#FINOALLAFINE

List Andrei Agnellego do pracowników Juventusu. Prezes żegna się, cytując Nietzschego

Parma Italy 24th August 2019 Italian Serie A Parma Calcio Vs
Fot. sbonsi / Shutterstock.com

Kilka minut po ogłoszeniu dymisji Rady Dyrektorów Andrea Agnelli przekazał pracownikom Juventusu list, w którym żegna się z nimi przywołując “wyjątkowe osiągnięcia” z czasów swojej prezesury.

Drodzy. Granie dla Juve, praca dla Juve – cel jest jeden: wygrana. Kto kiedykolwiek miał przywilej nałożyć biało-czarną koszulkę, wie o tym doskonale. Kto pracuje w zespole wie, że ciężka praca zawsze przebije talent jeśli tylko talent nie pracuje równie ciężko“.

Juventus jest jednym z największych klubów na świecie. Każdy, kto w nim pracuje bądź gra ma świadomość, że wyniki są efektem współpracy całego zespołu. Historia i nasze DNA przyzwyczaiły nas do wygrywania. Począwszy od roku 2010 honorowaliśmy naszą historię osiągając wyjątkowe rezultaty – nowy stadion, dziewięć tytułów mistrzowskich męskiej drużyny z rzędu, byliśmy pierwsi we Włoszech z serialem Netfliksa Amazona, zbudowaliśmy J-Medical, zdobyliśmy pięć kolejnych mistrzostw drużyny kobiecej zaczynając od zera. Ponadto podpisaliśmy, o czym mało kto wie, umowę z Volkswagenem, dotarliśmy do finałów w Berlinie i Cardiff (to nasz wielki żal), mamy kontrakt z Adidasem, Puchar Włoch Next Gen, zostaliśmy pierwszym klubem reprezentowanym w Komitecie Wykonawczym UEFA, otworzyliśmy J-Museum i wiele więcej“.

Agnelli kontynuuje: “Godziny, dni, miesiące i lata naszym celem był ciągły rozwój w perspektywie decydujących momentów. Każdy z nas potrafi przywołać tę chwilę na moment przed wejściem na boisko – wychodzisz z szatni i skręcasz w prawo, mijasz kilkanaście schodów w dół, z przejściem przedzielonym kratą, kilka schodów w górę i jesteś na scenie. W tym momencie wiesz, że masz za sobą całą drużynę i dlatego wszystko jest możliwe. Bernabeu, Old Trafford, Allianz Arena, Westfallen Stadium, San Siro, Georgios Karaiskakis, Celtic Park, Camp Nou – gdziebyśmy się nie znaleźli, jeśli drużyna jest razem, to nie boimy się nikogo“.

Dalej: “Kiedy jednak drużyna nie jest zgrana, przeciwnicy mogą zyskać pole i cios może okazać się śmiertelny. W takich chwilach należy myśleć klarownie i ograniczać straty. Świadomość naszych losów będzie dla nich wyzwaniem – by stać się godnym historii Juventusu. Ja będę nadal wyobrażał sobie i pracował dla lepszej piłki nożnej. Pocieszeniem jest dla mnie zdanie Friedricha Nietzschego: And those who were seen dancing were thought to be insane by those who could not hear the music (ci, których widziano tańczących byli uważani za szaleńców, przez tych, którzy nie słyszeli muzyki – przyp. red.). Pamiętajcie, rozpoznamy się na pierwszy rzut oka – jesteśmy ludźmi Juventusu! Fino alla fine…

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
11 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
1 rok temu

Mega wielki Szacunek dla Andrei Agnellego i Pavla Nedveda za te wszystkie lata.

Bart985
1 rok temu

byliśmy pierwsi we Włoszech z serialem Netfliksa Amazona
Grubo.

Niestety AA nie ogarnia, że bycie "jednym z największych klubów na świecie" oznacza obecnie jechanie na marce, powiedziałbym na znanym herbie klubowym, jak MU obecnie, ale hej - MU ma herb, my mamy gówniane logo.

Niezłą trzeba przejść drogę żeby od SB, starego stadionu i rozbitej drużyny przejść do nowoczesnego obiektu, z pełnym zapleczem treningowym i medycznym, do serii mistrzostw i (jak zazwyczaj) przej# finałów LM, a skończyć z Allegrim, oszukiwaniem na testach językowych, nieumiejętnie szytą plusvalenzą, batami w grupie LM i problemami z TOP4 w SA...

I na koniec mieć czelność podczepiać się pod Pereza i jego chorą "super"ligę. Grubo. Sportowo czułem, że bajlando się skończy, ale że solidną firmę doprowadzi się do tego stanu?

Cóż, panie Agnelli, lubi pan Nietzschego, w takim razie ode mnie dla pana

I'm not upset that you lied to me, I'm upset that from now on I can't believe you.

1 rok temu

Odnoszę wrażenie, że "Historia i nasze DNA" to również afery, przekręty i oszustwa. Taki obraz Juventusu idzie w Świat.

Samael
1 rok temu

Zawsze przy takich zmianach człowiek się zastanawia czy będzie lepiej czy gorzej. Czy następnym człowiek będzie Blanc'kiem z Secco czy Agnellim z Marottą. Różnie bywa ale jednak nie można się bać zmian bo bez nich człowiek też się nie rozwija. Uważam, że to był piękny okres zarządzania Andrei i mimo wszystko zasługuje na ogromny szacunek (podobnie jak Moggi). Nie zaprzeczę, że ostatnie lata były już tymi gorszymi - po prostu gdzieś się pogubił, zdarza się to tylko człowiek. Trzymam kciuki za kogoś z nowoczesnym podejściem do zarządzania - może otworzy się trochę na świat zewnętrzny bo najbardziej mnie irytowało w prezesurze AA.

Don Mati
1 rok temu

Można powiedzieć że Andrea straszny zjazd formy zanotował - bodajże 7 lub 6 lat super a kolejne 5 to lepiej nie wspominać, Nedved to samo - popełnili wiele błędów ale co najgorsze ich korygowanie w trakcie to była zupełna katastrofa, liczę że nowy zarząd wreszcie będzie szedł dobra droga, skończy się opłacanie Emerytów i stawianie na młodzież, oczywiście miał mnóstwo zasług, szkoda tylko że zamiast walczyć o przywrócenie tytułów i odszkodowanie to zaczęli się bawić w super ligę bez konkretnego planu

Lambi120
1 rok temu

Ostatni akapit mrozi krew w żyłach. Odchodzi z przekonaniem, że to on miał rację i będzie dążył do swoich celów z innego fotela. Ciekawe jak chce tego dokonać skoro poszedł na wojnę z UEFĄ. W każdym razie całe szczęście, że się od niego uwolniliśmy.

1 rok temu

Dziękujemy za 7 lat kompetentnych rządów, pięć następnych to już kwestia dyskusyjna.