#FINOALLAFINE

Allegri: Jestem trenerem Juventusu i będę nim, dopóki klub mnie nie odprawi

Drugie Wembley Allegriego Analiza Taktyczna Meczu Roma Juventus
Fot. Marco Iacobucci Epp / Shutterstock.com

Massimiliano Allegri wziął udział w konferencji prasowej przed ligowym meczem z Atalantą. Spotkanie z dziennikarzami zostało zdominowane przez temat wyroku, jaki sąd sportowy wydał w sprawie Juventusu. Na początek opiekun Starej Damy stwierdził, że:

Jutro czeka nas ważne starcie, zwłaszcza w obliczu tego, co stało się wczoraj. Musimy jeszcze mocniej się zjednoczyć i być w tym razem. Trzeba nadal pracować z pochyloną głową i myśleć tylko o tym, co wydarzy się na boisku”.

Odjęcie punktów niczego nie zmienia. Wcześniej myślałem o tym, co będzie, jeśli zabiorą dziewięć, a potem zrobiłem nowe obliczenia. Zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów będzie wymagać od nas zrobienia czegoś niespotykanego. Nadal musimy być skuteczni i dopisywać kolejne oczka. Dotyczy to także jutra. Spróbujemy wygrać, bo to może nas wywindować na siódme miejsce w tabeli. Ponadto mamy Ligę Europy i Puchar Włoch. Musimy dać z siebie to, co mamy najlepszego”.

W dalszej części wywodu szkoleniowiec opowiadał o tym, jak zamieszanie wokół klubu może wpłynąć na zawodników i ich postawę na boisku:

Nie zaczynamy niczego od początku. Sprawy prawne to domena zarządu, będzie apelacja. Nas interesuje tabela. By mieć 25 punktów, musimy jutro wygrać”.

Żadne lżejsze podejście nie wchodzi w grę. W Juve nie ma czegoś takiego. W przyszłym tygodniu wracają Pogba i Vlahović, a z Atalantą będziemy mieli do dyspozycji Cuadrado. Rabiot trenował indywidualnie, ale powinien dać radę. Po spotkaniu z prezydentem Scanavino będziemy nadal przygotowywać się do meczu”.

Jeszcze dwa dni temu mieliśmy 37 punktów i spore szanse na Ligę Mistrzów albo nawet na tytuł. Ostateczny wyrok poznamy za jakieś dwa miesiące, a tymczasem musimy wykonywać należycie nasze obowiązki. Nie można dopuścić do sytuacji, w której będziemy potem czegoś żałować. Klub już wcześniej miewał zawirowania, niedawno zmieniła się przecież Rada Dyrektorów. Wyszliśmy z tych trudnych, niespodziewanych wydarzeń wzmocnieni, pełni determinacji i zaangażowania. Wiemy, że naszą powinnością jest wygrywanie na murawie”.

Kolejne pytanie dotyczyło tego, czy Allegri pozostanie w klubie mimo nałożonych kar. Odpowiedź była stanowcza:

Jestem trenerem Juventusu i pozostanę nim, póki klub mnie nie odeśle. Są momenty, gdy musisz wziąć odpowiedzialność i zachowywać się jak mężczyzna. Trudności martwią nas wszystkich, ale musimy zmierzyć się z tym wyzwaniem. W lidze jesteśmy teraz na dziesiątym miejscu i zmierzymy się z bezpośrednim rywalem o wyższą lokatę. Postaramy się zagrać dobry mecz”.

Na koniec dziennikarze zapytali Allegriego o to, czy zaskoczyła go wysokość kary dla klubu oraz o opinię na temat zawieszonych działaczy:

Omawianie stosowności kar to nie moja rola. Musimy przyjąć ten werdykt, jako pion sportowy mamy inne zmartwienia. Trzeba pracować w ciszy, dać z siebie wszystko, podjąć walkę w nowej sytuacji punktowej. Jestem pewien, że chłopcy włożą w to swoje maksimum, może uda nam się zrobić coś niezwykłego. W rozmowie z nimi nie musiałem być wylewny, wiedzą co mają robić. Potrzebujemy odnaleźć wewnętrzną siłę, by odbić się po tym, co nas spotkało”.

W klubie każdy ma inny zakres odpowiedzialności. Na osobistym poziomie współczuje wszystkim zawieszonym. Wchodzi tu w grę coś więcej niż aspekt zawodowy” – podsumował.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
20 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
Andryu
1 rok temu

Doszedłem do wniosku, że teraz kluczowa dla nas zrobiła się Liga Europy. Jak ja wygramy to mamy awans do LM niezależnie od tego ile punktów nam zabiorą.

1 rok temu

Będzie trenerem tak długo aż zdecydują mu wypłacić cały hajs z kontraktu.
Tu nie ma mowy o honorze, jest tylko pazerna na kasę świnia.

1 rok temu

Dlaczego jego nikt nie ukarze za ch**** football?

Bart985
1 rok temu

Jestem trenerem Juventusu i pozostanę nim, póki klub mnie nie odeśle.
&
Są momenty, gdy musisz wziąć odpowiedzialność i zachowywać się jak mężczyzna. 

Te dwa zdania tak mocno się wykluczają, ale gość nie ma szans żeby to dostrzec. Chyba że po włosku brzmi to lepiej.

1 rok temu

"Odjęcie punktów niczego nie zmienia." Naprawdę? Ufff kamień z serca. Królu złoty.
„Jeszcze dwa dni temu mieliśmy 37 punktów i spore szanse... nawet na tytuł" A ćo to się śtało? Tytuł czego? Uwielbiam ten sarkazm naszego trenera.
Jemu FIGC powinien rypnąć 10 lat zawieszenia. Byłby spokój.