Nicolussi Caviglia: Numer 14 należał do Cruijffa, a ja miałem numer 41, gdy zadebiutowałem w seniorskim zespole

fot. @ fc-suedtirol.com

Młoda gwiazda Juventusu – Hans Nicolussi Caviglia, udzielił wywiadu na łamach włoskiego Tuttosport oraz na platformie Twitch, na kanale Juventusu.

23-letni pomocnik powrócił do Turynu, po udanym wypożyczeniu do Salernitany, ale w tym sezonie jeszcze nie zdołał zadebiutować w pierwszym zespole. Zasiadał na ławce rezerwowych podczas spotkania z Empoli i pomagał asystentowi Maxa Allegriego – Marco Landucciemu, tłumaczyć wskazówki taktyczne Weahowi, który był gotowy do wejścia na boisko w drugiej połowie:

„To było zabawne. Weah był gotowy do wejścia, a Landucci poprosił mnie o pomoc w przekazywaniu instrukcji. Powiedzmy, że radzę sobie z językiem francuskim i angielskim”.

„Widziałem, że drużyna grała dobrze, zwłaszcza, że Empoli ma silnych zawodników w ataku, którzy mogliby nam przysporzyć kłopotów. Dobrze poradziliśmy sobie z tym meczem”.

Następnie Włoch poruszył kwestię swoich relacji z Timothym Weahem:

„Muszę powiedzieć, że Weah całkiem dobrze śpiewa. Najważniejsze jest to, że Weah zawsze śpiewa, nawet gdy jest sam”.

O tym, dlaczego wybrał nr 41 na koszulce, odparł:

„Numer 14 należał do Cruijffa, a ja miałem numer 41, gdy zadebiutowałem w seniorskim zespole. Moja siostra urodziła się także 14, więc jest wiele powodów, dla których cenię te dwie liczby”.

Dalej pomocnik wyjaśnił, że to nie holenderska legenda jest jego idolem:

„Moi idole to De Jong i Joshua Kimmich, ale De Bruyne to najbardziej kompletny pomocnik. Oglądam także Pogbę podczas treningów i to prawdziwa przyjemność dla oczu. Oglądałem go grającego, gdy byłem jeszcze młodszy, ale kiedy z nim pracujesz, rozumiesz, że należy do innej kategorii”.

„Jestem tutaj od 2008 roku i z czasem nauczyłem się wielu rzeczy. Doświadczyłem historycznych chwil, takich jak otwarcie nowego stadionu i J College. Ważne jest, aby nowi zawodnicy rozumieli, gdzie się znaleźli”.