sprowadzenia Azmouna, by wypełnić lukę po włoskim skrzydłowym. Mimo poczynienia wstępnych kontaktów z Zenitem, Irańczyk ostatecznie nie zasilił szeregów Juventusu, a niedługo po agresji Rosji na Ukrainę przeniósł się do Bayeru Leverkusen.
Krótki sznyt: Irańczycy są skonfliktowani na wielu płaszczyznach. Reżim w kraju dzieli społeczeństwo i podczas codziennych protestów dochodzi do aktów przemocy, a wręcz i zbrodni wobec kobiet. Wspomniany przeze mnie Azmoun otwarcie skrytykował władze Iranu za „występek” przeciwko jednej z kobiet, po czym miał zostać odsunięty od składu. Selekcjoner sprzeciwił się jednak nielegalnej ingerencji federacji i powołał zawodnika. Innym problemem był fakt, że Ukraina zażądała wyrzucenia Iranu z Mistrzostw za wspieranie Rosji w inwazji. Jakby tego było mało, wskutek buntu części piłkarzy, władze kraju zwolniły selekcjonera Skocica, przywracając na stanowisko Queiroza, którego zwolennikiem nie jest choćby wspomniany przeze mnie Azmoun. Konflikty i rozłamy toczące nie tylko drużynę, ale i cały kraj powodują że mundial to raczej ciekawostka dla tamtejszych kibiców.
Prognoza redakcji: By coś ugrać, Irańczycy musieliby skupić się wyłącznie na drużynie i chęci osiągnięcia jak najlepszego wyniku, ale w obecnej sytuacji wydaje się to bardzo trudne, dlatego spodziewam się ostatniego miejsca w grupie.
3. USA
Występy: Dziewiąty turniej, występują nieprzerwanie od 1990 roku.
Największa gwiazda: Christian Pulisic.
Powiązanie z Juve: By mocniej zaistnieć na amerykańskim rynku włodarze Juve zdecydowali się sprowadzić do drużyny reprezentanta Stanów Zjednoczonych. Wybór padł na Westona Mckenniego, który w pierwszych dwóch latach pobytu w Italii prezentował się całkiem nieźle. Został nawet wybrany najlepszym piłkarzem USA w roku 2021. Obecny sezon utwierdza jednak w przekonaniu, że Weston nie dojeżdża umiejętnościami do reszty zespołu. Gdzie jest to jego mityczne „skupienie się na grze”, które zapowiedział w wywiadzie przed sezonem, wie to tylko on sam.
Krótki sznyt: Gra kadry opierać się będzie na szybkich ofensywnych zawodnikach, lepiej czujących się w grze z kontry niż ataku pozycyjnym. Pulisic czy Reyna wspierani przez wchodzącego z drugiej linii Mckenniego (to Amerykanin umie bardzo dobrze), mogą z łatwością rozrywać szyki obronne ekip przeciwnych, będących w fazie przejściowej.
Prognoza redakcji: Obstawiam powtórzenie wyniku z Rosji czyli wyjście z grupy.
4. Walia
Występy: Drugi awans w historii, pierwszy miał miejsce w 1958 roku.
Największa gwiazda: Gareth Bale.
Powiązanie z Juve: W 2019 roku ówczesny dyrektor sportowy Fabio Paratici, kontynuował popularną od kilku lat politykę pozyskiwania darmowych zawodników i skierował swój wzrok na reprezentanta Walii – Aarona Ramseya. Pomocnik grywał często bardzo dobre spotkania w Arsenalu i tylko pod tym względem był logicznym wyborem. We Włoszech Aaron, który znał obecnego bramkarza Starej Damy Wojtka Szczęsnego, nie potrafił się odpowiednio zaaklimatyzować, a na dodatek więcej czasu spędzał w szpitalach niż na boisku. Pożegnano go bez żalu, zupełnie jak człowieka odpowiedzialnego za jego sprowadzenie.
Jeden sezon na półwyspie apenińskim w barwach bieli i czerni spędził również inny Walijczyk. Mowa o Ianie Rushu, jednym z najwybitniejszych piłkarzy Walii w historii. Jednakże w Juventusie nie został zbyt ciepło przyjęty. Dołączył do drużyny znajdującej się w przebudowie i lekkiej rozsypce. Ekipa turyńczyków nie była odpowiednio zbalansowana i osamotniony na szpicy Ian Rush nie otrzymywał zbyt wielu zagrań, które mógłby zamienić na bramkę. W koszulce Juve zdobył jedynie 13 goli we wszystkich spotkaniach i po sezonie postanowił powrócić do Liverpoolu, dla którego jest najlepszym strzelcem w historii z dorobkiem 346 bramek.
Dobrego Olbrzyma, którym nazwany został John Charles nie trzeba przedstawiać żadnemu z kibiców Juventusu. Kupiony z Leeds United Walijczyk strzelił 105 goli w 178 meczach Starej Damy, tworząc razem z Omarem Sivorim niezapomniany duet napastników. Więcej o Johnie przeczytacie TUTAJ.
Krótki sznyt: Wyspiarze grają mocno fizyczny futbol i są przyzwyczajeni do stereotypowego stylu prezentowanego przez słabsze ekipy Premier League. Należy się więc spodziewać twardej walki wręcz w obronie i gry z kontry. Poza tym zawsze pozostaje zwrócenie się do Garetha Bale’a i jego niebywałych umiejętności.
Prognoza redakcji: Powalczy o drugie miejsce, ale pewnie obejdzie się smakiem.
Autor: Marcin Zalewski