Daniele Adani wierzy w rozwój Vlahovicia
Dusan Vlahović zaliczył świetny początek sezonu i ma na koncie cztery bramki. Ostatnio serbski napastnik znów miał kłopoty ze zdrowiem, ale eksperci i kibice nadal mają wobec niego spore oczekiwania. Opinię na temat 23-latka wyraził niedawno Daniele „Lele” Adani. Widzowie stacji RAI Sport usłyszeli:
„By pokazywać to, co potrafi, Dusan potrzebuje po prostu dobrze się czuć. Gdy wszystko wokół niego funkcjonuje jak należy, to czerpie radość z gry w piłkę i może złapać odpowiednią ciągłość. Widać, że ma wielki głód i nadal chce się rozwijać. Uważam, że może się jeszcze bardzo poprawić i sporo od niego wymagam. Dobrze wszedł w rozgrywki, ale – w Juve – nadal nie widzieliśmy Vlahovicia, którego znamy z Fiorentiny” – podsumował 49-latek.
Dusan Vlahović zagrał dotychczas 70 spotkań dla Juventusu. Serb zdobył w nich 27 bramek.
realia sa takie ze ma problemy zdrowotne u nas od samego poczatku i tak samo z forma tez. klub i zawodnik sie do tego wspolnie mecza bo Vlaho nie pasuje do Maxa i predzej czy pozniej odejdzie bo poprostu bedzie chcial grac w pilke.
Vlaho robi postępy.... Powoli ale robi ...
Jak do nas dołączał zupełnie nie potrafił grać tyłem, nie potrafił szybko przyjąć i rozegrać szeroko do lepiej ustawionych partnerów. Gra kombinacyjna to była dla niego czarna magia, a teraz już robi to trochę lepiej. Byłem mocno na niego cięty, ale po tym jak tak bardzo chciał zostać w Juve, po tym jak mu zależało, to bardzo zyskał w moich oczach i daje mu spokojnie czas. Będę go oceniał w następnym sezonie, a ten trochę tak traktuję jako przejściowy.
Te 'pobożne życzenia' wobec Vlahovica stają się śmieszne. Od blisko dwóch lat Serb potrzebuje spokoju, czasu, odpowiedniej taktyki, zaufania, tego, tamtego, itd. Potem na placu pojawia się koślawy Mylik i nie widać większej różnicy między nim a Dusanem.
Ile jeszcze środowisko Juventusu będzie żyło nadzieją, że to właściwa "9"?
Dotychczas w Juve Serb jest przeciętny/dobry ze wskazaniem na 'taki sobie'/zawodzący.
Coraz bardziej sceptycznie podchodzę do tego zawodnika. Jak tylko zaczyna ma iść łapie jakiś uraz i tyle go widziano.
Jak wraca strasznie się nakręca i buzuje żeby coś strzelić i wtedy się blokuję. I tak w kółko. Umiejętności ma, tego nie można mu odebrać, ale coś zaczyna to zakrawać na kolejnego któremu kontuzje zatrzymaja karierę...