McKennie: Zaszczepiłem w sobie chęć odkupienia
Weston McKennie był jednym z głównych kandydatów do opuszczenia Juventusu w trakcie ostatniego mercato. Ostatecznie Amerykanin pozostał w Turynie i rozgrywa dobry sezon. Co pomocnik ma do powiedzenia przed niedzielnym meczu z Interem na Allianz Stadium?
“To naprawdę ważne spotkanie. Trzeba powiedzieć, że tutaj, we Włoszech, wszystkie mecze są bardzo zacięte, a szczególnie te z Interem, dodatkowo musimy wziąć pod uwagę tabelę i fakt, że Serie A to najważniejsze rozgrywki, w których gramy. To będzie fascynujące wyzwanie. Jeśli uda nam się wygrać ten mecz, to wrócimy na szczyt tabeli. Chodzi jednak o to, że wszystkie następne mecze również będą miały fundamentalne znaczenie. Ponieważ jeśli później obejmiesz prowadzenie, musisz je utrzymać. Juventus jest gotowy na to wyzwanie, które spróbuje wygrać” – przyznał McKennie w rozmowie ze Sky Sport.
Drugą połowę poprzedniego sezonu Amerykanin spędził na wypożyczeniu w Leeds United. Jakie odczucia wobec tej przygody ma 25-latek?
“Opuściłem Juventus podczas zimowej sesji transferowej i udałem się do Leeds, a podczas tego doświadczenia nie mogłem dać z siebie wszystkiego. Czuję, że kogoś rozczarowałem, ale kiedy wróciłem, zrozumiałem, że posiadanie tego typu doświadczeń było ważne i dokładnie to musiało mi się przydarzyć w tym momencie mojej kariery”.
“Kiedy więc wróciłem ostatniego lata, powiedziałem sobie, że doświadczenie w Juventusie powinno zacząć się od nowa tak jak za pierwszym razem. Jak wtedy, gdy nikt mnie nie znał, nie miał co do mnie wątpliwości ani nie był przeciwko mnie i dlatego ciężko pracowałem i zaszczepiłem w sobie chęć odkupienia. To są momenty, w których daję z siebie wszystko, kiedy muszę udowodnić, na co mnie stać, aby zostać w określonym miejscu. Miło było wrócić i znów delektować się tymi doznaniami”.
Jeden z wygranych początku sezonu. Wydawało się, że nie ma dla niego miejsca nawet w szerokiej kadrze, a gość jak gra, to nie zawodzi, a nawet wypada mocno na +
Ciekawe czy Allegri da mu zagrać w środku pola, bo widziałem kilka meczów kadry Usa i tam spisywał się całkiem, całkiem. Przy braku pomocników może to nie jest głupi pomysł.