Trezeguet: Nie mam żadnych rad dla Ronaldo

Sezon we włoskiej piłce nie rozpędził się jeszcze na dobre, a już musiał wyhamować przy okazji spotkań kadr narodowych. Allegri ma więcej czasu na przemyślenia, a kolejny z byłych tuzów światowego futbolu dzieli się swoimi prognozami na nowy sezon. David Trezeguet (na zdjęciu) wyjawił dziennikarzom Sky, co sądzi na temat chęci zdobycia Pucharu Mistrzów przez swój były klub.

“Juventus istotnie wzmocnił swój potencjał, żeby osiągnąć cel, który nie jest prosty do zdobycia, ponieważ są też inne zespoły, które uczyniły to samo i mają ten sam zamiar. Włosi cały czas kontynuują drogę rozwoju, ale teraz naprawdę wzięli na muszkę to trofeum. Bardzo dużo zainwestowali, ale też zdają sobie sprawę, że boisko wszystko zweryfikuje. Nigdy się nie ukrywali z ambicjami i myślę, że to bardzo ważne nie tylko dla klubu, ale także dla personelu, graczy i kibiców. To trudna misja, ale Juventus był już blisko i nowe transfery mają pokazać, że bardzo pragną zdobyć ten puchar” – podsumował Francuz.

Czy legenda Starej Damy ma jakieś rady dla Ronaldo, który wciąż nie strzelił bramki dla nowego klubu? “Nie ma żadnej wskazówki, którą mógłbym mu dać. Jest świadomy, że to inna liga od tych, które poznał. Ale przecież mówimy o niezwykłym piłkarzu. Trenuje bardzo ciężko, chce pokazać swoją jakość i na pewno tak się stanie. Cały czas stara się wyczuć nowych kolegów, poznaje nowy system i nowe nawyki. Jest nadzwyczajnym graczem, który konsekwentnie pokazuje, że jest prawdziwym profesjonalistą” – podkreśla Trezeguet i podtrzymuje dalej – “To wszystko nie jest proste, ale mówimy o graczu, który w końcu się przełamie i zrobi wiele dobrego dla Juventusu. Ktoś taki jak on zawsze dąży do zdobywania wielu bramek i ciężko na to pracuje. Na tym etapie brakuje mu zrozumienia z kolegami, z trenerem i to jedna z tych sytuacji, do których trzeba podejść ze spokojem. Prędzej czy później zacznie strzelać, bo to niepospolity piłkarz. Udowadniał to wiele razy, zdobył dużo ważnych bramek i mam nadzieję, że teraz będzie to robił dla dobra Juventusu. Jak on i jego koledzy powiedzieli: jest spokojny, bo Juventus wygrywa, a on po prostu musi się rozwijać“.