Galatasaray na zakupach w Turynie?
Włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio informuje, że Galatasaray jest zainteresowane pozyskaniem Alexa Sandro. Kontrakt lewego obrońcy został niedawno automatycznie przedłużony, ale Juventus nie jest przekonany by zostawić zawodnika w drużynie i obecnie trwają negocjacje, żeby rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron. Turecki klub jest gotów podpisać umowę z Brazylijczykiem, gdy tylko ten będzie wolny.
Wspomniany dziennikarz zawiadamia również zainteresowanie tureckiego klubu trzema pomocnikami będącymi obecnie własnością klubu z Turynu. Mowa o trzech powracających z wypożyczenia zawodników czyli Weston McKennie, Arthur Melo oraz Denis Zakaria. Każdy z nich ma za sobą nieudaną przygodę na wyspach, ale wciąż łączy ich umowa z Juventusem, więc Bianconeri nie wypuszczą ich za darmo. W obliczu braku występów w następnej edycji Champions League, Juventus musi pozyskać środki finansowe oraz zmniejszyć budżety płacowe.
Aktualnie Alex Sandro zarabia około 6 milionów euro, a jego niedawno przedłużona umowa obowiązuje do czerwca 2024 roku. Weston McKennie inkasuje około 2,5 miliona za sezon gry, Zakaria 3 miliony, a Arthur 5 milionów euro. Wszystkie kwoty są podane w netto, koszt dla klubu to około 30 milionów z samych wypłat.
40-45mln za Arthura, Zakarię i McKenniego to byłaby rozsądna oferta ze strony Turków. Wszystko powyżej tej kwoty to już marzenia. Mając na uwadze zarobki całej trójki oddałbym ich bez mrugnięcia okiem za ww. kwotę.
Sandro powinniśmy oddać nawet za 1mln, oby tylko zejść z pensji.
Allegri zablokuje ten transfer.
Puszczać tych czworo za czapkę gruszek tylko definitywnie!
Juventus to obecnie cyrk na kółkach a nie poważny klub. Wiemy, że Alex Sandro ma klauzulę przedłużającą jego umowę na dotychczasowych zasadach (czyli z wysokimi zarobkami), a jednocześnie nie wiążemy z nim przyszłości, to Allegri wystawia go w prawie każdym meczu (nawet na kilka lub kilkanaście minut) i Brazylijczykowi automatycznie przedłuża się kontrakt. Teraz zapewne będziemy musieli wypłacić mu rekompensatę, aby zechciał dobrowolnie rozwiązać kontrakt. To co się dzieje teraz w Juve nie mieści się w głowie (a przecież jesteśmy spółką notowaną na giełdzie).