Zapowiedź meczu 1/4 finału Pucharu Włoch: Juventus – Lazio
Juventus rozpoczyna nowy miesiąc od pucharowego starcia z Lazio, którego stawką będzie półfinał krajowych rozgrywek. Bianconeri będą chcieli zmazać plamę z niedzielnego meczu z Monzą, ale nie mogą nastawiać się na łatwą przeprawę.
Z obozu rywala
Lazio wznowiło rozgrywki po przerwie mundialowej od porażki z Lecce i remisu z Empoli, ale w kolejnych meczach pokonali kolejno Sassuolo, Bolognę i Milan. W minioną niedzielę podopieczni Sarriego zremisowali u siebie z Fiorentiną, dzięki czemu zajmują aktualnie miejsce na ligowym podium. W meczu tym do akcji po kolejnym urazie powrócił Immobile, który mimo problemów ze zdrowiem pozostaje najskuteczniejszym strzelcem swojej drużyny. Włoch w tym sezonie ma na koncie 8 trafień, a tyle samo zgromadził Felipe Anderson i zdaniem mediów obaj powinni znaleźć się w wyjściowym składzie na jutrzejszy mecz z Juve. Sarri ma postawić na formację 4-3-3, niewykluczone że w ramach rotacji na ławce rezerwowych usiądą Romagnoli i Milinković-Savić.
Sytuacja kadrowa
Do kadry zespołu wrócili nieobecni w ostatnich weekend Cuadrado i Chiesa, a media przewidują, że Allegri może skierować obu do wyjściowego składu. Trener będzie musiał poradzić sobie bez wciąż nieobecnego Bonucciego, a także Pogby, który doznał drobnego urazu mięśniowego, ale ma być gotowy na kolejny mecz ligowy. W bramce spodziewać się możemy jutro Perina, a przed nim brazylijskiej trójki obrońców. W ataku prawdopodobny jest występ duetu Chiesa – Vlahović.
Historia meczowa, fakty
★ Będzie to 189. starcie Juventusu z Lazio. Bilans dotychczasowych pojedynków wypada na korzyść Bianconerich, którzy wygrali 98 razy w stosunku do 44 remisów i 46 triumfów Biancocelestich.
★ W pierwszej rundzie trwającego sezonu ligowego Juventus pokonał u siebie Lazio 3:0 po dwóch trafieniach Keana i golu Milika.
★ Obaj jutrzejsi rywale po raz ostatni w ramach Pucharu Włoch mierzyli się prawie 6 lat temu – w finale sezonu 2016/17, gdy Juventus Allegriego wygrał 2:0 po bramkach Alvesa i Bonucciego. Ogólny bilans starć Juve z Lazio w tych rozgrywkach to 10 wygranych, 6 remisów i 8 porażek.
★ Lazio wygrało tylko jeden z ostatnich 16 wyjazdowych meczów przeciwko Juventusowi, przegrywając aż 10 z nich.
★ Stołeczna drużyna odpadała z trzech ostatnich edycji Pucharu Włoch właśnie w ćwierćfinale, za każdym razem po meczu wyjazdowym, kolejno z Napoli, Atalantą i Milanem.
★ Spotkanie to poprowadzi Fabio Maresca, który do tej pory sędziował 12 meczów Juventusu (9 zwycięstw, remis, 2 porażki) oraz 19 meczów Lazio (12 wygranych, 2 remisy, 5 porażek).
Przewidywane składy
Juventus (3-5-2): Szczęsny – Danilo, Bremer, Alex Sandro – Cuadrado, Fagioli, Locatelli, Rabiot, Kostić – Chiesa, Vlahović
Lazio (4-3-3): Maximiano – Lazzari, Casale, Patric, Hysaj – Vecino, Cataldi, Luis Alberto – Felipe Anderson, Immobile, Pedro
Kiedy i gdzie?
Kiedy: czwartek 2 lutego, godz. 21:00
Gdzie: Allianz Stadium, Turyn
Transmisja: Polsat Sport Extra
I znowu ten Polsat Sport extra. Tego nigdzie nie ma. Mam z canal+ pełny pakiet sportowy i akurat tego jednego o TVN turbo nie mam. A no i Polsat Sport news. Pewnie zostanie world's stream
Forma z ostatnich meczy nie napawa optymizmem ale liczę na zwycięstwo. W tak pokręconym sezonie, z odejmowanymi punktami, puchary mogą być miłą odmianą od ślamazarnie zbieranych punktów w lidze (btw. gdyby nie to -15 to dalej byśmy byli w top 4. Poza Napoli cała czołówka w tym roku nie dojeżdża x D).
Palladino nas ośmieszył, dzisiaj Sarri nas zaora. Ten skład to jest kamikaze.
Wielki strateg już zapowiada, że mecz może potrwać nawet 120 min czyli w ogóle nie bierze pod uwagę szturmu na bramkę rywala i pewne zwycięstwo. Tylko jak się uda to się uda czyli jak 90% jego wizji futbolu.
Jeszcze tylko wpierdziel od nantes obskoczyć i spokojnie może się skupić na utrzymaniu.
Szkoda tylko, że mamy teraz czwarty mecz z rzędu u siebie a bilans 1-1-1 gdzie dwa razy gościliśmy Monze.
Może ktoś poda jakąś dobrą stronę do transmisji meczu
Prawda, że strateg nie zagra znowu trójką z tyłu, prawda? Ten zespół ma tyle możliwości do grania 4-3-3 albo jeszcze lepiej 4-2-3-1, a ten się uparł na trójkę z tyłu, która kompletnie się u nas nie sprawdza i przynosi jedynie kolejne porażki w fatalnym stylu... Jak nie idzie, to trzeba kombinować. Gdzie ten Max, który lubił zaskoczyć ustawieniem z pierwszych lat w Juve? Czyżby ostał się już tylko beton... Ciężko wskazać drugiego trenera, który tak bardzo cofnął się w rozwoju.
Jak w wyjściowej jedenastce znowu zobaczę Sandro i Kosticia (Paredesa już chyba nawet strateg odpuści po ostatnich wyczynach) to chyba dla świętego spokoju odpuszczę. Trzymam kciuki za tą drużynę, ale mam już zwyczajnie dość ciągłego plucia mi w twarz... Najpierw zarząd z prezesem na czele przez lata sukcesywnie ciągnie klub na dno, później wychodzą takie wałki, że zęby bolą, a do tego jeszcze trener zabijający miłość do półki i zgraja kopaczy, którzy nigdy nie powinni nosić tej koszulki.
Pociesza mnie jedynie myśl, że nadejdą jeszcze piękne czasy, jak te za czasów Conte i pierwszych sezonach Maxa, kiedy każdy zawodnik gryzł trawę dla tej koszulki. Kiedyś jeszcze znowu będzie pięknie, ale nie teraz, nie w tym chaosie, nie z tymi piłkarzami bez charakteru, a już na pewno nie z tym wypalonym człowiekiem na ławce.