Capello broni krytykowanego Chiesy
Fabio Capello, zabrał głos przed sobotnim meczem Juventusu z Lazio. Włoch przyznał, że będzie to trudne spotkanie dla obu stron. Były trener został również spytany o Federico Chiesę, który jest ostatnio krytykowany.
Capello i nowy trener Lazio Igor Tudor współpracowali w Juventusie. “Muszę być szczery. Tudor nie grał zbyt wiele, gdy byłem jego trenerem, ale doceniam jego pierwsze słowa jako trenera Lazio. Wydaje się, że ma jasne pomysły. Słyszałem, że chce przejść na trzyosobową obronę, ale wymaga to czasu. Przyznał jednak też, że celem nadrzędnym są wyniki, a potem przyjdzie reszta” – rozpoczął rozmowę z La Gazzetta Dello Sport Capello.
W ostatnich siedmiu meczach Juventus zdobył tylko 8 punktów, a ponadto na Stadio Olimpico zabraknie zawieszonego Dusana Vlahovicia.
“To duże osłabienie, podobnie jak brak Milika. Kean będzie jedynym środkowym napastnikiem na Olimpico, a od miesięcy nie rozegrał całego meczu. Jestem jednak zakłopotany sposobem, w jaki Vlahovic został wyrzucony z boiska w meczu z Genoą. Skąd taka wybuchowość?”
Poniżej oczekiwań gra wciąż Federico Chiesa.
“Nie radzi sobie aż tak źle. Jest bardzo aktywny. Być może podejmuje pochopne decyzje, ale dzieje się tak dlatego, że chce zostawić po sobie ślad. Wiem, że jest krytykowany, ale muszę się z tym nie zgodzić”.
Czego więc możemy spodziewać się w sobotę?
“To będzie trudny i ważny mecz dla obu trenerów. Tudor musi mieć mocny start, ale Massimiliano Allegri również potrzebuje punktów; w przeciwnym razie awans do Ligi Mistrzów będzie zagrożony, ponieważ kluby za ich plecami radzą sobie bardzo dobrze”.
Lazio i Juventus zmierzą się jeszcze ze sobą w tym sezonie w półfinale Pucharu Włoch.
“Żadna z obu drużyn nie będzie myślała w sobotę o Pucharze Włoch, chyba że Lazio uzna, że wyścig
o Ligę Mistrzów się już dla nich skończył. Zdobyłem tytuł La Liga, odrabiając dziewięciopunktową stratę do Barcelony, więc nie zgodziłbym się z tym. Dotarcie do finału byłoby świetnym początkiem dla Tudora, podczas gdy Puchar Włoch to jedyna szansa, jaką Max ma przed zakończeniem trzeciego sezonu z rzędu bez trofeów, a jest przyzwyczajony do wygrywania”.
