Miralem Pjanić o Romie, Dybali i Allegrim

Fot. Grzegorz Wajda / WajdaFoto, JuvePoland

Miralem Pjanić udzielił wywiadu na łamach Corriere dello Sport. Pośród wielu tematów poruszonych przez bośniackiego pomocnika nie zabrakło także kwestii związanych z Juventusem. 34-latek opowiedział między innymi o kulisach swojego transferu do zespołu Starej Damy:

„Taka jest piłka nożna. Juventus chciał mnie już wcześniej, ale odmówiłem, bo czułem, że chcę coś wygrać w Rzymie. Nie udało nam się, więc zapragnąłem spróbować czegoś nowego. Decyzja była bolesna, ale właściwa. Pytało o mnie PSG, ale wybrałem Juventus i nie żałuję. Roma na zawsze pozostanie jednak w moim sercu”.

W dalszej części rozmowy Miralem wziął w obronę Massimiliano Allegriego:

„Trener wrócił do Juve, choć miał niemal pewną posadę w Realu Madryt. Klub z Turynu wiele dla niego znaczy. Występy drużyny nie zawsze są ekscytujące, ale przy ocenie należy wziąć pod uwagę wszystko, co w – ostatnich latach – działo się poza boiskiem. Nie można zatem obwiniać tylko Maxa. On nadal jest tym samym utytułowanym szkoleniowcem, a wiele klubów chciałoby mieć go na ławce. Daje z siebie wszystko, a negatywne momenty nie wynikają z jego winy”.

„Allegri stracił wielu klasowych graczy, takich jak Ronaldo, Chiellini, Mandzukic, Bonucci czy Buffon. Do tego jest jeszcze Dybala, którego zawsze uwielbiałem. Według mnie Argentyńczyk to jeden z najlepszych piłkarzy tej ligi, potrafi grać, jakby pochodził z innej galaktyki. Doskonale czuje to, czym jest piłka nożna i rozumiałem się z nim bez słów. Gdy nie może grać w meczu Romy, cały zespół zmienia się na gorsze. Nie chodzi tylko o gole, ale też o okazje, które on kreuje. Podania Dybali są intuicyjne i nieszablonowe, a jego technika i jakość niezaprzeczalne. Kiedyś podobny wpływ na drużynę miał Totti. Mam nadzieję, że Paulo zostanie w Rzymie, bo wiem, że jest tam szczęśliwy. Absolutnie się mu nie dziwię” – podsumował Pjanić.

Miralem Pjanić jest obecnie piłkarzem Sharjah FC, grającego w lidze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.