Wywiad z Ramseyem

Po jedenastu latach w Arsenalu Aaron Ramsey postanowił, że czas na nowe wyzwania i zdecydował przenieść się do Juventusu. Jego debiut odwlekła rekonwalescencja po kontuzji, jednak gdy już pojawił się na boisku, zrobił od razu dobre wrażenie. Dziennikarze BBC spotkali się niedawno z Walijczykiem, by porozmawiać o jego obecnej sytuacji.

Jeszcze 12 miesięcy temu wydawało się, że jesteś blisko podpisania nowego kontraktu z Arsenalem. Potem ofertę wycofano. Czy ktoś wytłumaczył ci dlaczego?
Tak, na samym końcu. Było z tym duże zamieszanie, ale w końcu podjęto decyzję i musiałem poszukać innych opcji. Arsenal przechodzi przez okres zmian. Mają wielu świetnych graczy i wiele talentów przebijających się do składu. Idą zdecydowanie w dobrym kierunku – ale mnie w tej chwili interesuje Juventus. Dostałem niewiarygodną szansę w wielkim klubie. Chcę być jego częścią. Mam nadzieję, że uda mi się pomóc moim kolegom i święcić triumfy na wielkiej scenie.

Jak wyglądało twoje pierwsze spotkanie z Cristiano Ronaldo?

Był zupełnie taki, jak inni. Bardzo ciepło mnie przywitał. To oczywiście jeden z największych piłkarzy, ale poza tym to normalny człowiek. Szybko przełamuje lody i sprawia, że czujesz się przy nim swobodnie. Ogólnie, cały klub jest trochę jak rodzina. Wszyscy są tam w jednym celu – by wygrywać mecze i zdobywać trofea. Wszyscy mają olbrzymią motywację i są bardzo skupieni.

Opowiadałeś kiedyś, że gdy przeniosłeś się z Cardiff do Arsenalu w 2008 r. byłeś onieśmielony. Czy podobne uczucie masz wchodząc do szatni, w której są jedni z najwybitniejszych piłkarzy w historii, jak Ronaldo czy Buffon?

Wtedy było trochę inaczej. Miałem 17 lat i dopiero pojawiałem się na scenie, więc wejście do szatni Arsenalu było onieśmielające. Teraz z kolei muszę udowodnić swoją wartość nowym kolegom, sztabowi i nowym fanom. Ale gram już w piłkę od wielu lat. Wiem, do czego jestem zdolny, muszę to tylko pokazać innym.

Kontuzja uniemożliwiła ci pożegnanie z Arsenalem i wykluczyła z przygotowań do sezonu z Juventusem. To musiało być frustrujące?

Oczywiście. Naprawdę chciałem zakończyć sezon z Arsenalem i wystąpić w finale Europa League. Nie było mi dane. Moim kolejnym zmartwieniem było, jak długo zajmie powrót do zdrowia i na ile przygotowań do sezonu się załapię. To było bardzo frustrujące. Chciałem rozpocząć sezon w dobrej formie.

Jednak sztab medyczny tutaj jest fantastyczny i pomógł mi poradzić sobie z urazem. Obecnie czuję się dobrze. Jestem bardzo dumny z pierwszego gola w nowych barwach i z tego, że w poprzednim tygodniu wystąpiłem w trzech meczach. Wciąż wiele muszę poprawić i wzmocnić się fizycznie, by zaliczyć sezon pełen sukcesów.

Zamierzasz nauczyć się włoskiego?

Oczywiście. To ogromnie ważne. Wszystkie spotkania zespołu są po włosku, większość graczy mówi po włosku. Zresztą nie chodzi tylko o piłkę. Gdy idę do restauracji albo tankuję auto, ludzie często nie mówią po angielsku. To ważne, by porozumiewać się w ich języku, by spróbować włączyć się w ich kulturę i ją rozumieć. To może zająć trochę czasu – jak na razie podłapałem parę przekleństw na boisku treningowym – ale uczę się i mam nadzieję, że kiedyś będę w stanie się dogadać.

Jak oceniasz nowego trenera Juve, Maurizio Sarriego?

Jak na razie jest świetnie. Pojawiły się nowe idee i nowe informacje i pracujemy, by wcielić je w życie. Czasami nie wychodziło to tak, jak oczekiwaliśmy, ale czasami już je widać. Powolutku poprawiamy naszą grę w zakresie tego, co trener chce zaimplementować, lepiej rozumiemy nasze role i obowiązki. Klub od dawna jest świetny i dominuje w lidze. Wiemy, że inne zespoły rozwijają się i chcą zepchnąć nas z piedestału. Ale w tym miejscu wszystko kręci się wokół zwyciężania i wszyscy bardzo tego pragniemy.

Zawodnicy z czołówki niedawno zaczęli wypowiadać się na wiele pozapiłkarskich tematów. Raheem Sterling i Romelu Lukaku mówią o rasizmie. Ty z kolei wyraziłeś zaniepokojenie kłusownictwem w Afryce, przez które giną słonie i nosorożce. To szerszy trend?

Jako piłkarze stanowimy wzór i mamy szeroką widownię, do której możemy apelować, więc nic dziwnego, że wyrażamy opinie na wiele tematów. Póki dzieje się to w dobry sposób, z wyczuciem, możemy mieć pozytywny wpływ na wiele tematów. Ja zawsze kochałem zwierzęta. Nie potrafię przeboleć jak bezradne są w niektórych sytuacjach. Staram się więc mieć wpływ na to, co się dzieje. Ale nie tylko o to chodzi. Angażuję się w wiele innych tematów, np. zmian klimatycznych. Musimy zrobić wiele, by pomóc planecie i przyszłym pokoleniom. W takie sprawy chcę się angażować. Skoro mam pozycję, dzięki której moje słowa mogą mieć jakiś efekt, to chcę pomóc na tyle, na ile mogę.

W Juventusie to rzadkość by mierzyć się z kimś, kto jest wyżej w ligowej tabeli. Tak będzie w niedzielę, kiedy zmierzycie się z Interem na San Siro. W drużynie przeciwnika zagra dobrze ci znany Alexis Sanchez…

Inter bardzo wzmocnił się w tym sezonie. Antonio Conte faktycznie ich zorganizował i nie stracili jeszcze nawet punktu. To będzie ciężki mecz. Mają świetnych zawodników, szczególnie tego jednego, którego znam z Arsenalu. Musimy na niego uważać, a także na innych piłkarzy, i być w naszej szczytowej formie, aby osiągnąć rezultat, którego chcemy. Liga Mistrzów jest dla nas bardzo ważna, ale to rozgrywki krajowe testują cię tydzień po tygodniu. Juventus dominował tu przez wiele lat. Mam nadzieję, że w dalszej perspektywie wszystko się wyprostuje i czekają nas kolejne sukcesy.

Autor: Simon Stone
Źródło: BBC Sport

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Wojtek
Wojtek
5 lat temu

Przecież Sanchez nie zagra z Juve 😀

posesivo
posesivo
5 lat temu

Alexis Sanchez chyba pauzuje za kartki tak gdzieś czytałem

tabo89
tabo89
5 lat temu

Zdajecie sobie sprawę że wywiad mógł być przeprowadzony jak jeszcze nie było tego wiadomo?

Lub zaloguj się za pomocą: