Dołek numer 18
Dla mnie ten sezon już się zakończył. Wprawdzie do rozegrania mamy jeszcze drugi mecz finału Coppa Italia, ale szczerze mówiąc nawet jeżeli wygramy to trofeum, to i tak radość nie będzie większą od tej ze zwycięstwa Primavery w turnieju Viareggio.
To najdziwniejszy sezon odkąd jestem kibicem Juve (czyli od początku lat osiemdziesiątych). Gramy jak dziady, a zdobyliśmy 59 punktów w 27 meczach (1), co daje średnio 2.185 punktu na mecz (2). W zeszłym sezonie wygraliśmy Serie A mając 72 punkty (PPG 2.118). Jeżeli pójdzie tak dalej, będziemy mieli najwyższy PPG od sezonu 1976/77, wtedy 2.467 (3). Wygraliśmy Supercoppa Italia, jesteśmy w finale Coppa Italia, mamy drugie miejsce w lidze (od sezonu 1993/94 gorzej skończyliśmy tylko raz – w sezonie 1998/99 na szóstym miejscu).
Postaram się wyrazić swoją opinię o zawodnikach i zarządzie za mijający sezon. Pozwolę sobie użyć terminologii golfowej (4).
Tripple bogey
Zarząd. Naprawdę zmarnowali ten sezon. Nadal nie mogę pojąć, dlaczego nie wzięli za Davidsa ani grosza, a wręcz dopłacają Barcelonie do jego pensji. Nigdy nie wróci do Turynu, chyba że jego klub będzie grał przeciwko Juventusowi. Dlaczego po prostu nie rozwiązali z nim kontraktu, byśmy nie musieli płacić przez pół sezonu za jego wypożyczenie? I dlaczego nie sprzedali latem Iuliano? Teraz nie dostaniemy złamanego grosza za piłkarza, który praktycznie nie grał przez cały sezon! Co więcej, wypożyczyli Zalayetę, jedynego w składzie wysuniętego napastnika poza Trezeguetem, nie wspaniałego, ale i tak lepszego na tej pozycji niż Di Vaio i Miccoli. Biorąc pod uwagę podatność Trezegueta na kontuzje, powinniśmy mieć przynajmniej jednego zmiennika, a zarząd pozbawił nas tej opcji! Gdybym ja popełniał takie błędy w swojej pracy, natychmiast by mnie wylali!
Double bogey
Lippi. Przez cały sezon błędne powołania. W ważnych meczach ustawia piłkarzy na nowych pozycjach. Zmiana systemu rotacji w trakcie sezonu. Nie daje odpocząć “gwiazdom” w mniej ważnych meczach Serie A. Gdyby to był pierwszy jego sezon w Juve, można by to było zaakceptować, ale to już trzeci sezon w drugim podejściu, więc powienien przynajmniej znać wszystkich piłkarzy i wiedzieć, na co ich stać. Już nie wspominając, że podczas jego pierwszego pobytu w Juve był ten sam zarząd, byli również Iuliano, Tudor, Conte, Del Piero, Birindelli, Pessotto, Tacchinardi, Ferrara, Zalayeta, Davids i Montero. To jedenastu piłkarzy, których powinien znać doskonale!
Bogey
Chimenti. Niezbyt dobry zmiennik dla pierwszego bramkarza. Nie posiada umiejętności, aby siedzieć na ławce wielkiego klubu. Wolałbym raczej Mirante, który dla mnie jest tak samo dobry jak Chimenti.
Montero. Jego dni się skończyły. Zawsze był średnim obrońcą, ale bardzo szybkim! Teraz już nie jest szybki i możemy zobaczyć jego prawdziwe umiejętności obronne, które są niestety złe.
Tudor. Talent, którego karierę zrujnowały kontuzje.
Iuliano. Dlaczego jeszcze u nas gra? Jest i zawsze był słabym obrońcą.
Thuram. W poprzednich dwóch sezonach Lilian osiągnął szczyt. W tym sezonie zaczął spadać w dół.
Legrottaglie. Nowy obrońca przez cały sezon popełnia masę krytycznych błędów. Farta miał w poprzednim sezonie czy jak?!
Camoranesi. Co on robi w wyjściowej jedenastce? Zbyt dużo złych podań, dośrodkowań, dryblingów. Na dodatek jest zbyt nerwowy.
Appiah. “Następca Davidsa” wcale nie udowodnił, że nadaje się do podstawowego składu. Za dużo niecelnych podań. Nie ma tylu odbiorów co Davids w jego wieku. W moim odczuciu jest bardziej ofensywny niż Davids, potrafi przytrzymać piłkę i świetnie podać, co już nie raz nam pokazał.
Davids. Edgar się opuścił w ostatnich dwóch, trzech sezonach. W tym sezonie zagrał kilka razy dobrze, ale mniej więcej tak jak Appiah. Uważam, że powinien był zostać sprzedany latem. Dużo lepszy odbiór niż Appiah, ale co za tym idzie, nie tak dobry jak Ghanijczyk w ofensywie.
Del Piero. Tak naprawdę nigdy nie powrócił do formy po kontuzji w Udine. Niestety, jest symbolem Juve i dlatego gra więcej niż na to zasługuje.
Par
Birindelli. Bez przerwy nękany przez kontuzje, ale kiedy już grał, spisywał się nieźle.
Tacchinardi. Dużo pożytecznej pracy w środku pola. Niestety brakowało mu wsparcia ze strony słabiutkiej obrony.
Conte. Poprawny sezon. Nie jest już młody, ale okazał się lepszy niż Appiah!
Miccoli. Poprawny sezon, ale nie zmienił się w wielką gwiazdę, czego wszyscy oczekiwaliśmy. Nie mogę się doczekać zobaczyć go w następnym sezonie.
Di Vaio. Też poprawny sezon. Opuścił zbyt dużo ważnych spotkań, które mogły uczynić go wielkim w tym sezonie. Spodziewaliśmy się, że ten sezon będzie należał do niego, ale tak naprawdę nigdy nie dostał szansy od Lippiego i dlatego nie mógł przemienić się w wielkego piłkarza, którym zdaniem wielu z nas ma szanse się stać.
Trezeguet. Za dużo kontuzji! Nasz jedyny wysunięty napastnik nie otrzymał wsparcia od pomocników, a mimo to jest najlepszym strzelcem. Nikt nie wykańcza akcji tak jak on.
Birdie
Buffon. Dobry sezon. W zeszłym był niedościgniony. Teraz jednak i tak uratował wiele meczów. Wiele razy, kiedy przegrywaliśmy 0:1, popisywał się świetnymi interwencjami, co podrywało całą drużynę i udawało się wygrać lub przynajmniej zremisować.
Ferrara. Jak u licha on to robi, że w tym wieku potrafi tak grać. Jestem pod wrażeniem. Bez niego obrona w tym sezonie byłaby jeszcze gorsza!
Zambrotta. Trudno jest znaleźć słowa opisujące Zambrottę. Kiedy przyszedł Camoranesi, Lippi przesunął go z prawej pomocy na lewą obronę i Zambro okazał się najlepszym lewym obrońcą na świecie. W żaden sposób nie można się do niego w tym sezonie przyczepić. Co więcej, wciąż możemy użyć go na lewej lub prawej pomocy. Po prostu zdumiewające.
Nedved. Zeszły sezon cudowny. W tym grał “tylko” na swoim stałym poziomie, czyli i tak świetnie. Brakowało mu wsparcia innych pomocników i musiał harować za innych. Mógłbym o nim napisać jakieś trzysta stron, a i tak nie byłoby to wszystko.
Maresca. Przyszłość Juve! Wniósł najwięcej kreatywności w poczynania pomocy, trochę tak jak Nedved w tamtym sezonie.
Tytuł piłkarza roku otrzymuje Buffon – 33 mecze (27 w Serie A, 6 w Lidze Mistrzów, 0 w Coppa Italia). Jeżeli Maresca zagrałby we wszystkich meczach tego sezonu, on zostałby piłkarzem roku, ale rozegrał jedynie 22 mecze (14, 2, 6).
Z chęcią wziąłbym sobie tydzień wolnego i pojechałbym do Turynu pomóc się pakować następującym osobom: Chimenti, Montero, Tudor, Iuliano, Legrottaglie, Camoranesi, Del Piero, Lippi. Ostatnią szansę do zimy otrzymaliby: Pessotto, Thuram, Appiah, Di Vaio, Miccoli. Nigdy nie odesłałbym Conte i Ferrary. Ci dwaj to oddani piłkarze Juve i bez narzekania przesiedzieliby na ławce jeden czy dwa sezony. Mieli w Juve swój czas i mam nadzieję, że zakończą tu swoje kariery.
Przypisy redakcji:
(1) Tekst powstał 3 kwietnia, a więc w przeddzień meczu z Interem.
(2) PPG – points per game. Po meczu z Lazio wpółczynnik ten wynosi 2.138 (62 punkty, 29 meczów).
(3) Do sezonu 1993/94 za wygrany mecz dostawało się 2 punkty. Aby więc porównanie z obecnym sezonem miało sens, autor dodał do dorobku z sezonu 1976/77 (51 punktów) 23 punkty (po jednym za każdą wygraną) i tak otrzymał 74 punkty w 30 meczach.
(4) Krótki słowniczek pojęć:
- tripple bogey – zakończenie dołka trzema uderzeniami powyżej par
- double bogey – zakończenie dołka dwoma uderzeniami powyżej par
- bogey – zakończenie dołka jednym uderzeniem powyżej par
- par – normalna liczba uderzeń przewidziana dla dołka
- birdie – zakończenie dołka jednym uderzeniem poniżej par
Oczywiście im mniej uderzeń, tym lepiej. Par można potraktować jako próg przyzwoitości.
Autor: Kim Lange
Tłumaczenie: swiergot